Prawie wybiegłem z kabiny, w której byłem. Stanąłem przed umywalkami i wzrokiem szukałem mydła. Dzięki Bogu to nie szkoła, tam nic nie ma.
Wystarłem mokre ręce o swoją koszulkę. Odwróciłem się.
-To jutro czy dziś? - odchrząknęła dziewczyna. Szkoda, myślałem już, że wyparowała.
-Ani dziś ani jutro, ani nigdy ups?
-Mamy umowę - skrzyżowała ręce na piersiach. - nie możesz od tak się wycofać.
-Nie było żadnej umowy.
-Zgodziłeś się - ktoś się denerwuje?
-Chyba nie myślisz, że jestem aż taki głupi żeby się zgodzić na to? Jesteś chora - wyszedłem z łazienki. Wróciłem na sale do Michael'a i kij mnie czy mogę, czy nie.
Siedział na łóżku znudzony i wyglądał jakby dobrze się trzymał. Podszedłem bliżej niego, a on chyba dopiero teraz mnie zauważył albo dobrze udawał.
-Hej - zacząłem. - Jak się czujesz?
-Hej, hej siemanko. Wypisz mnie stąd ziomku, dobrze się czuje - zaśmiał się.
-Może idź spać, co?
-Lukiś - aww. - Nie bądź taki, prooooszę.
-Z chęcią bym to zrobił, ale nie mogę - posłałem mu uśmiech. - czy mam być rebel i udawać twojego kochającego ponad wszystko chło.. Brata? - prawie się wyglądałem, o Jezu.
-Wszystko bylebyś mnie stąd zabrał. Widziałeś moją siostrę? Nie chce być wujkiem - skrzywił się. - to może zabierzmieć źle, ale uważam ją za dziwke.
-Przekonałem się już - mruknąłem pod nosem.
-Mów ziomek wyraźniej, w uszach mi trochę dzwoni - gestykulował rękoma. Uroczy. - byłeś poważny mówiąc o miłości. O co chodziło?
-Zapomnij Mike, zapomnij. Dla nas obu będzie lepiej - westchnąłem.
.
.
.
.
Piszę. Coraz. Gorzej.
YOU ARE READING
Romeo i Julia | muke |
FanfictionTo też zakończy się tragicznie? ~~~~~~~~~~~~~ ✔️ zakończone 07.07.2016r. cringe af