Rozdział 8

294 44 8
                                    

Napiłem się "trucizny" i opadłem na poduszki obok mojej Julii. Udawałem, że nie żyje, a Michael grający Julię nachylił się nad moim uchem.

Nie taki był scenariusz!

- Wiesz co... Chciałbym ci teraz coś zrobić, nie powiem co. Tak, że zamoczysz, nie powiem jak - szeptał mi do ucha. - Wziąłbym cie tu, bo nie znasz mnie, ale ja ciebie tak, przejżałem cię. Ty zbereźniku... Wiesz, że ci stoi? Ups hehe. Chciałbyś, żebym ci zwalił co?

Odwróciłem się na brzuch, a policzki zaczęły mnie strasznie piec.

- Luke! Ej, w scenariuszu było inaczej - krzyknął nagle. No co ty nie powiesz?!

- No to masz problem! Prawie taki jak ja...

Chyba nie polubiłem TEGO Michaela. Chociaż może to był MÓJ Michael. Ten głos rozpoznam już wszędzie.

Usiadł na mnie i ściągnął swoją perukę. Wiedziałem! Nagle wstał i chwilę na mnie patrzył. Pociągnął mnie za rękę, nie zwracając uwagi na krzyki reżysera, wyszliśmy z sali.

Co tu się odwaliło?

Romeo i Julia | muke |Where stories live. Discover now