Rozdział 29

130 28 6
                                    

*Ashton pov*

-Calum? - wszedłem do jego domu.

Jego szloch już dawno przestał być słyszalny. Jestem kretynem, bo zamiast wejść i go przytulić, stałem pod drzwiami, słuchając jego płaczu. Nie chciałem żeby wpadł w jeszcze większą histerię.

Przez te dwa lata znajomości zdążył mi zaufać. Zakochał się we mnie, z wzajemnością. Szkoda tylko, że przez to uczucie cierpi. Przeze mnie, bo nie umiem się powstrzymać od tego co robię. Sprawia mi to przyjemność, jemu nie koniecznie.

-Calum? - powiedziałem w gołąb mieszkania oczekując jakiejkolwiek relacji.

Szedłem powoli na górę. Cofałem się nieco, gdy schody zaczynały skrzypieć pod moim ciężarem. Telefonem oświetlałem sobie drogę, chociaż za dużo i tak nie widziałem.

Sprawdziałem każdy pokój, aż został mi ostatni. Bałem się tam wejść, a jeszcze bardziej tego, co tam zobaczę.

Uchyliłem cicho drzwi i zajarzałem do środka. Wszedłem do pomieszczenia, a moim oczom ukazał się najsłodszy widok świata.

Calum spał na łóżku, przytulając misio-jednorożca, którego dostał rok temu ode mnie na urodziny. Jego twarz zakrywały pojedyncze kosmyki włosów. Podszedłem do niego bliżej i dopiero teraz spostrzegłem jak bardzo zapłakana, i zmęczona była jego twarz.

Mentalnie uderzyłem się pięścią w twarz, za to jakim idiotą jestem.

*Michael pov*

-Luke - jeknąłem, gdy przycisnął mnie do ściany.

-Tak Kiti? - zassał skórę na mojej szyi.

-Przestań - odepchnąłem go od siebie. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem. Wzruszyłem ramionami i go wymianałem.

-Coś nie tak? - szedł za mną.

-Okres mam.

-Co? - zakrztusił się powietrzem. - Żarujesz sobie ze mnie?

-Wyglądam jakbym żartował z tak poważnego człowieka, jak ty? - odwrociłem się do niego. - Mam okres, przyzwyczaj się Romeo.

Patrzyłem mu w oczy, a on się na mnie patrzył, jak na idiotę. Ledwo powstrzymywałem śmiech, ale nieee. Zachowaj spokój.

-Niee - zmarszczył nos. Wyglądał tak uroczo. - To nie możliwe. Nie możesz...

Wybuchłem nagle śmiechem. Zasłoniłem dłonią usta i patrzyłem na niego. Przygryzał zażenowany wargę.

-Przestań - uderzył mnie lekko w ramię.

-Nie wierzę, że mi uwierzyłeś. Żebyś widział wtedy swoją minę - zaśmiałem się lekko.

.
.
.
.
.

Tak ogółem tooo... Zbliżamy się tak jakby do końca 8))

Dont worry, mam w zanadrzu 5 ff, ale o tym innym razem xd

All at love x

Romeo i Julia | muke |Where stories live. Discover now