Postanowiłem jednak oszczędzić sobie zbędnych nerwów i nie pytać ją o relacje z Irwin'em lub innym z chłopaków, dlatego do końca jazdy siedziałem obok niej cicho, skupiając się na drodze. Na szkolnym parkingu dostrzegłem już samochody Calum'a i Michael'a, więc zaparkowałem obok nich, szukając wzrokiem tamtej dwójki, którą odnalazłem w towarzystwie Ashton'a na schodach przy wejściu.

-Cześć.- odezwałem się pierwszy, zwracając tym uwagę pozostałej trójki.

Wszyscy odpowiedzieli mi uśmiechami lub skinieniem głowy. Usiadłem na stopniu obok nich, przyjmując od Michael'a papierosa z paczki, którą mi podał.

-Jak ci idzie z Carter?- zaśmiał się Calum.

Z westchnieniem spojrzałem na niego.

-Mam jej pamiętnik.- odparłem, podpalając końcówkę papierosa.

Chłopaki otworzyli szerzej oczy za zdziwienia, natomiast Blair zdawała się być bardziej zainteresowana swoimi paznokciami niż tematem Belli.

-Jak to? Wiesz już coś? No mów do cholery!- wypytywał przerażony Calum. Chyba nie sądził, ze pójdzie mi aż tak dobrze, ale z drugiej strony to tak właściwie nie mam na nią nic.

-No wiesz...- przechyliłem głowę na bok, wypuszczając z ust dym. - Wyczytałem wiele ciekawych historii o mnie.- uśmiechnąłem się do nich. - Podobno w trzeciej klasie wyglądałem bardzo uroczo, a mój kolczyk jest pociągający.- powiedziałem rozbawiony, a Ash zakrztusił się dymem ze śmiechu.

-Co?- wydusił przez śmiech. - Isabella Carter leciała na ciebie? Spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego.- pokręcił głową.

Blair zmarszczyła brwi pod wpływem nowych informacji, które przed chwilą usłyszała. Wygląda na to, że nie tylko ja nie spodziewałem się, że Carter kiedyś coś do mnie czuła.

-Jak się z tym czujesz Luke? Moja Julia była w tobie zabujana na dobre.- zapytał Hood, a mnie krew zalewała na ten tekst z "jego Julią". Może i zapewnił mnie, że to zwykły żart, ale jednak czułem jak robi mi się słabo gdy się tak "przymilał" do niej.

-Hemmings twoja wielbicielka idzie.- Ash szturchnął mnie w ramię, wskazując ruchem głowy na stojaki do rowerów gdzie brunetka przypinała swój rower do blokady, po czym wyprostowała się i zaczęła zmierzać ze spuszczoną głową w kierunku wejścia.

Kiedy nas minęła oczy wszystkich nas skierowane były na nią co musiała zauważyć, ponieważ na króciutką chwilkę popatrzyła na nas, a następnie zniknęła za drzwiami.

-Ale ona ma tyłek.- powiedział po chwili Mike.

-Co?!- gwałtownie odwróciłem się do niego. - Co ma do kurwy?!- zapytałem wkurzony na niego.

Jeszcze tego mi brakuje by drugi z moich przyjaciół zaczął dostrzegać same zalety w wyglądzie tej kujonki.

-Tyłek, zresztą całkiem niezły.- skinął z uznaniem głową.

-I to trzeba jej przyznać.- dodał Ashton.

Skołowany popatrzyłem na jednego i drugiego, doszukując się w ich wyrazach twarzy odrobinę rozbawienia, którego o dziwo nie znalazłem.

-Czy was już do reszty pojebało?!- machnąłem ręką. - Albo to ja jestem jakiś opóźniony, a wy mówicie o innej Isabelli Carter, która faktycznie ma fajny tyłek i jest zabawna.- mówiłem, powątpiewając.

-Hej! Ja tylko stwierdzam, że ma całkiem fajny tyłek i nic więcej.- Mike podniósł ręce w geście poddania się.

-Właśnie, przecież dobrze wiesz, że ona była, jest i będzie dla nas zwykłą ofiarą z ładnym tyłkiem.- dodał Irwin, a Blair wywróciła oczami, słysząc naszą konwersację.

His fault L. Hemmings Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora