happylama: jest już sobota hood
happylama: nie ma cię pieprzony tydzień
happylama: co się dzieje cal
happylama: dlaczego nie dajesz żadnego znaku życia?
happylama: wczoraj byłeś dostępny
happylama: a mimo to nie odpisałeś na żadną wiadomość którą ci wysłałam
happylama: co zrobiłam źle
happylama: kolumno błagam odezwij się do mnie
happylama: tęsknię za tobą deklu :(
happylama: *wysłano załącznik*
happylama: widzisz?
happylama: płakałam wczoraj
happylama: marco powiedział że tommy umawia się ze mną
happylama: z powodu zakładu
happylama: co jeśli to prawda? :(
happylama: boże, cal wejdź :(
happylama: potrzebuję twojego internetowego wsparcia
happylama: cholernie mi cię brakuje rozumiesz
happylama: :((
happylama is offline.
YOU ARE READING
ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴀ ᴘᴜᴘᴘʏ // ᴄᴀʟᴜᴍ ʜᴏᴏᴅ
Fanfiction1. CZĘŚĆ SERII "LET'S GET..." *** calpaltho: hej nieznajoma lamo calpaltho: zaadoptujmy psa happylama: jesteś dziwny *** Gdzie wszystko zaczyna się od niecodziennej propozycji.