eighty three

2.1K 225 7
                                    

--NATALIE--

Zniecierpliwiona zerkam co chwilę na telefon i cały czas przygryzam lekko dolną wargę. Siedzę w galerii i czekam na Caluma już jakieś pół godziny, ale chłopak nadal się nie pojawił.

Co jeśli to przez jego wczorajsze wyznanie na czacie? Co jeśli się wstydzi?

Wzdycham cicho i wybieram jego numer. Następnie przykładam telefon do ucha i wsłuchuję się w sygnał oczekiwania. Błagam, odbierz.

- Natalie! - Odrywam spojrzenie od swoich pomalowanych na czarno paznokci i patrzę na idącego w moją stronę blondyna. Marszczę brwi i czekam, aż chłopak podejdzie bliżej. Hood natomiast nie odbiera ode mnie połączenia, co sprawia, że zaczynam się martwić. - Hej, żyjesz?

Kiwam głową i wysyłam kolejną wiadomość do bruneta. Naprawdę się o niego martwię.

- Hej, Luke. - Uśmiecham się delikatnie i przesuwam w bok, robiąc tym samym miejsce przyjacielowi. - Co ty tutaj robisz?

- Calum powiedział, że się z nim tutaj umówiłaś i...Kazał mi przyjść jako zastępstwo. - Wzdycha i posyła mi współczujące spojrzenie. - Słyszałem o waszej wczorajszej rozmowie, Natty. Cal myśli, że się tylko przed tobą wygłupił i że teraz się z niego śmiejesz.

Otwieram szerzej oczy ze zdziwienia. Jak on może tak myśleć?

- Boże, nie, nigdy. - Kręcę głową, zaprzeczając słowom chłopaka. - To dlatego nie przyszedł, prawda? Owszem, rozmawialiśmy i powiedział, że się we mnie zakochał, ale nie zdążyłam nawet jakkolwiek zareagować, a on się wylogował, rozumiesz, Luke?

- Ty też go kochasz, nie? - Na twarz blondyna wpełza chytry uśmieszek, a ja kiwam niepewnie głową. - Musisz mu to powiedzieć, najlepiej teraz, zaraz.

Niebieskooki wstaje gwałtownie z ławki i wyciąga dłoń w moją stronę, ale ja się odsuwam.

- Nie zrobię tego, nie mogę. - Mamroczę pod nosem.

- Na czym polega twój problem, Natalie? Dobrze wiesz, co on czuje do ciebie, więc przestań trzymać go w niepewności i powiedz, że też go lubisz lubisz! - Wyrzuca ręce w górę, sfrustrowany.

- Problem tkwi w tym, że ja już sama nie wiem, co czuję, ok? - Wypuszczam powietrze z ust, a następnie podnoszę się ze swojego miejsca. - Możemy po prostu skończyć ten temat i pójść na te cholerne zakupy? Za kilka dni mam urodziny i muszę kupić jakąś sukienkę. - Ruszam przed siebie, nie czekając nawet przez chwilę na Hemmingsa. - To wszystko przez was.

- Hej, to Calum wymyślił to przyjęcie urodzinowe!

- Tak, tak...Calum. - Kolejny raz przygryzam dolną wargę i wchodzę do pierwszego lepszego sklepu z sukienkami. - Mam nadzieję, że do moich urodzin wszystko zostanie między nami wyjaśnione i....I, że po prostu będzie dobrze. Przyjdzie na imprezę, prawda?

- Nie mógłby nie przyjść, przecież wiesz. - Dźga mnie palcem w żebra, na co reaguję cichym piśnięciem. - A jeśli chcesz, żeby było dobrze, pogadaj z nim i powiedz, co czujesz. Wtedy wszystko się jakoś ułoży.

Za bardzo się boję, nawet jeśli wiem, że on odwzajemnia moje uczucia.

~•~•~•~•

@HappyLama: dlaczego nie ma cię przy mnie teraz, kiedy cię potrzebuję? życie jest do dupy, a miłość ssie :(

@rainbowdash12: @HappyLama h5 siostro!

@yourking: @HappyLama nie wiem o kim mówisz, ale ten facet to idiota

@HappyLama: @yourking nie, to nie jego wina :/ jeśli ktoś jest idiotą, a raczej idiotką to właśnie ja! yay

@yourking: @HappyLama na pewno wszystko się jakoś ułoży, księżniczko :) nie jesteś idiotką!

@HappyLama: @yourking mam taką nadzieję :( on jest dla mnie bardzo ważny :/

ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴀ ᴘᴜᴘᴘʏ // ᴄᴀʟᴜᴍ ʜᴏᴏᴅHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin