8

707 86 3
                                    

"Więc, masz kogoś na oku?" Ashton poruszył sugestywnie brwiami i zachichotał, pukając Michael'a łokciem w żebra. Michael zarumienił się i skulił na kanapie, na której siedzieli.

"Może..." wymamrotał Michael, bawiąc się jedną z branzoletek, która znajdowała się na jego nadgarstku. Ashton wydał z siebie głośny dźwięk, przypominający pisk i skoczył na Michael'a, sprawiając, że chłopak jęknął z irytacją. "Ash!"

"Jak on ma na imię? Jaki jest? Czy jest słodki? O Boże, powiedz mi o nim wszystko." Michael nie mógł uciec przed swoim przeznaczeniem, więc wyślizgnął się z objęć Ashton'a, na co starszy chłopak westchnął.

"Uh, więc, on nazywa się Luke i jest kawałem dupka." Ashton wyprostował się i spojrzał na Michael'a z dziwną powagą wymalowaną na twarzy.

"Powiedz mi wszystko, teraz." Michael wziął głęboki oddech, zamknął oczy i oparł głowę o zagłówek kanapy.

"On jest, nie wiem, inny. Jest naprawdę gorący i myślę, że udaje dupka, aby przypodobać się innym. Spędziłem z nim wystarczającą ilość czasu, aby ujrzeć jego prawdziwą stronę. Zabawną, słodką i opiekuńczą stronę Luke'a. Ale kiedy przyznałem mu się, jakimi uczuciami go darzę, on znowu stał się idiotą. Nazwał mnie dziwakiem, ja byłem zbyt zapatrzony w swoje uczucia, że nie sądziłem, że on nie jest gejem i nie spowoduję, że się nim stanie. On po prostu mnie zranił, wiesz? Chciałbym zrozumieć jeśli on by powiedział, że nie czuje tego samego do mnie, co ja do niego, ale on musiał mnie wyśmiać. On śmiał się ze mnie, dlatego bo jestem gejem i to kurewsko boli." Ashton przytaknął powoli i uścisnął dłonie Michael'a.

"Musisz z nim porozmawiać, Mike. Najlepiej, twarzą w twarz. Na osobności. Powiedzieć mu, jak się naprawdę czujesz. Musisz sprawić, aby zaczęło go gryźć sumienie. Powiec mu, że Cię skrzywdził, i że jest okay, jeśli on nie odwzajemnia Twoich uczuć. Okay?" Michael przełknął ślinę, patrząc na Ashton'a szeroko otwartymi oczami.

"Ale ja się cholernie boję, Ash. Co, jeśli on mnie znowu zrani?" Ashton westchnął, mocniej ściskając dłonie przyjaciela.

"Daj mi swój telefon." Michael spojrzał na Ashton'a zmieszany.

"Po co?"

"Po prostu to zrób." Ashton uwolnił swoją dłoń, unosząc brwi. Michael westchnął i podał Ashton'owi swój telefon, po czym skrzyżował ramiona na piersi i oparł się wygodniej na kanapie.

Kilka sekund później, telefon Ashton'a dał znać o swoim istnieniu, na co loczek się uśmiechnął szeroko, wręczając telefon zmieszanemu właścicielowi. Michael schował telefon do kieszeni, obserwując, jak Ashton szczerzy się, pisząc coś na swoim telefonie przez następną minutę. Telefon Ashton'a zawibrował, co spowodowało, że na twarzy ciemnowłosego zagościł uśmiech, a chwilę później, urządzenie leżało już na stoliku do kawy.

"Co ty zrobiłeś?" spytał Mike, unosząc jedną brew do góry.

"Zobaczysz. Obejrzymy jakiś film?"

Godzinę później, Michael zapomniał o dziwnym incydencie z telefonem, dopóki nie usłyszał pukania do drzwi. Michael spojrzał na Ashton'a zmieszany, ale jego przyjaciel jedynie uśmiechnął się, skoczył na równe nogi i pobiegł do drzwi. Michael słuchał uważnie i otworzył szeroko oczy, kiedy usłyszał znajomy głos.

Ashton wrócił do pokoju, z drobną różową wysypką na policzkach i uśmiechem na ustach, podczas kiedy Calum dotrzymywał mu kroku. Ciemnoskóry uśniechnął się szeroko, ale był trochę bezczelny, zajmując miejsce obok Michael'a na kanapie. Michael starał się usiąść normalnie, ale jakby nie usiedli i jakby nie trzymali rąk, to i tak ich palce byłyby pomiędzy nimi na poduszkach. Michael pomyślał, jakie to było słodkie.

"Więc, Calum przyszedł, aby z Tobą pogadać." Michael przytaknął i spojrzał na Calum'a, który aktualnie wymieniał spojrzenia z Ashton'em.

"Powinieneś porozmawiać z Luke'iem, Mike. Zasługujesz na to, o czym marzysz." Michael zmarszczył brwi.

"Co z ..."

"Zostałeś wymieniony, Michael." Michael uśmiechnął się do zarumienionego Ashton'a, Calum rzucił, w trakcie, kiedy oni trzymali się za ręce. Calum ścisnął delikatnie dłoń Ashton'a. Michael marzył o tym, aby móc tak siedzieć z Luke'iem.

"Cieszę się Twoim szczęściem, Cal. Ty i Ashton jesteście idealną parą." Oboje zarumienili się, słysząc słowa Michael'a. Ashton zawstydził się i schował za ramieniem Calum'a.

"Dzięki. Też się cieszę. Ale teraz na serio, porozmawiaj z Luke'iem w poniedziałek, okay?" Michael westchnął i powoli przytaknął.

"Okay. Porozmawiam z nim."

"Yay!" Calum i Ashton wykrzykneli zgodnie.

Michael został rozgryziony przez swoich dwóch najlepszych przyjaciół, podczas gdy trzeci z nich, był jednym, wielkim, chodzącym bałaganem.

punk rock • muke • polish translationTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon