pięćdziesiąty

4.9K 399 35
                                    

Czekałam na odbiór walizek, a telefon w moim ręku cały czas wibrował. Serce biło mi jak oszalałe, ale kto by się dziwił? Jestem w drodze, żeby spotkać Nialla Horana. Czuję się taka szczęśliwa, że to aż nieprawdopodobne. Moje marzenia spełnią się za kilka minut... Marzenia, o których zawsze myślałam,że są niemożliwe do zrealizowania, a teraz jestem tutaj - na lotnisku, czekając na ochroniarza, członka najbardziej popularnego zespołu wszech czasów. O nie, tak było tylko na początku. Teraz Niall nie był tylko piosenkarzem z mnóstwem pieniędzy, to mnie nie obchodziło, tak samo jak jego sława - wszystko czego od niego chciałam to jego serce. 

- Co do diabła? - nacisnęłam wyświetlacz, by sprawdzić o co tyle krzyku. Cały twitter, aż huczał. Tak się działo, tylko wtedy gdy w naszym fandomie (lub innym) była jakaś ogromna drama. 

Wszyscy poszukują Nialla Horana

Gdzie On jest? 

Niall zastępuje Zayna w byciu ninją? 

To nie jest śmieszne!

Musiał się wymknąć tyłem!

Nigdzie go nie ma

Przeczytałam kilka tweetów z akcji #WhereisNiall? 

Uśmiechnęłam się pod nosem i schowałam telefon do torebki. Niski mężczyzna, posłał mi zdezorientowane spojrzenie, kiedy wpatrywałam się w swoją walizkę i nie mogłam jej podnieść. Wywróciłam oczami gdy tylko postawiłam ją na ziemi. Już miałam wyjąc telefon i napisać do Nialla, że jestem na miejscu, kiedy...

- Witaj, księżniczko. - usłyszałam za sobą ten słodki, irlandzki akcent. Delikatnie odwróciłam się na pięcie i oto... stał przede mną Niall Horan we własnej osobie. Moje serce stanęło, krew przestała płynąć, a oczy w sekundzie wypełniły się łzami. To wszystko na co się przygotowałam... To była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Jego włosy, były takie idealne, jego ciało, uśmiech, ON cały... Był taki prawdziwy, aż nierealny... Byłam taka szczęśliwa... W swojej wielkiej dłoni trzymał mały bukiet czerwonych tulipanów. Pamiętał... Na jego głowie znajdywał się kaptur, ale nie miałam mu tego za złe. Byłam pewna, że to On. 

Obdarował mnie najszczerszym uśmiechem świata, kiedy rozłożył ramiona, bym mogła go przytulić. Nie zważając na nic podbiegłam w jego kierunku i wskoczyłam na niego, tak, że swoje nogi owinęłam wokół jego bioder. Przytuliłam go tak mocno, że przez chwilę myślałam, że przestał oddychać. 

- Nareszcie trzymam cały świat w swoich ramionach. - wyszeptał wprost do mojego ucha, a ja spojrzałam głęboko w jego piękne niebieskie oczy. - Teraz mam już wszystko, czego kiedykolwiek potrzebowałem. 

_____________________________________

OMG RYCZE

TEN GIF JEST Z LOVE ROSIE, CHCIAŁAM ŻEBYŚCIE TO SOBIE WYOBRAZILI

JA TEZ CHCE TAK PRZYTULIĆ NIALLA

( DB, OKEJ, PEWNIE BYM GO WTEDY ZŁAMAŁA, ALE TO SZCZEGÓŁ) 

SZCZĘŚLIWI, ŻE SIĘ SPOTKALI? ^^ 

CZUJĘ SIĘ JAK DUMNA MAMA! 

JEJU TYLE KOMENTARZY I GWIAZDEK 

JESTEŚCIE NAJUKOCHAŃSI! ♥ 

Twitterowe love. |nh.|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz