LXIV. 'Gdy chciałem ją zdenerwować tak na nią mówiłem.'

610 49 10
                                    

Szybkość dodawania rozdziału, zależy od waszej aktywności. Czyt. gwiazdki i komentarze.

Kocham i pozdrawiam znad naszego pięknego morza!

Zapraszam też na prolog Niepotrzebnej! Ruszamy około 20.08.15, gdy skończę pisać AW! Choć możliwe, że dodam coś wcześniej.. ;)

Enjoy.

Zayn POV

Siedziałem ze wszystkimi na dole. No może nie wszystkimi, bo dziewczyny nadal szykowały się na imprezę.

-Mamy swoją lożę, pełen barek alkoholu..- wyliczał Mike, który wszystko załatwiał.

-Balony, konfetti..- zaśmiał się pod nosem Luke, a ja mu zawtórowałem.

-Spierdalajcie obydwaj..- powiedział niewzruszony i kontynuował.

Nagle usłyszałem chichot z góry, a ponieważ siedziałem bokiem do schodów, mogłem obserwować trzy dziewczyny, które akurat schodziły z góry.

-Hej.- przywitały się radośnie, podchodząc do swoich facetów.

Przyjrzałem się im i stwierdziłem, że nie robią na mnie większego wrażenia.

Larra miała wysoko upietęte włosy, które zostały zakręcone przy końcach i była ubrana w prostą, brązową sukienkę przed kolano, bez ramiączek. Caroline miała proste, rozpuszczone włosy i słodką, różową sukienkę rozkloszowaną u dołu, z cienitkimi szelkami. Natomiast Victoria, ubrała się w błękitną sukienkę przed kolano z rękawami z koronki. Włosy zaplotła w zwykły warkocz.

Dziewczyny cały czas chichotały cicho, spoglądając od czasu do czasu na Ashton'a, jakby znały jakąś jego tajemnicę.

Po chwili z holu, dało się słyszeć cichy stukot obcasów, dlatego spojrzałem w tamtą stronę. Red właśnie schodziła z góry. Była ubrana w czarną sukienkę na grubych szelkach z zamkiem z tyłu. Była rozkloszowana u dołu i sięgała jej do połowy ud, odsłaniając jeden z jej tatuaży. Zakręciła swoje krótkie włosy dopełniając efekt.

Wyglądała.. gorąco i seksownie.
Mimochodem oblizałem usta, tasując ją wygłodniałym wzrokiem. Kurwa, Ashton to niesamowity szczęściarz. Ma taką laskę tylko dla siebie.

Tak samo szybko, jak o tym pomyślałem, tak samo szybko zganiłem siebie w myślach. Ona jest jego i nic tego nie zmieni. Ty też kiedyś znajdziesz sobie dziewczynę.

Nie żeby aktualny stan rzeczy mi teraz przeszkadzał czy coś. Nie, nie, nie. W żadnym razie! Zwłaszcza, że idziemy na imprezę, a powszechnie wiadomo, że nie bierze się drewna do lasu.

Dziewczyn tam będzie multum i będę miał w czym przebierać, więc po co brać jakąś ze sobą? Tylko mi jeszcze zepsuje całą zabawę.

Ale skoro Liam'a, Niall'a, Louis'a i Ashton'a bawią takie klimaty to, dlaczego miałbym im tego zabronić?

-Gdzie ona jest?- dało się słyszeć podirytowany głos Irwin'a.

-No przecież nie pójdę na imprezę, ubrana jak jakiś ciul..- powiedziała Red, gdy weszła do salonu. Wzrok wszystkich skupił się na niej i widziałem, jak Calum i Ashton ślinią się na jej widok.- I tak wystarczy mi, że mam niebieskie włosy, jak skończony idiota.

-Oj już nie przesdzaj!- zaśmiał się Mike, który miał czerwony łeb.- W takim kolorze też Ci jest ładnie! A co więcej; wyglądasz jak Elf i to jest takiee słoodkiee!

-Spierdalaj.- warknęła na niego, pokazując mu środkowy palec.- Już nigdy więcej nie pozwolę Ci dotknąć moich włosów!

Ash nagle się przebudził się z transu i podszedł do niej, zaciskając lekko szczękę. Pociągnął sukienkę w dół, jednak ona wróciła na swoje miejsce.

Take What You Need Sweetheart. || A.I. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz