Zostaw

5 1 0
                                    

Olivera spotkałam już w środku. Pierwszy raz widziałam go bez okularów przeciwsłonecznych, które towarzyszyły mu w ostatnich dniach, ale również na wszystkich teledyskach i zdjęciach, jakie udało mi się znaleźć w internecie. Prawe oko zezowało do środka, nie dało się tego nie zauważyć. Prawdopodobnie dlatego zakrywał oczy ciemnymi szkłami. Przedstawiłam się, on również. Odniosłam wrażenie, że jest najspokojniejszym z chłopaków. Mówił dość cicho i powoli, jakby nigdzie się nie spieszył. Jego uboga gestykulacja ograniczała się do płynnego poruszania dłonią w powietrzu. Uśmiechał się łagodnie, bez szczerzenia zębów, nawet kiedy marszczył brwi, ledwie nimi poruszał. Przypominał figurę woskową wyposażoną w rozładowany system mechaniczny.

Nim zdążyłam na dobre zapoznać się z chłopakami, Laura i Nuka wpadli w wir pracy. Plątałam się im pod nogami. Nie wiedziałam gdzie podziać ręce, co zrobić, by nie przeszkadzać. Dłonie miałam mokre od potu. Na całe szczęście Laura wręczyła mi rękawiczki jednorazowe i mogłam ukryć wyraźny sygnał mojego zdenerwowania.

W pewnym momencie członkowie zespołu zdjęli górną część garderoby, jednak nie miałam czasu na to, by im się przyglądać. Celowo omijałam wzrokiem ich nagie torsy. Nie chciałam się gapić, poza tym sytuacja była dla mnie dość niekomfortowa. Nie działo się nic obscenicznego, nikt nie prężył muskułów, wszyscy poza mną byli przyzwyczajeni do tego stanu rzeczy, mimo to czułam się skrępowana. Laura wykonywała makijaż, wydając kolejne komendy:

– Puder transparentny.

– Schowaj.

– Zdezynfekuj.

– Wacik z płynem mineralnym.

– Weź pędzel, ten duży, z jasnym włosiem. Nie ten!

– Dlaczego dajesz mi suchą gąbeczkę?

Polecenia mnożyły się, powtarzały, pojawiały się i znikały. Laura wypluwała z siebie kolejne życzenia, których nie potrafiłam spełnić. Wciąż nie wiedziałam co gdzie leży. Wydawało mi się, że będę zorientowana, w końcu pomagałam rozkładać większość kosmetyków. Dlaczego czułam się tak strasznie zagubiona? Nie poradziłam sobie, zawiodłam. Łzy piekły pod powiekami, ale nie mogłam się rozpłakać. Bycie piątym kołem u wozu nie jest przyjemne, a już szczególnie w towarzystwie gwiazd estrady.

– Nie wyrobimy się – uznała Laura. – Łap za pędzel – wręczyła mi rozświetlacz w kamieniu. – Gruba warstwa, całe ręce, dekolt, szyja.

– Ale... – zająknęłam się, nie rozumiejąc co mam zrobić. Trudno było mi uwierzyć, że Laura powierzyła mi zadanie bezpośrednio wpływające na prezencję muzyków. – Jak to?

– Popatrz – mruknęła. – I zajmij się Adamem.

Przyglądałam się, jak nakłada kosmetyk na szczupłe, pokryte tatuażami ciało Davida, powtarzając te same ruchy. Zaczęłam od szyi, starając się jak najdelikatniej nakładać rozświetlacz na skórę. Adam uśmiechnął się do mnie, nie przerywając toczącej się rozmowy. Omawiali kolejność piosenek, która, o ile dobrze zrozumiałam, została ustalona już wiele tygodni temu. Niewiele z tego rozumiałam, dlatego kaskada słów zlepiła się w bezkształtną formę, która bezwiednie wpływała i wypływała z moich uszu. Chciałam wypaść jak najlepiej, pokazać się z najlepszej strony, dlatego pracowałam w pełnym skupieniu.

Pojawienie się Barnetta w garderobie nie wpłynęło pozytywnie na atmosferę. Laura stężała, Nuka odwrócił się do niego plecami, pracując nad fryzurą Adama, a ja schowałam się u boku Oliviera, układając kosmetyki, które nie wymagały ułożenia. David wstał z krzesła, gotowy do wyjścia na scenę - z czarnymi obwódkami wokół oczu i toną lśniących drobinek na skórze. Gordon poprawił mu kołnierzyk czarnej koszuli i zaśmiał się rubasznie, uderzając Davida w sam środek klatki piersiowej.

My Whisper (ZAKOŃCZONE)Where stories live. Discover now