Facing problems

Zacznij od początku
                                    

- Dziękuję, Jimin- powtórzyłam cicho, czując, jak napięcie zaczyna opuszczać moje ciało.

Nawet jeśli mieliśmy przed sobą trudne wyzwania, wiedziałam, że jakoś sobie poradzimy. W końcu mieliśmy siebie i to było dla mnie najważniejsze.

Nagle usłyszałam jakiś ruch na korytarzu, a po chwili dostrzegłam chłopca. Minho wszedł do salonu, wciąż przerażony po koszmarze, który go obudził. Jego małe ramiona drżały, gdy zbliżył się do naszej kanapy.

- Minho, co się stało? - zaniepokoił się Jimin, unosząc się z miejsca i przysiadłszy obok chłopca.

Minho westchnął ciężko, jego oczy pełne były lęku. 

- Miałem koszmar... o tym, że was nie ma... - wyszeptał, zaciśnięte piąstki trzęsły mu się na kolanach.

Zobaczywszy jego strach, natychmiast pochyliłam się ku niemu i objęłam go mocno. 

- Nic ci nie będzie, Minho. Jesteś bezpieczny. Zawsze będziemy tu, aby cię chronić- zapewniłam go cicho, czując, jak jego ciało powoli uspokaja się w moich ramionach.

Jimin pochylił się, aby objąć nas oboje, tworząc ciepłe i bezpieczne schronienie dla naszego małego chłopca. Czułam, jak nasze serca biją wspólnym rytmem, a siła miłości i opieki spajała nas jeszcze mocniej.

- Jesteśmy razem, Minho. Zawsze będziemy razem- powiedział Jimin, a jego głos brzmiał tak pewnie, że nawet ja poczułam się uspokojona.

Minho przytulił się do nas jeszcze mocniej, a ja wiedziałam, że nawet w najtrudniejszych chwilach, nasza rodzina będzie wspólnie przetrwać wszystko. W tej chwili, wśród naszej miłości i wsparcia, czułam, że jesteśmy niezwyciężeni.

I tak siedzieliśmy przez długi czas, wtuleni w siebie, chroniąc się nawzajem przed nocnymi koszmarami, gotowi pokonać każdą trudność, która mogła pojawić się na naszej drodze. Udaliśmy się do naszej sypialni razem z małym, który nie chciał spać sam. 

Poczekałam, aż zasną, a następnie ostrożnie wstałam z łóżka, starając się nie obudzić ani Jimina, ani Minho, którzy spokojnie oddali się snu. Zsunęłam się z łóżka i wyciszyłam telefon, aby nie wzbudzić niepotrzebnie podejrzeń. Kierując się do kuchni, czułam pulsujące napięcie w swoim wnętrzu.

Kiedy dotarłam do kuchni, odetchnęłam głęboko, chcąc zachować spokój. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i szybko odblokowałam ekran, skupiając się na sprawdzaniu powiadomień. Moje serce waliło mi w piersiach, gdy zaczęłam przeglądać wiadomości i e-maile.

Po kilku minutach intensywnego sprawdzania natknęłam się na coś, co sprawiło, że moje oczy rozbłysły gniewem. W jednej z wiadomości znajdował się tekst artykułu na temat działalności Nate'a, a nagłówek brzmiał: "Nate's Latest Scandal: Attempted Hacking Incident Targeting Rival Company". Z wiadomości wynikało, że tekst tego artykułu miał pojawić się w najbliższym tygodniu.

Mój gniew tylko narastał, gdy przeczytałam treść artykułu. Było jasne, że Nate nie tylko próbował włamać się na serwery firmy Jimina, ale także usiłował skompromitować go publicznie, co mogło zaszkodzić zarówno jego reputacji, jak i interesom firmy.

Poczucie niesprawiedliwości wypełniło mnie do granic możliwości. Nate był gotów zrobić wszystko, aby zniszczyć Jimina, nawet jeśli oznaczało to szkodę dla innych. Zdecydowanie nie mogłam pozwolić mu na to.

Zdecydowałam, że muszę porozmawiać z Jiminem o tym, co odkryłam. Musieliśmy podjąć działania, aby zabezpieczyć się przed Nate'em i chronić zarówno naszą rodzinę, jak i interesy firmy. Nie mogłam pozwolić mu na dalsze niszczenie tego, co dla nas było ważne.

Z tymi myślami w głowie, zaczęłam szykować się do powrotu do łóżka. Wiedziałam, że muszę porozmawiać z Jiminem o tym, co odkryłam, ale na razie najważniejsze było zapewnienie sobie i naszej rodziny spokoju i bezpieczeństwa.

Ostatecznie, kiedy wróciłam do łóżka i zobaczyłam ich spokojnie śpiących obok siebie, wiedziałam, że muszę działać ostrożnie i zdecydowanie, aby ochronić to, co mieliśmy. To był czas na działanie, nawet jeśli oznaczało to, że musiałam stawić czoła trudnościom i niebezpieczeństwom, które nas otaczały.

 To był czas na działanie, nawet jeśli oznaczało to, że musiałam stawić czoła trudnościom i niebezpieczeństwom, które nas otaczały

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od Autorki: Kochani! Mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się wam spodobał. Naprawdę próbuje bardziej usiąść do tej historii, ponieważ mam wrażenie, że się trochę rozciąga ona w czasie.

Czytelniku! Proszę, zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to, co tworzę, ci się podoba. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Please be my family | Park Jimin PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz