First time 18+

311 40 8
                                    

Czy się spodziewałam, jak potoczy się dalej nasza randka? Cóż na pewno nie spodziewałam się tego, co się stanie, gdy wrócimy do domu. To był udany wieczór pełen wrażeń, więc nie spodziewałam się ich więcej.

Gdy wysiadaliśmy z taksówki, zadzwonił do nas Taehyung, mówiąc, że Minho zostaje dziś pod ich opieką, więc mamy całą noc dla siebie. Wiadomość ta mnie trochę ucieszyła, ale też niesamowicie zestresowała. Dostrzegłam, jak Jimin uśmiechnął się dwuznacznie, więc mogłam się domyślić, co siedziało mu w głowie.

Spięta weszłam do windy i w duchu odliczałam sekundy, które dzieliły nas od znalezienia się w mieszkaniu. Czułam, jak atmosfera między nami się zagęszcza, ale starałam się ją ignorować.

- Youjung- zaczął Jimin i w tym samym momencie drzwi windy się otworzyły.

- Może napijemy się jeszcze wina?- zapytałam, wchodząc w głąb mieszkania.

Usłyszałam, jak chłopak wzdycha, ale zgadza się na moją prośbę i udaje się do szafy, w której gromadzi alkohol. Wyciągnął jedną butelkę białego wina. Już z daleka widziałam, że bardzo drogiego wina, ale nie komentowałam tego. Następnie chwycił dwa kieliszki i nalał nam wina.

- Wiesz, naprawdę świetnie spędziłem dzisiaj czas- zaczął, gdy zmierzał w moim kierunku.

- Ja też- skinęłam głową, dziękując za wręczony kieliszek- to był naprawdę dobry pomysł.

Jimin usiadł blisko mnie na kanapie i zaczął mi się przypatrywać. Jedna z rąk chłopaka leżała za mną, ale po chwili jego dłonie zaczęły bawić się kosmykami moich włosów. Delikatne dotknięcia wywoływały na skórze mojej szyi miłe dreszcze, a serce biło mi szybciej z każdą sekundą, która upływała. Nasze spojrzenia spotkały się, wypełnione napięciem i czymś jeszcze, czym nie potrafiłam nazwać.

Jimin zbliżył się jeszcze bardziej, a mój oddech stawał się coraz nie regularniejszy. Czułam jego ciepło, które promieniowało na mnie z bliskości jego ciała. Chłopak pochylał się coraz bardziej, aż nasze twarze były już tylko kilka centymetrów od siebie. Zobaczyłam odbicie swoich oczu w jego, pełnych niepewności, ale także pożądania.

- Co robisz?- wyszeptałam cicho.

- Myślę, że to nie będzie ci już potrzebne- wyjął naczynie z mojej dłoni i odstawił na stolik obok.

W tej chwili wszystko inne zniknęło, a w moim umyśle pojawiła się tylko jedna myśl: "Czy powinnam pozwolić na dalszy rozwój tych wydarzeń?". Ale ta myśl była szybko zagłuszona przez pulsujące pragnienie, które wzbierało we mnie coraz silniej. Zbliżyłam się jeszcze trochę, czując jego oddech na swojej skórze, a gdy nasze usta spotkały się w miękkim, namiętnym pocałunku, wiedziałam, że nie ma już odwrotu.

Jimin był zaskoczony, ale oddał się pocałunkowi, przyciągając mnie do siebie bliżej. Nasze ciała złączyły się w namiętnym uścisku. Blondyn zaczął błądzić dłońmi po moim ciele, eksplorując każdy centymetr skóry, jakby chciał ją poznać od nowa. Jego dotknięcia były delikatne, ale zarazem pełne pożądania, rozpalając we mnie coraz silniejsze uczucia.

Zaczął dotykać mojej szyi, gładząc ją opuszkami palców, po czym stopniowo schodził niżej, eksplorując ramiona, plecy, każdy zakamarek, który był dostępny dla jego dotyku. Mój oddech przyspieszył, kiedy jego dłonie dotarły do talii. Instynktownie przyciągnęłam go jeszcze bliżej, chcąc poczuć jego ciało jeszcze mocniej.

Nasz pocałunek stawał się coraz bardziej intensywny, a między nami iskrzyło, jakby wszystkie emocje, które drzemały dotąd pod powierzchnią, wybuchły w jednej chwili. Jimin był jak ognisty taniec płomieni, który rozpalał mnie od wewnątrz, sprawiając, że zapominałam o wszystkim oprócz tego jednego, obecnego momentu.

Please be my family | Park Jimin PLWhere stories live. Discover now