20. To nie było łatwe

1.1K 86 133
                                    

Koniecznie dajcie znać, jak wrażenia po dzisiaj. I uwaga: SAME dialogi! 😅

💙💙💙

Poprawiam się na fotelu i kolejny raz obrzucam uważnym spojrzeniem bladą twarz Blue. Czy ona rzeczywiście... Czy to, co wczoraj powiedział mi ojciec, mogło się wydarzyć naprawdę?

Cóż, najwyraźniej tak, a przynajmniej zrobił co w jego mocy, żeby mnie o tym przekonać. Nawet oczy zalśniły mu dziwnie raz czy dwa, a przecież nigdy, przenigdy nie widziałem go płaczącego. Ludzie, to Bestia z Miami!

A jednak i jemu złamano serce...

Po tym, jak udało mu się powstrzymać mnie od odejścia od stolika, Vito bynajmniej nie rzucił się do zwierzeń. Najpierw zamówił jeszcze jedną butelkę Brunello, a następnie rozluźnił krawat i odpiął guzik przy kołnierzyku koszuli.

Nie ukrywam, przyglądałem się temu nieco zdziwiony, nie znałem go takiego. Oczywiście to zauważył, bo powiedział:

— Nigdy o tym z nikim nie rozmawiałem, synu. Ani razu.

Robiło się coraz ciekawiej, więc zapytałem:

— Ale o czym?

— O tym, że... — zaciął się.

— Słucham.

— Widzisz, Santino... kochałem w życiu tylko jedną kobietę.

— Doprawdy?

— Tak. I niestety nie była to twoja matka.

Hmm, nie byłoby prawdą stwierdzenie, że jakoś bardzo mnie zaskoczył tą ostatnią informacją. Obserwowałem małżeństwo rodziców przez kilkanaście lat i w najlepszym razie określiłbym ich wzajemne stosunki jako uprzejme. I to raczej ze strony mamy. Ojciec był przede wszystkim... obojętny.

— Żałuję, bo to była dobra kobieta — przyznał.

— Była bardzo dobra, nie zasługiwałeś na nią!

— Możliwe. Ale nic nie mogłem na to poradzić.

— Na co?

— Że kiedy ojciec wymógł na mnie poślubienie Rominy, moje serce należało już do innej.

No tak, słyszałem o tym. Dziedziczka fortuny Fiore i dziedzic — a przynajmniej jeden z dziedziców — klanu Coassino.

— To było ustalone między naszymi rodzinami od lat i nawet jeśli przez jakiś czas liczyłem na zmianę decyzji naszych ojców, śmierć starszego brata tylko przypieczętowała ten układ.

— Ale czemu w ogóle padło na ciebie?

— Twój dziadek Fiore potrzebował odpowiedniego zięcia, żeby przejął po nim zarządzanie prężnie działającym imperium samochodowym. Jak wiesz, matka była jedynaczką.

— No jasne, że wiem.

— I dlatego rodzina szukała dla niej rokującego kandydata na męża w odpowiednim przedziale wiekowym. Koniecznie włoskiego pochodzenia, ale niekoniecznie stojącego na czele mafii, choć ja sam modliłem się, żeby Fiore i mój ojciec wybrali Tommaso.

Tutaj Vito zamilkł na dłuższą chwilę i już nie tylko oczy, ale cała twarz mu pociemniała. Wreszcie znów się odezwał:

— Ale on był przewidziany do stanięcia na czele organizacji Coassino. Niestety po tym, jak nas zdradził, cała władza i odpowiedzialność miały się skupić w moich rękach. Co... nie było wcale łatwe, Santino.

Patrzyłem na niego w zamyśleniu. Ani go takim nie znałem i nie słyszałem, ani... hmm, nigdy nie miałem poczucia, że gotów był się przede mną jakkolwiek otworzyć. Wielki boss Coassino przyznający się do słabości? Chyba śniłem.

One YearΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα