9. Dwa razy kocham

3.5K 150 68
                                    

POV: Aiden

Żałowałem. Bardzo długo żałowałem, że nie potrafiłem pokierować swoim życiem inaczej. Byłem gotowy na piekło, jakie sam dla siebie zgotowałem. Myślałem, że jestem stracony i nie zasługuję na miłość.

Wtedy pojawiła się ona, moje zbawienie. Wiedziałem, że była moim aniołem, moją pokutą. Była wszystkim, co dobre. Jej głos, zapach, dotyk, każdy gest przenosił mnie do raju.

Lecz los dalej postanowił nas testować. Wystawił mnie na próbę, rzucając wszystkie karty na stół. Nie mogłem być egoistą i musiałem pozwolić ci odejść, ale ty nigdy tego nie zrobiłaś. Czym sobie na ciebie zasłużyłem?

Dla niej spalę nawet piekło, bo wiem, że jest tego warta.

Jej dłonie rozpalały moją zmarzniętą twarz, gdy staliśmy w hotelowej windzie. Prawie nie oderwałem od niej swoich ust, gdy przemierzaliśmy korytarz na najwyższym piętrze. Moje dłonie tylko czekały, aż dziewczyna przyłoży złotą kartę do czytnika, a drzwi apartamentu się otworzą. Gdy tylko przekroczyliśmy próg, od razu trzasnąłem drzwiami i przyparłem do nich brunetkę. Zachłannie i agresywnie wbiłem się w jej usta, a następnie złapałem za szczękę i skierowałem ją w bok, dając sobie większy dostęp do jej szyi. Ona nie pozostawała dłużna, podgryzała lekko moją wargę, co doprowadzało mnie do szaleństwa. Chwyciła brzegi mojej rozsuniętej kurtki i zsunęła ją. Zrobiłem to samo, a następnie nawzajem pomogliśmy sobie zdjąć bluzy, w tym samym czasie odrzucając buty w niewiadomym kierunku. Gdy złapałem ją w pasie i uniosłem, ona oplotła swoje nogi wokół moich bioder. Posadziłem ją na krańcu stołu bilardowego, przyglądając się jej, gdy opierała się na swoich łokciach. Nasze spojrzenia wytworzyły napięcie pełne pożądania. Delikatnie i powoli zacząłem zsuwać jej spodnie, a ona uniosła lekko biodra, aby mi w tym pomóc. Odrzuciłem je i jedną rękę położyłem między jej piersiami, a przy pomocy drugiej rozszerzyłem jej nogi i całowałem wewnętrzną stronę ud, ciągle kierując się ku górze. Cassie wplątała swoją dłoń w moje włosy, drugą natomiast chwyciła moją dłoń i nakierowała ją na swoje piersi. Ścisnąłem jedną z nich przez cienką siateczkę stanika, przez co dziewczyna jęknęła głośniej i odchyliła głowę do tyłu. Chciałem się z nią pobawić, lecz sam nie dawałem już rady. Patrząc jej w oczy, złapałem jednym palcem brzeg jej czarnych, dopasowanych do stanika majtek i zsunąłem je z jej nóg, widząc, jak jej wzrok szaleje, a oddech staje się coraz szybszy. Nachyliłem się nad stołem i przybliżyłem do niej, napierając swoim ciałem. Powoli całowałem jej rozgrzaną skórę, gdy próbowała przyciągnąć mnie bliżej. Przytrzymałem jednak jej nadgarstki, co spowodowało jej lekką frustrację. Nie trwała ona długo, bo im niżej przesuwały się moje usta, zostawiając na niej mokre ślady, zatapiała się w rozkoszy, która powoli ją wypełniała.

Uwielbiałem na nią patrzeć, gdy niemal błagalnie wpatrywała się we mnie, abym w nią wszedł.

Moje wargi zataczały kółka wokół jej najwrażliwszych punktów. Gdy musnąłem jeden z nich, niemal czułem, jak przez jej ciało przechodzi prąd.

Uśmiechnąłem się chytrze i wciąż patrząc w jej oczy, przejechałem językiem po jej łechtaczce i rozchylając wargi, zagłębiłem się w niej. Rozkoszowałem się jej smakiem raz jękami, które stawały się coraz głośniejsze. Gdy przyspieszyłem i dołożyłem palec, ona uniosła się na łokciach i wbiła swoje paznokcie w moje ramiona.

Gdy już nie wytrzymywała, siłą odciągnęła moją głowę i zlepiła nasze usta, sięgając do moich spodni. Wyciągnąłem z kieszeni portfel i sam zająłem się ściąganiem spodni. Sam również nie potrafiłem się dłużej powstrzymywać. Tak dawno jej nie czułem.

To nawet zabawne, bo sam kiedyś sprzedawałem prochy ćpunom, a teraz? Z dilera stałem się narkomanem, a mój narkotyk leżał właśnie przede mną. Uzależniłem się od niej i niczego nie żałowałem.

Divine Salvation // ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now