Święta u Devilsów rozpoczęte! Dodatek

1.2K 79 15
                                    

Hejka gwiazdki!
Mikołaj zostawił dla was prezent w postaci dodatku świątecznego. Niestety trochę się spóźnił, ale i tak mu wybaczamy!
Kocham, ssardynass.  

Pierwszy Grudnia
Melissa pov's

Słyszę ciche skradanie oraz szepty Dwayna i naszego synka, jednak dalej udaję, że śpię. Fire jak na ośmiolatka przystało uwielbia robić dowcipy. Domyślamy się z Dwaynem, że przeją te cechę od Valentino, ale nie narzekam. Mój mężczyzna stał się przy tym o wiele bardziej żywy.

Bum.

Bita śmietana uderza mnie w twarz. Zachowując grobową minę podnoszę się z łóżka udając Yeti. Wskakuje na plecy męża i oboje zaczynamy gonić najmłodszego. Wbiegamy do salonu gdzie znajduje się pozostała dwójka naszych dzieci. Siedzą na kanapie kłócą się co będą oglądać. Arie walczy o psi patrol natomiast Earth uparła się na Barbie. Moja krew.

–Kto ma ochotę na bitą śmietanę? -śmieję się wskakując do nich na kanapę. –Tata zamknie oczy i uda, że nie widzi!

Cała trójka atakuje mnie i zaczyna zostawiać buziaki na mojej twarzy. Joker staje obok Dwayne i w dziwny sposób przekręcając twarze.

–Wystarczy! -krzyczę przez śmiech. –Wiecie jaka dziś data?

–Grudzień!

–Czyli pora na.... -mówię budując napięcie. –Świąteczne gofry!

Cała trójka biegnie do kuchni. Podnoszę się z kanapy i podchodzę do Dwayne.
Mimo lat dalej wyglada tak samo. No prawie. Na czarnych włosach zaczynaja się pojawiać siwe włoski, a jego twarz pokrywa idealnie przycięta broda. Również lekko posiwiała.

–Liczyłem, że dla mnie też coś zostanie. -szepcze mi do ucha.

Zostawiam na jego ustach delikatnego buziaka, a następnie mówię:
–Nigdy nie mów nigdy.

Idealny poranek. Piętnastoletnia Melissa nawet nie miała odwagi marzyć o takim. Uważałam, że nie zasługuje na szczęście, a wszystkie moje koszmary to kara. Jednak teraz buduje razem z mężczyzną mojego życia wspaniałą rodzine. Wychowujemy dzieci w domu o jakim każde dziecko marzy. Pełnym miłości, śmiechu i zrozumienia.

Biorę telefon do ręki, a następnie uruchamiam Snowman od Sia na głośnikach w całym domu. Spoglądam na dzieciaki siedzące na wyspie i nie mogę się powstrzymać od zrobienia im zdjęcia.

Wysyłam je na grupę z dziewczynami z podpisem: Święta u Devilsów rozpoczęte!

Jednak zanim podejdę do moich pociech przyglądam się im. Fire jest wspaniałym starszym bratem. Mimo swojej miłości do żartów jest bardzo odpowiedzialny i opiekuńczy. Dba o swoje rodzeństwo, a nawet codziennie odprowadza ich pod klasę za rękę. Earth co wieczór prosi aby to właśnie on opowiadał jej jakąś bajkę, ale może tez być to spowodowane Dwaynem, który cały czas opowiadał o księżniczce na ziarku grochu i to w skróconej wersji. I to bardzo skróconej.

–Była sobie bardzo ładna księżniczka, która miała piękne łóżko. Z pozorów wyglądało na najwygodniejsze na swiecie, a każdy pragnął się na nim położyć, jednak w rzeczywistości było niewygodne. Księżniczkę co noc coś uwierało w plecy. Pewnego wieczora przed położeniem się spać, postanowiła sprawdzić co kryje się w jej łóżku. Odnalazła zaginione ziarno grochu, a następnie wróciła już do wygodnego łóżka i przesypiała wszystkie noce do końca swoich dni. Koniec. - Zacytowałam w myślach historie Dwayne.

Valentino pov's

–Mówiłam, że nie kupimy żadnego renifera! -krzyczy Misaki gdy ja zatwierdzam zakup.

The pain you gave meWhere stories live. Discover now