Rozdział V

503 15 0
                                    

Pov. Elizabeth
- Wiem że ty ani nikt z dołu nie przepadam za Klausem ale ja poznałam go trochę z innej strony niż wy - mówiłam powoli patrząc na brata.
- No wiem ale jednak trochę mnie dziwi co ty w nim widzisz - rzekł brat.
- Siadaj, Nik nie jest rozpieszczonym gówniarzem, życie nigdy nie dało mu nic na rękę od kiedy był mały miał przerypane, może to zły przykład ale Elena w porównaniu do jego młodzięczych lat to ma raj. Wrazie jakichkolwiek pytań wszystkich ze salonu proszę o szybkie pytanka bo idę się kąpać - opowiedziałam i usłyszałam śmiech Stefana.
- Pamiętaj kocham Cię - usłyszałam odpowiedź.
- Ja ciebie też - wzięłam duży wdech i wypuściłam powietrze - Dobra Damon zaprowadzisz mnie do łazienki - jedyne co zrobił to kiwnął mi głową.
Wyszliśmy z mojego chwilowego pokoju i szliśmy przez chwilę w ciszy aż w końcu doszliśmy do brązowych drzwi.
- To tutaj - syknął - Ja uciekam do reszty  - zanim zdarzyłam coś powiedzieć zdarzył uciec.
Ruszyłam ramionami do góry i wróciłam do pokoju po moje rzeczy. Gdy wzięłam wszystko to co mi potrzebne ruszyłam szybko podleciał prysznic. Po około 15 minutach byłam umyta. Osuszyłam ciało z resztek wody ręcznikiem i ubrałam piżamkę. Gdy gotowa postanowiłam ruszyć na chwilę na dół po borbon.
Gdy dostałam się do salonu prawie wszyscy siedzieli w tych samych miejscach. Podeszłam do butelki gdzie zostało na oko 150 mililitrów, więc szybko złapałam szyje szklanego pojemnika i wypiłam cała resztkę na jeden raz.
- Dobra kochani ja spieprzam spać dobranoc - powiedziałam i wysyłam bez czekania na odpowiedzi.
Po kilku sekundach znajdowałam się w naprawdę wygodnym łóżku.
Nawet nie wiem w którym momencie zasnąłam. Po obudzeniu czułam się strasznie. Szybko się ogarnęłam zrobiłam makijaż który składał się z pudru, tuszu i bronzera. Czyłam pragnienie więc zeszłam na dół i nikogo nie było więc wróciłam się znowu na górę. Ponieważ najbliżej znajduje się pokój Stefana to szybkim chodem skierowałam się w tamtą stronę.
Gdy znalazłam się przed drzwiami do jego pokoju zapukałam i usłyszałam cichy proszę więc weszłam.
Zobaczyłam w łóżku nie tylko Stefana ale również Elene.
- Bardzo przepraszam że przeszkadzam ale potrzebuje krwi ale nie wiem gdzie jest - spytałam.
- Nic się nie stało, w sumie i tam mieliśmy wstawać - Powiedział a po chwili wytłumaczył mi drogę do lodówki   która była w piwnicy.
- Dzięki za wyjaśnienie, jeszcze raz was przepraszam - przeprosiłam szybko zamykając drzwi. Odrazu ruszyłam po krew.
Pov. Damon
Jest godzina 9.48 czas wstać bo za moment wszyscy mają przyjść.
Ogarnąłem się i kierowałem się w stronę  salonu. Usiadłem na kanapie odrazu zobaczyłem moją siostre.
- Ooo masz dla mnie krew - chciałem żeby się wkurzyła a ta tylko dała mi krew i ruszyłam chyba po kolejny woreczk. Akurat nie narzekam bo nie musiłem iść. Elizabeth wróciłam a wszyscy zaczęli się schodzić i siadać na fotelach oraz kanapach.
- Dobra trzeba ogarnąć kilka spraw - nie zdążyłem dokończyć bo Beth pobiegła szybko do zlewu w kuchni. Usłyszałem jak wypluwa krew której właśnie spróbowała.
- Co się stało - Zapytał Stefan który jako pierwszy ruszył za nią.
- Ona jest ochydna - Zabrałem wcześniej wspomnianą rzeczy i napiłem się jej.
- Wszystko z nią okej - po czym podałem Caroline.
- Damon ma rację - powiedziała po cichu .
~~~~~~
Dziękuję za wszystkie gwiazdki oraz zapraszam do ich klikania.
Dzięki za przeczytanie
Miłego dnia/nocy 😍😙🤩

Other creature // Klaus MikealsonWhere stories live. Discover now