ROZDZIAŁ 28

1.8K 41 17
                                    

Obudziły mnie straszne turbulencje. I aż podskoczyłam gdy samolotem wstrząsło jeszcze mocniej. Nigdy wcześniej nie leciałam samolotem dlatego nawet nie wiedziałam co to znaczą turbulencje. Na szczęście mój ukochany w porę zareagował i objął mnie ramieniem przyciągając do siebie. Pocałował mnie czule w głowę a w moim sercu rozlało się coś przyjemnego. Zaczął gładzić kojąco moje ramie i pod wpływem jego dotyku powolutku się uspokajałam.

- Spokojnie blondyneczko to tylko małe turbulencje. Jestem tu z tobą i już zawsze będę. - Powiedział chłopak i położył brodę na mojej głowie.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że też bym tego chciała. Ale te kilka miesięcy to za mało.

- Ja też zawsze będę przy tobie. - Skłamałam.

Prawda była taka, że podczas wyjazdu do Włoch miałam rozstać się z Lukiem. Nie dlatego, że przestałam go kochać bo kocham go nad życie ale związek na odległość nie miał sensu. Brakowałoby mi dużo rzeczy. Jego dotyku, pocałunków i jego...całego.

Jeszcze nie zdawałam sobie sprawy z tego co mnie będzie czekało gdy wyjade. I co się będzie działo z moim Lukiem.

Turbulencje ustały a ja już całkowicie się rozluźniłam. Westchnęłam i przytuliłam się do Luke'a jeszcze mocniej. W końcu dotarł do nas długo wyczekiwany komunikat:

- Drodzy państwo za 15 minut lądujemy. Proszę nie wstawać z miejsc i mieć zapięte pasy.

Ucieszyłam się. Miałam już dość tych kurewskich turbulencji i tego całego gówna. W końcu po 15 minutach wylądowaliśmy. Wyszliśmy z samolotu i poszliśmy na lotnisko odebrać bagaże. Po całej odprawie w końcu wyszliśmy na świeże powietrze a mi oddech zamarł w piersiach. Na Karaibach jak to na Karaibach było gorąco i po prostu...pięknie. Cała ta wyspa była piękna.

Nie mogłam uwierzyć w to, że jestem w tak magicznym miejscu z moim Lukiem. Z moim ukochanym. Z miłością mojego życia. Moim bezpieczeństwem.

Przyjechał po nas jakiś pan w jakimś dziwnym pojazdem i zawiózł nas prosto do naszego domku. Jak się okazało nasz domek był na wodzie przy samej plaży i był po prostu cudowny.

Na zewnątrz prezentował się pięknie ale gdy weszłam do środka moją szczękę trzeba było zbierać z podłogi. Domek był dwupiętrowy. Na dole znajdowała się kuchnia połączona z salonem, drzwi balkonowe na tyły zapewne z basenem i jacuzzi, łazienka i jeszcze jedno pomieszczenie, które zapewnie było sauną. Na górze natomiast mieliśmy swoje łóżko i ogromny telewizor.

Naprawdę nie wiedziałam jak mogłabym opisać wygląd domku. Miałam naraz wiele emocji i wiele wrażeń.

Luke zaniósł nasze walizki na górę a ja rozejrzałam się dookoła jeszcze raz. Cóż...zapiera dech w piersiach. Gdy Luke zszedł na dół ustaliliśmy, że wieczorem wybierzemy się do pobliskiej restauracji gdzie będą robić impreze. I właśnie wtedy wiedziałam, że musiałam działać ze swoim niegrzecznym planem.

Luke poszedł do toalety więc ja skorzystałam z okazji i się przebrałam w zwiewną sukienke ale pod nią nie miałam zwyczajnej bielizny. Miałam tą bieliznę, którą kupił mi Luke. Nasz wieczór zapowiadał się naprawdę gorący i...egzotyczny.

Gdy byliśmy już gotowi wyszliśmy i udaliśmy się do restauracji gdzie usiedliśmy do naszego stolika. Cóż restauracja była pod gołym niebem. Wokół nas wisiało pełno lampek a zaraz obok za barem stał mężczyzna i serwował najpyszniejsze drinki jakie kiedykolwiek piłam. Zamówiliśmy sobie jedzenie i już po 15 minutach nam je podano.

Zjedliśmy w spokoju a potem się zaczęło. Ludzie zaczęli się zbierać na duży parkiet obok restauracji gdzie już był ustawiony DJ a ludzie czekali aż zapuści pierwszą nute. I jakież było moje zdziwienie gdy pierwszą nutą była jedna z moich ulubionych piosenek Davida Guetty Sexy bitch. Jak w popłochu złapałam Luke'a za rękę i wciągnęłam na parkiet.

Bawiliśmy się w najlepsze. Potem poszedł kolejny drink i następna piosenka. Potem kolejny i następna piosenka. A już po 7 drinkach i 7 piosenkach byłam lekko wstawiona i zmachana. Usiedliśmy więc przy naszym stoliku i chcieliśmy chwile odpocząć ale jak na złość właśnie w tym momencie z głośników zabrzmiała druga moja najlepsza piosenka a mianowicie Gasolina. Jęknęłam ale jakima cudem nabrałam sił i poleciałam na parkiet tym razem bez Luke'a. Ale wiem, że byłam pod jego czujnym okiem gdy wywijałam na parkiecie i śpiewałam w niebogłosy.

Po piosence już mnie bolały nogi a alkohol dawał się we znaki więc poprosiłam Luke'a o powrót do domku. Jeszcze wtedy nie wiedział, że chciałam mu się odwdzięczyć.

Poszliśmy do domku a Luke podszedł na kanape ale zanim zdążył usiąść rzuciłam się na niego i wpiłam w jego usta. Na początku był zdziwiony ale oddał pocałunek. Usadził nas na kanapie tak, że siedziałam na nim okrakiem. Błądził rękami po moim ciele aż złapał za materiał sukienki i przeciągnął ją przez moją głowę. I w tym momencie w jego oczach zobaczyłam błysk pożądania. Zlustrował moje ciało i poprawił się niespokojnie na kanapie a ja przez ten ruch poczułam jego dużą erekcje. Uśmiechnęłam się zadziornie i nachyliłam się aby go pocałować ale odwrócił głowę w drugą stronę. Zmarszczyłam brwi i posłałam mu pytające spojrzenie.

- Potrafisz mnie doprowadzić do szału moja mała blondyneczko ale dzisiaj to ja przejmuje kontrole. - Szepnął mi do ucha muskając wargami jego płatek przez co poczułam przyjemne mrowienie u zbiegu ud. - Wstań i uklęknij.

Uśmiechnęłam się jeszcze bardziej i zrobiłam to oco mnie poprosił. Gdy byłam już gotowa aby złapać za jego pasek on mnie uprzedził i jednym sprawnym ruchem się go pozbył a następnie również zsunął spodnie wraz z bokserkami a jego nabrzmiały penis uderzył mnie w twarz, ale sprawiło mi to przyjemność?

I tak właśnie się stało, że tamtej nocy sprawiłam przyjemność swojej miłości a potem kochaliśmy się na kanapie. Nie ruchaliśmy, rżnęliśmy czy pieprzyliśmy. Kochaliśmy.

Tak samo jak kochaliśmy siebie nawzajem.

..........................................................................

Dobra 5 minut spóźnienia więc nie ma tragedii. Chciałam was poinformować, że małymi kroczkami zbliżamy się do końca pierwszej części "przyjaciel mojego brata"🥺

I chciałam was troche powkurwiać więc seks tym razem był bez opisu😋

Kocham i do następnego❤️

My brother's friend Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz