ROZDZIAŁ 3

4.1K 72 114
                                    

Ostatnie 2 tygodnie minęły bardzo przyjemnie zdążyłam nawet lepiej poznać Luke'a. Okazało sie, że ma 2 rodzeństwa, braci, bliźniaków z którymi nie ma kontaktu od 2 lat bo matka im zabrania, natomiast ojciec ma nową kobiete z którą teraz siedzi w Hiszpanii.

- Luke czy mamy jakieś plany na jutro?

- Tak mamy, jedziemy do mojej matki na kolacje bo chce obgadać sprawe z moim rodzeństwem a dlaczego pytasz Evans?

- Oh no dobrze, pytam bo chciałam wyjść ze znajomymi ale to może poczekać.

- Mhm okej, jeśli już tak bardzo chcesz z nimi wyjść to przełóż te spotkanie na sobote.

- Umm okej, ide do jacuzzi też idziesz?

- Wybacz ale nie moge bo musze na chwile wyjść, nie czekaj na mnie bo wróce późno.

- Oh, okej.

Wyszłam z salonu i skierowałam sie do pokoju, wyciągnęłam z szafy strój kąpielowy i przeszłam na dach budynku. Jak sie okazało Luke już musiał wyjść bo go nigdzie nie było. Posiedziałam w jacuzzi chyba z godzine, poszłam do pokoju sie przebrać w piżame i położyć do łóżka. Gdy otworzyłam jedną z szuflad szafki nocnej zrobiłam wielkie oczy. Były tam...prezerwatywy dużo prezerwatyw.

- Pieprzony Adams jakby nie mógł sie zabawiać u siebie w pokoju tylko akurat w tym - powiedziałam sama do siebie i jak najszybciej zamknęłam szuflade. Poczułam jak wibruje mi telefon więc wzięłam go do ręki aby zobaczyć powiadomienie.

Od: Braciszek

Cześć mała jak tam sytuacja z Lukiem, wszystko okej? Jak sie dogadujecie?

Do: Braciszek

Jest okej Jace w miare sie dogadujemy. Jutro idziemy na kolacje do jego mamy bo ma z nim obgadać sprawe z bliźniakami.

Od: Braciszek

Wow czyli faktycznie to musi być coś ważnego skoro bierze tam ze sobą ciebie, nigdy tego nie robi. Dobra malutka ja musze spadać, baw sie dobrze ale nie za dobrze, buziaki :)

Zablokowałam urządzenie i położyłam sie do łóżka. Zanim sie zorientowałam byłam już w krainie snów.

💋

Rano obudziłam sie koło 10. Słyszałam, że Luke wrócił dopiero nad ranem dlatego postanowiłam zrobić mu śniadanie. Wstałam z łóżka, przygotowałam potrzebne ciuchy i poszłam wziąść szybki prysznic. Dziś postawiłam na szare dresy i zwykłą bluzke z krótkim rękawkiem. Wyszłam z pokoju i skierowałam sie do kuchni znalazłam potrzebne składniki na naleśniki i zaczęłam je przyrządzać. Położyłam naleśniki na talerzu wyciągnęłam z lodówki dżem oraz czekolade i poszłam do pokoju Luke'a. Gdy otworzyłam dzwi moim oczom od razu ukazał sie śpiący Luke i obok niego jakaś...dziewczyna?! Co do kurwy?!

- Nie no to są jakieś żarty! - powiedziałam ale i tak postanowiłam wejść i zostawić IM śniadanie na szafce nocnej. Już miałam wychodzić gdy do moich uszu dotarł zachrypnięty głos.

- Dzięki blondyneczko i spokojnie nie musisz sie martwić Vanessa już wychodzi.

- Um okej okej, smacznego.

- Stój! Powiedziałem, że Vanessa wychodzi dlatego TY zjesz ze MNĄ śniadanie w MOIM łóżku.

- Nie możemy po prostu pójść zjeść do kuchni?

- Nie, nie możemy, mój dom moje zasady, tego sie trzymajmy - powiedział i swój wzrok przeniósł na jeszcze śpiącą Vanesse - Vanessa wstawaj! Wychodzisz już.

My brother's friend Where stories live. Discover now