Foo Fighters (część 1)

68 5 10
                                    




Pierwsze spotkanie

Leżałaś w swojej celi, próbując skupić się na czytaniu zabranej z biblioteki książki. Nie pomagały ci w tym dźwięki siorbania, dochodzące z rogu pomieszczenia. Źródłem tych odgłosów była twoja współwięźniarka - Atroe, która z wyrazem rozkoszy na twarzy popijała przez słomkę wodę. Ostatnio zaskakująco często widziałaś ją z kubkiem jakiegoś napoju w dłoni i zaczęło zastanawiać cię, czy nie było to spowodowane chorobą. Ponieważ jednak nigdy nie interesowało cię nawiązanie z dziewczyną bliższej relacji, postanowiłaś zignorować ten fakt i nie pytać jej, co było przyczyną tego dziwnego zachowania.

W pewnym momencie, z odpoczynku wyrwało cię uderzanie czymś metalowym w kratę celi. Podniosłaś wzrok i tuż przed wejściem do niej dostrzegłaś nieprzyjemnie wyglądającego  strażnika więziennego, łypiącego w stronę Atroe.

-Czy więźniarka numer FE39423 wie, że do celi nie można wnosić żadnych przedmiotów zabranych ze stołówki?! - wykrzyknął, wskazując na trzymany przez nią kubek.

-Przeszkadza ci to, że muszę się napić? - odparła zdenerwowana i podniosła się z miejsca. Zupełnie nie spodziewałaś się po kobiecie takiej reakcji. Już jakiś czas współdzieliłaś z nią celę i zawsze zdawała się być spokojną i opanowaną osobą.

Strażnik, słysząc słowa dziewczyny, rzucił się na nią i wytrącił z jej dłoni naczynie, którego zawartość rozlała się po podłodze. Chociaż byłaś niemal pewna, że żadna więzienna zasada nie zabraniała przynoszenia do swojej celi kubków ze stołówki, nieraz już widziałaś jak pracownicy zakładu karnego nadużywali swojej władzy i wyżywali się na więźniach, karząc ich za takie drobnostki. W związku z tym, z przerażeniem obserwowałaś potyczkę tej dwójki i obawiałaś się, że mężczyzna zaraz zrobi zielonowłosej krzywdę. Nagle jednak, zupełnie bez zapowiedzi, poślizgnął się on na powstałej przed chwilą kałuży, upadając na ziemię z głośnym stęknięciem.

Dziewczyna nie czekając ani chwili, podniosła z podłogi swój kubek. Widząc, że nie została w nim ani kropla wody, westchnęła żałośnie i nie zwracając uwagi na strażnika, który wciąż leżał oszołomiony na podłodze, ruszyła w stronę wyjścia z celi.

Cała ta akcja trwała niecałą minutę i trochę zajęło ci przetworzenie jej w swojej głowie. W końcu jednak, patrząc na wyprowadzonego z równowagi i upokorzonego strażnika, dotarło do ciebie, jak głęboką zmianę wewnętrzną musiała przejść twoja współwięźniarka. Jeszcze tydzień wcześniej nie potrafiła ona upomnieć się o pieniądze, które pożyczyła od niej inna kobieta, a teraz, jak gdyby nigdy nic, postawiła się strażnikowi więziennemu. Musiałaś przyznać, że zrobiło to na tobie wrażenie i w duchu zdecydowałaś, że w najbliższym czasie postarasz się zbliżyć nieco do Atroe, aby dowiedzieć się, co było przyczyną tej przemiany.


Drugie spotkanie

Przez ostatnie dni obserwowałaś uważnie Atroe, starając się dowiedzieć, co mogłoby ułatwić ci nawiązanie z nią relacji. W końcu zdecydowałaś, że najprościej będzie wykorzystać jej lekką obsesję na punkcie uzupełniania płynów, a ponieważ najczęściej widziałaś ją popijając wodę, wpadłaś na pewien pomysł. Za niewielką cenę zdobyłaś od kucharki butelkę truskawkowej wody i ruszyłaś do waszej celi, aby wręczyć dziewczynie ten skromny podarunek.

-Słuchaj, nigdy za dużo nie gadałyśmy, ale chciałam, żebyś wiedziała, że bardzo podziwiam, że nie uległaś ostatnio strażnikowi. - powiedziałaś dosyć niezręcznie i podałaś jej butelkę, dodając - To dla ciebie, wydaje mi się, że może ci posmakować.

Atroe, dostrzegając co jej wręczyłaś, bez zastanowienia rzuciła ci się na szyję. Nie spodziewałaś się, że jej reakcja będzie aż tak gwałtowna, miło było ci jednak widzieć, jaką radość jej sprawiłaś.

jojo's bizarre adventures scenariuszeWhere stories live. Discover now