Jolyne (część 1)

82 8 11
                                    


Pierwsze spotkanie

Chociaż nie miałaś w zwyczaju wagarować, piękna pogoda panująca na zewnątrz zachęciła cię do opuszczenia kilku lekcji tego dnia. Właśnie przechadzałaś się ulicami miasta, zastanawiając się jak spędzić swój wolny czas. Z zamyślenia wyrwał cię widok zdenerwowanej dziewczyny, chowającej się za rogiem. Jako że zdawała się być mniej więcej w twoim wieku, nie miałaś większych oporów przed zagadaniem do niej. Chciałaś się upewnić, czy nie była w jakimś zagrożeniu.

-Hejka, przed kim się tak chowasz? - zapytałaś z zaciekawieniem, a ona spojrzała na ciebie zdziwiona i po chwili wahania odparła:

-Patrz, stoi tam mój nauczyciel. - wskazała palcem na znajdującego się kilka metrów dalej mężczyznę - Nie może mnie teraz zobaczyć, stara mnie zabije, jeśli się dowie, że znowu nie jestem w szkole. - słowa dziewczyny ucieszyły cię, gdyż obie byłyście w podobnej sytuacji.

-Tak się składa, że sama jestem na wagarach. Może wyskoczymy gdzieś razem? - zaproponowałaś z nadzieją, że będziesz miała z kim spędzić najbliższe kilka godzin. Ku twojemu zadowoleniu, nastolatka zgodziła się i dodała:

-Tak w ogóle to jestem Jolyne.

Również się przedstawiłaś i po chwilowej naradzie ruszyłyście w stronę centrum handlowego. Gdy odwiedziłyście już kilka sklepów, które was interesowały, usiadłyście pod ścianą i oddałyście się rozmowie. W pewnym momencie zauważyłaś niewielki tatuaż na ręce Jolyne.

-Ale super, to prawdziwy tatuaż? - zapytałaś podekscytowana.

-Tak, a za kilka dni robię kolejny. - odparła z dumą, a tobie bardzo zaimponowało, że już w tak młodym wieku zdecydowała się zrobić coś takiego. - Chcesz pójść ze mną? - ponieważ bardzo dobrze rozmawiało ci się z nastolatką i byłaś naprawdę ciekawa jak wygląda proces tatuowania, zgodziłaś się bez zastanowienia.


Drugie spotkanie

Gdy nadszedł dzień waszego spotkania, udałaś się w umówione miejsce. Jolyne już czekała przed studio, wyglądając na wyraźnie zdenerwowaną.

-Boisz się? - zapytałaś, a ona widząc twoją troskę, uniosła głowę i najwyraźniej próbując ci zaimponować, odparła:

-No co ty, to nic takiego. Chodźmy do środka.

Kiedy tatuator skończył przygotowywać stanowisko, nastolatka usiadła na fotelu, a ty zajęłaś miejsce z boku. Na początku dziewczyna wciąż wydawała się spięta, ale z czasem wspólna rozmowa z tobą pozwoliła jej się rozluźnić i odwrócić uwagę od odczuwanego bólu. Sesja upłynęła zaskakująco szybko i już wkrótce twoja znajoma mogła się cieszyć nowym tatuażem.

-Jest śliczny! - rzekłaś, wpatrując się w motyla wytatuowanego na jej przedramieniu.

-Prawda? Też byś mogła sobie coś zrobić. - odparła, a po chwili dodała szeptem - To chyba jedyne miejsce w mieście, gdzie robią tatuaże bez zgody rodziców. - propozycja Jolyne wydawała ci się naprawdę kusząca, ale wiedziałaś, że nie mogłabyś sobie na to pozwolić, przynajmniej dopóki nie będziesz pełnoletnia.

Chcąc spędzić ze sobą jeszcze trochę czasu postanowiłyście przejść się po mieście. Spacerowałyście tak bez większego celu przez kilka godzin. W pewnym momencie dziewczyna poprosiła, abyście usiadły na chwilę.

-Kurde, trochę kiepsko się czuję. Ale nie martw się, tak się zdarza. - przypomniałaś sobie, że tatuator faktycznie wspominał o potencjalnej gorączce, ale i tak zmartwił cię stan nastolatki, dlatego zaproponowałaś, że odprowadzisz ją do domu.

jojo's bizarre adventures scenariuszeWhere stories live. Discover now