Anasui (część 2)

107 10 11
                                    


Kiedy spotykacie się po dłuższej przerwie

Od kiedy wyszłaś z więzienia, minęło już parę miesięcy. Każdego dnia wyczekiwałaś wieści od swojego ukochanego, zastanawiając się, czy faktycznie planował on uciec, aby dołączyć do ciebie. Niestety, nie mogłaś wejść z nim w jakikolwiek kontakt, gdyż odwiedziny były zabronione w jego wypadku, a ustaliliście, że nie będziecie rozmawiać przez telefon, aby nie zwracać na siebie uwagi.

Akurat położyłaś się do łóżka, gdy do twoich uszu dobiegł dźwięk pukania w szybę. Przestraszona, zbliżyłaś się do okna, za którym ujrzałaś, ku swojemu zaskoczeniu, twarz Anasuiego. Na początku z niedowierzania odskoczyłaś do tyłu, lecz już po chwili otworzyłaś okno, aby wpuścić go do środka. Chłopak momentalnie przytulił się do ciebie, całując cię w czubek głowy.

-Bardzo za tobą tęskniłem [twoje imie czan]. - wyszeptał i dodał - Odliczałem godziny do naszego kolejnego spotkania.

-Nawet sobie nie wyobrażam, jak udało ci się uciec, ale nie będę narzekać. - odparłaś i mocniej wtuliłaś się w niego.

Kiedy w końcu odsunęliście się od siebie, zaczęło jednak docierać do ciebie, jak poważna jest wasza sytuacja. Domyślałaś się, że policja już w tym momencie rozpoczynała poszukiwania zbiegłego więźnia. Zapytałaś o dalszy plan działania twojego ukochanego, na co on odpowiedział:

-Nic więcej już mnie nie obchodzi, moc miłości nas ochroni.

Westchnęłaś głęboko, załamana postawą Anasuiego:

-To bardzo wzruszające, ale w każdej chwili możemy ponownie trafić do więzienia, jeżeli ktoś dowie się, że tu jesteś.

Wypytałaś chłopaka o szczegóły jego ucieczki. Na szczęście okazało się, że zachował on ostrożność i prawdopodobnie nikt nie widział go, jak zbliżał się do twojego domu. Namówiłaś go, abyście przez kilka najbliższych dni ukrywali się w mieszkaniu, a następnie opuścili tę okolicę.

Ostatecznie chciałaś jednak na chwilę zapomnieć o czekających was niebezpieczeństwach i chwytając Anasuiego za rękę, zaprowadziłaś go do łóżka. W końcu, po wielu miesiącach rozłąki, objęłaś swojego ukochanego i zasnęłaś pełna nadziei w jego ramionach. 


Kiedy wyjeżdżacie gdzieś razem

W ciągu kilku dni podczas ukrywania się w twoim domu, udało wam się obmyślić konkretny plan wspólnej ucieczki. Uznaliście, że jedynym bezpiecznym wyjściem jest opuszczenie kraju.

Zaplanowałaś, że aby uniknąć wzroku ludzi, a w szczególności stróżów prawa [jp100%], wybierzecie prowadzącą przez górzyste tereny trasę. Nie wnikając w szczegóły, udało wam się zdobyć podrabiane paszporty, a dzięki twoim oszczędnościom nie musieliście martwić się o pieniądze przez najbliższy czas.

Gdy nadszedł dzień opuszczenia waszego dotychczasowego schronienia, wyszliście z mieszkania pod osłoną nocy. Jako że na celowniku policji był jedynie twój ukochany, zapewniliście mu odpowiednie przebranie [anasui baba anasui baba].

Po tygodniu włóczęgi wreszcie dotarliście w okolice granicy. Tak jak się spodziewałaś, nie mieliście problemu z jej przekroczeniem, gdyż miejsce to było zupełnie niezamieszkane. Anasuiemu przez cały czas towarzyszył świetny nastrój. Nieco denerwowała cię jego beztroska, ale mimo wszystko cieszyłaś się, patrząc na jego radość i pomagało ci się to nieco uspokoić.

-[twoje imie czan], to prawie tak, jakbyśmy byli teraz w podróży poślubnej. - powiedział chłopak, gdy skończyliście wspinać się na zbocze góry. Przystanęliście na chwilę, aby odpocząć i napawać się przepięknym widokiem roztaczającym się przed waszymi oczami.

jojo's bizarre adventures scenariuszeWhere stories live. Discover now