(𝘑𝘌𝘚𝘛 𝘒𝘖𝘓𝘌𝘑𝘕𝘈 𝘊𝘡ĘŚĆ 𝘛𝘌𝘎𝘖, 𝘰𝘨ó𝘭𝘯𝘪𝘦 𝘯𝘪𝘦 𝘮𝘢𝘮 𝘵𝘰𝘵𝘢𝘭𝘯𝘪𝘦 𝘱𝘰𝘮𝘺𝘴ł𝘶 𝘫𝘢𝘬 𝘵𝘰 𝘯𝘢𝘱𝘪𝘴𝘢ć 𝘸𝘪ę𝘤 𝘵𝘳𝘰𝘤𝘩ę 𝘴𝘪ę 𝘱𝘰𝘮ę𝘤𝘻ę 𝘩𝘦𝘩 𝘢𝘭𝘦 𝘤𝘻𝘦𝘨𝘰 𝘴𝘪ę 𝘯𝘪𝘦 𝘳𝘰𝘣𝘪 𝘥𝘭𝘢 𝘮𝘰𝘪𝘤𝘩 𝘬𝘰𝘤𝘩𝘢𝘯𝘺𝘤𝘩 𝘣ą𝘣𝘦𝘭𝘬ó𝘸!)
Jak codzień wstałem o 5 i ogarnąłem się, moje bląd włosy jak zawsze nie chciały się ułożyć, uznając że nic z tym nie zrobię to ubrałem jedynie ten brzydki oczojebny pomarańczowy strój i zjadłem śniadanie.
Od sytuacji z korzenia nikt nic nie mówi, gdy zjadłem ramen z paczki na śniadanie powedrowałem już na miejsce spotkania, usiadłem na gałęzi zamykając oczy i czekałem aż przyjadą.
Sasuke był 10 minut przed czasem, banshee przyszła 3 minuty po nim, i tak wiem ze go śledziła i czaiła się chwile w krzakach by ten jej nie wyczuł, niestety i tak było czuć jej czakre.
Później był pan Tazuna, teraz bynajmniej nie jebało od niego alkoholem. Na końcu jak zawsze przyszedł Kakashi-sensei.
-Noi gdzie jest ten Naruto-baka? - zdenerwowała się różowo włosa.
-Pewnie zaraz przyjdzie, spokojnie Sakura. - sensei próbował ją uspokoić ale to mu nie wychodziło.
-Jeśli ten idiota zaraz się tutaj nie zjawi to rozwale mu mordę na kwaśne jabko. -
-Złaź młody, nie ma co robić problemów.- odezwał się Kurama. A nie mogę wysłać ich z klonem?
-Słuchaj, masz szanse by odpocząć od misję od Anbu, ta pewnie będzie prościutka. Złaź tam do nich i idź z nimi do tego zasranego kraju fal z tym alkoholikiem i się pilnuj, Już! - jezuuu.
Zeskoczyłem z drzewa toż za Sakurą gdy ta już zaczęła wyzywać mnie kolejną wiązanką przekleństw. Sensei, Tazuna i Teme patrzyli na nią i na mnie.
-Uh, Sakura nie wiedziałem że myślisz o mnie w taki sposób. - nałożyłem niewidzialną maskę przygłupa i uśmiechnąłem się do niej niezręcznie.
-Uhhh, masz częściej baka że przyszedłeś. Ruszamy? - spytała odwracając się patrząc na Kakashiego.
-Jasne, skoro wszyscy są to ruszamy do kraju fal. -
-Hn. - w odpowiedzi od Uchihy można było usłyszeć słynne hn. Potem bez zbędnego gadania ruszyliśmy w drogę. Często podczas drogi czułem na sobie spojrzenia sensei'a, Teme i pana Tazuny. Od wróciłem się do nich i idąc tyłem zapytałem.
-Czemu ciągle na mnie patrzycie? - zapytałem, mieli wyraźne zaskoczenie na twarzy, no bo co taki debil jak ja wyczuł że patrzy się na mnie troje osób.
-Um.. - Tazuna próbował coś wykąbinować ale widocznie żadnego pomysłu nie miał.
-Bo wiesz Naruto, szukałem cię bo chcieliśmy cię zabrać też do bazy Anbu ale ciebie nigdzie nie było, poniżej też nie mogłem cię znaleść. - Kakashi wymyślił na szybko jakaś wymówke w którą Naruto którego oni znajdą pewnie by uwierzył.
- A bo szlajałem się po Konoszce naszej gdy już załatwiłem pewną sprawę i robiłem mały trening niedalek wioski. - uśmiechnąłem się miło, aż mnie zaczęła boleć szczęka.
-O, a co trenowałeś? - no kurwa po kij darzysz temat?
-Kontrolę czakry.- odpowiedziałem z uśmiechem. Szczeka mi odpadnie.
-I co myślisz że ci coś pomoże baka? Pfff. - banshee oczywiście musiała się wtracić.
-Młoda panno nie powinnaś obrażać swojego kolegi z klasy nawet jeśli mu idzie gorzej. - Tazuna zgromił ją wzrokiem.
-Pan Tazuna ma racja Sakura, powinnaś przeprosić Naruto. - odezwał się Kakashi, Sasuke się tylko przyglądał i słuchał aby analizował. Dla pewności że nie dojdzie do niczego co mogło by wpłynąć na to że kłamie wywaliłem się specialnie.
-Aj! - uderzyłem głową w ziemi i zrobiłem to trochę za mocno i w nie odpowiednim miejscu, bo uderzyłem w kamień przez co moje blond włosy zaczęły z tyłu przybierać czerwoną barwę, brudnej krwi.
-Gaki! Co żeś zrobił znowu! - jezu nic mi nie będzie.
-Jak nie będzie! Nie mogę cię teraz uleczyć! - głośny basowy głos rozbrzmiewał w środku mojej głowy i opieprzał za to co zrobiłem.
-Naruto wszytko dobrze?! Pokaz głowę. - Kakashi do mnie podszedł i pomógł mi wstać.
-Jest dobrze sensei. - odpowiedziałem, ale on i tak spojrzał w to miejsce.
- Duże rozcięcie, trzeba wracać i to o patrzyć. - powiedział i wyjął butelkę wody i szmatke.
-Nie trzeba sensei, to się zaraz zagoi. - usiadłem prosto i zauważyłem kałuże. Dziwne..
𝘊𝘐Ą𝘎Ł 𝘋𝘈𝘓𝘚𝘡𝘠 𝘕𝘈𝘚𝘛Ą𝘗𝘐!
![](https://img.wattpad.com/cover/314622895-288-k895547.jpg)
YOU ARE READING
Naruto Potworny Bohater [Porzucone]
FanfictionNaruto Uzumaki ukrywa się pod maską szczęśliwego idioty ale jak jest naprawdę? Czy jego sekrety wyjdą na jaw? nie umiem opisów okej Po yaoi bl 18+ itd