დ .•*""*• ② •*""*•.დ

648 40 69
                                    

-Witam was moja klaso. - przywitał się Iruka-sensei wchodząc do klasy trzymając kartki papieru. Zapewne były to sprawdziany pisemne do testu na genina (?).

-Mam nadzieje że wszyscy jesteście przygotowani do tego testu i każdy go zda! -mówiąc to spojrzał na fioletowookiego.

Ej ej spadaj ode mnie umiem więcej od ciebie i nawet od Hokage tej wiochy. Powiedział w myślach.

-Gaki uspokuj się wszytko będzie dobrze zdasz egzamin tak że im kopary odpadną! -wykrzyczał Lis w umyśle chłopca.

-No wiem ale weś tak nie krzycz co? - powiedział chłopak ale nie dostał już odpowiedzi. Pewnie poszedł spać, jak ta kupa rudego futra może tyle spać? Pytał samego siebie.

-Ja teraz rozdam arkusze i kiedy każdy będzie miał swój będziecie mogli zacząć. -Iruka zacząć rozdawać wszytkim po kolei kartki.

-Dobrze macie godzine, Zaczynajcie! - i tak o to zaczął się egzamin na genina. Piersze, co to jest kabuta? On chce się chyba nas pozbyć że takie proste pytania daję.

-Ej Gaki słuchaj jak już będziemy w tej grupie i jouinem(?)nadzorujący będzie Hatake to pewnie zrobi test z dzwoneczkami  na współprace. - odezwał się lis.

-Serio?test na współprace z dzwoneczkami? Jeeeezu. Brakuje tylko bym był z panem emo-boyem i którąś z jego fanek. - wyżalał się chłopiec pisząc odpowiedzi do testu.

-Obstawiam że tak będzie, wiesz myślą że jesteś debilem a Uchiha i Haruno są najlepsi, więc no zapewne tak będzie.-

-Serio? No jak tak będzie to nie zjem nic przez miesiąc.- fiołkooki dał sobie wyzwanie jeśli stanie się tak jak z "przepowiedni" lisa.

-Ej nawet nie próbuj ostanio jak tak zrobiłeś to zemdlałeś.- oburzył się lisi demon.

-Bo miałem trening doś wycieczający bo trenowałem łańcuchy pieczentujące(?).- starał się bronić blądwłosy.

-Tak tak yhym, myślisz że ja głupi ś jestem? Onie mój drogi. Jak będziesz z nim w drużynie to nie ćwiczysz prez dwa dni. - lis chciał dla chłopca dobrze, bądź co bądź nie umiał być dla niego nie miły.

-Ehhh-

-No już nie wzdychaj tylko słuchaj już Iraku. - Hia Hia jezu ale ten Lis się ostatnio dzienny zrobił.

(Powiem wam ze wena mi tak spierdoliła ze to głowa mała. Ale trzeba napisać wkońcu, zapewne wana mi wróci kiedy dostanę okres ehh) 

-A więc każdy już napisał, więc możemy zacząć drugą część egzaminu. Będę wymieniał was nazwiskami a wy będziecie iść do sali obok. Jasne? -spytał kiedy zebrał od wszystkich kartki.

-Hai! -odkrzykneliśmy wszyscy razem.

(tak sobie teraz myślę...

Wolicie ship Kiba x Kankuro? Czy Kiba x Hinata? Plis powiedzcie. )

-Dobrze więc najpierw...  Ino Yamanaka zapraszam. -

-Hai sensei! -Blądynka wyszła. Po chwili wróciła z ochraniaczem.

-Sakura Haruno. -

-Hai Iruka-sensei! - wredna banshee wyszła.... Niestety też po chwili wróciła z ochraniaczem.

-Naruto Uzumaki. - o teraz ja

-No ty. - wredne zaczepki Lisa.

-Hai Iruka. - zwlokłem się z krzesła i powendrowałem do sali obok.

-Witaj Naruto. -powiedział staruszek.

-Ohayo jiji! -usmoechnołem się do niego sztucznie. Razem z Hokage był jakiś ninja i jak dobrze pamięta to ten drugi to Mizuki.

(Tam chyba twoja on miał jak nie to no cóż wsumie takie imię też jest ładne)

-Dobrze Naruto, zrób Bushina no jutsu, Henge no jutsu i Kawarimi no jutsu. -staruszek spojrzał na mnie i się uśmiechnął, jego uśmiech mówił: spokojnie dasz radę zrobić choć jednego klona. Gdnysty wiedział ile ja naprawdę umiem zrobić phi.

-Jasne. - najpierw wykonałem Kage Bushin no jutsu, chyba się nie skapneli że to inna technika klonowania, po odwołaniu moich pięciu klonów zmieniłem się w Iruke-senseia, a na sam koniec zmieniłem się miejscami z doniczką.

-Brawo Naruto! Proszę to twoja opaska możesz iść. -podano mi opaskę a potem poszedłem do klasy.

Opaskę miałem zawieszoną na szyji która zasłaniał mój kombinezon, ha będą myśleć że nie zdałem. Weszłam do klasy i odrazu rozpoznałem te wrogie spojrzenia.

-Ha baka-Naruto nie zdałeś! Dobrze ci tak Demonie! - coś zabolało, niby słyszę to codzinnie ale nadal boli. Poczułem łzy w moich oczach, jak usiadłem w ławce obok sasuke wyjąłem ochraniacz spod kombinezonu i założyłem na czoło. Nie wiem jaka była reakcja innych ale ja zamknąłem twarz w Szczęsnym uścisku na ławce.

(Wiecie o co kaman co nie? Jak w szkole macie ławki nie i jak się na nie kładzoecie to ręce tak układacie i tak jest głowa w środku i nie widać twarzy)

-No już gaki spokojnie.-

-Ale Kurama czemu to tak boli? -

-Nie wiem Naruto.... nie wiem-

ˏ⸉ˋ‿̩͙‿̩̩̽‿̩͙‿̩̥̩‿̩̩̽‿̩͙‿̩͙‿̩̩̽‿̩͙‿̩͙‿̩̩̽‿̩͙‿̩̥̩‿̩̩̽‿̩͙‘⸊ˎ

Okej to tyle z tego rozdziału hehe długo go pisałam ale myślę że wyszedł git

Papa moje ludki💞💞💞

Naruto Potworny Bohater [Porzucone]Where stories live. Discover now