༺ღ༒ 4 ༒ღ༻

581 30 56
                                    

(Fajne zdjęcie w mediach?)

꒷︶꒷꒥꒷‧₊˚૮꒰˵•ᵜ•˵꒱ა‧₊˚꒷︶꒷꒥꒷

-TAKI WSTAWAJ JEST JUŻ 7!- zaczął krzyczeć Lis w mojej głowie.

-Przecież ten Kaszalot przyjdzie dopiero około 9 więc mam czas... -mówiac to ziewnołem.

(XD sama też ziewa co chwile ale co się dziwić skoro pisze to o 30 po północy hehe)

-Mów w myślach. -

-No już już jezu każdy może uznać że majaczyłem,co nie? -

-No niby masz rację ale lepiej by nikt nie wiedział, wiesz że prawdopodobnie trzymali by cię tedy w zamknięciu? I ani misji z drużyną ani jako ANBU.-

-Wieś mi nie przypominaj, ja tak tęsknię za misjami w ANBU że to głowa mała...-

-Wiesz że ten starzeć zapewne albo wogule cię od nich odetnie, lub zminimalizuje je tak że będą tak zadko że prawie wogule? -

-Oczyście że wiem, myślisz że dlaczego wysłał mnie do akademii? Dlatego. -

-Dobra Gaki zbieraj się, nie chce słuchać darcia się tego różowego zgniłego krzaka za nasze spuźnienie. -

-Hai hai... I że ja kiedyś udawałem że ja kocham. - pokiwałem rezygnacyjnie głową.

-Wsumie to nadal udajesz. -

-Nie. Przypominaj. Mi. Tego. - wysyczalem w myślach do lisa.

-Tryb wściekły Uzumaki włączony, ja się wyciszam!-

I dobrze. Wstałem z łóżka kierując się od łazienki, kiedy byłem już w pomieszczeniu sciągnołem swoją piżamę wchodząc pod prysznic. Kiedy w ziołem przyjemny prysznic owinolem się ręcznikiem pod same pachy. Kiedy chciałem się dokładnie wytrzeć i ubrać ktoś zapukał. Kogo do mnie niesie o tej godzinie? Mieszkańcy albo czekają aż wyjdę, lub wtedy gdy mnie nie ma, albo wieczorem.

Nadal owinięte w ręcznik z lekko wyilgotnymi włosami poszedłem na boso do drzwi, odchylalam je lekko by zobaczyć kto to. Okazało się że był to Sasuke.

-Naruto mam wielką prośbe! - okej co jest?

-Co się dzieje Draniu? -spytałem.

-Zaraz ci powiem ale mogę wejść? -

-Jasne wchodź. -zdjąłem łańcuszek i w puściłem chłopaka do mieszkania, trzymając jedna mój ręcznik którym nadal byłem owinienty.

-A więc o co chodzi? - spytałem ponownie gdy już zakluczyłem dzwi a Drań usiadł sobie na krześle.

(Powiem wam ze wena mi w tym momencie spierdoliła, a jest dopiero za dwadziescia pierwsza w nocy, hehe a mam 348 słów)

-No wiec zaczęło się od tego że czekałam sobie rano aż ktoś przyjdzie na to pole, ale niestety Przyłącz tam Sakura razem z Ino. Potem dołączyły się te wszystkie fanki i musiałem jakoś uciec wiec zostawiłem tam klona a sam zamieniłem się z kłodą i im uciekłem ale gdy klon znikł one zaczęły mnie szukać! - skończył swój monolog o tym jak jego fanki chyba chciały go zgwałcić.

-A dlaczego przyszedłeś do mnie? -

-No... No bo ja... - Sasuke spojrzał na mnie i chyba doprowadzić teraz zorientował się że jestem w samym reczniku.

-Wiem tylko gdzie mieszkasz ty... - mówiac to wpatrywał się we mnie jakby chciał mnie rozebrać! Co jest z nim nie tak?!

-A może młody Uchiha się w tobie zabujał?- przekręciłem głowe z nie zrozumieniem słów Lisa.

-Przecież jedyna osobą która mnie kocha jesteś ty. - Sasuke w tym momencie dostał krwotok z nosa.

-Wiesz tak naprawdę to ja nie jestem człowiekiem tylko de- - nie dane było mu dokończyć ponieważ spojrzałem na drania.

-SASUKE! - podbiegłem do niego podając chusteczkę.

-Wiesz możesz się ubrać, a potem razem pójdziemy na to pole? -spytał nie patrząc na mnie.

-O jasne, to ty zaczekaj zaraz wracam. -po nowej wypowiedzi zniknołem za drzwiami od łazienki.

-MŁODY! GRATULACJE! -

-Co, ale czego?  - spytałem ubierajac bieliznę.

-Młody Uchiha dostał krwotoku z nosa przez twój wygląd!-

-C-CO! Nie to napewno nie przez mój wygląd!!! -

-Tak tak, zobaczysz jeszcze będziecie razem. Ja już o to zadbam! -

-Spadaj lisie! - wyciszyłemm lisa starając ukryć rumieniec. Nie to napewno nie prawda. Mnie nikt nie kocha każdy mnie nienawidzi...

Właśnie każdy mnie nienawidzi...

Każdy mieszkaniec wioski...

Nikt mnie nie kocha...

Spojrzałem na kunaja który leżał w łazience i byk trochę od krwi. Nic się nie stanie co nie? A mi da to przyjemność i ukojenie. W ziołem do ręki przedmiot i przejechałem nim kilka razy po udach.

To takie przyjemne...

-NARUTO! ZOSTAW TEGO KUNAJA! PRZYPOMINAM ŻE MASZ JUŻ WYSTARCZAJĄCO DUŻO RAN NOWYCH NIE PORZE BIJESZ A POZA TYM TK SASUKE MA CIEBIE CZEKA! - zaczął krzyczeć lis.

-Hai... Przepraszam... Nie regeneruj mnie proszę- wzięłem papier i za czole wycierać krew, a rany owinolem bandażem.

-Napewno? -

-Tak -

-Okej jak chcesz ja idę spać a ty nawet nie prubój tego robi ponownie! -

-Tak tak lisie idź spać, i dzikie że mnie nie uleczasz. -pwiedziałem, ale na odpowiedzi dostałem tylko chrapanie.

Już ubrany i opatrzony wyszedłem z łazienki. Podszedłem do chłopaka od tyłu.

-Naruto? -

-Tak? -

-Zostaniesz moim chłopakiem by.. -

♡⑅*˖•. ·͙*̩̩͙˚̩̥̩̥*̩̩̥͙·̩̩̥͙*̩̩̥͙˚̩̥̩̥*̩̩͙‧͙ .•˖*⑅♡

POLSAT HEHE KAŻDY GO KOCHA PRAWDA?

No to koniec tego rozdziału hehe człeka cię na kolejny może jeszcze dziś napisze jak nie zasnę.

Bay do mastenego 💞

Dla was moje ludki🍡

Naruto Potworny Bohater [Porzucone]Where stories live. Discover now