Rozdział 24 + nowa nazwa ?!

7.2K 407 20
                                    

Rano obudziła mnie czyjaś krzątanina po pokoju. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Remka. Był w samych bokserkach. Lekko się uśmiechnęłam.
- Która godzina? - zapytałam cicho
-6.35 - odpowiedział chłopak podchodząc do łóżka i siadając na jego krawędzi. - Obudziłem cię.. Przepraszam.
- Nie, to nic takiego. Czemu wstałeś tak wcześnie?
- Przecież idę do szkoły. Dzisiaj radzisz sobie sama księżniczko. Twoja mama też zostaje w domu i z tego co mi wiadomo jedziecie dzisiaj załatwiać szkołę. - powiedział gładząc palcem mój polik. - A teraz idź dalej spać. - powiedział całując mnie delikatnie w polik. Wstał i dalej się ubierał. Jego wysportowane ciało było takie cudowne. Chciałam się do niego teraz przytulić. W pewnym momencie zamknęły mi się oczy. Usnęłam.
Obudziłam się kilka godzin później. Sięgnęłam ręką do etażerki, chwyciłam mój telefon i sprawdziłam godzinę.
-10.48. Pora się zbierać - pomyślałam wstając z łóżka. Natychmiast uderzyło we mnie chłodne powietrze, co mnie rozbudziło. Zaścieliłam łóżko i zeszłam na dół. Poszłam do kuchni, gdzie była moja mama.
- Hejka. - przywitałam się z nią dając jej buziaka w polik.
- Hej. Jak się spało? - zapytała uśmiechając się.
- W porządku. A tobie?
- Również. Co na śniadanie? - zaraz sobie zrobie płatki. - powiedziałam z uśmiechem.
- Jak uważasz. A Remek w szkole?
- Tak, a czemu pytasz?
- Tak z ciekawości. - powiedziała mama. - Niezłe z niego ciacho. Jest wysportowany, inteligenty. Chodzący ideał, co?
- Mamoo. Daj spokój - powiedziałam lekko się rumieniąc. Nie chciałam mówić mamie o tym jak jest między mną, a Remkiem. Sama nie byłam pewna tego, jak na prawdę jest.
- Chodziło mi o to, że byłaby z was urocza parka. - dodała.
- Mamo. - powiedziałam przewracając oczami.
- Dobra dobra. Zaraz jedziemy do szkoły. Trzeba to załatwić.
- Dobrze. Tylko daj mi godzinkę. - powiedziałam wyjmując z szafki miskę i płatki. Wsypałam je do miski i zalałam mlekiem. Zaniosłam miske na stół i zaczęłam jedzenie. - A ty kiedy zaczynasz pracę ? - zapytałam.
- Zaczynam od jutra. - powiedziała.
Szybko dokończyłam jedzenie i umyłam naczynie. Pobiegłam na górę i szybko się ubrałam. Założyłam czarne spodnie z wysokim stanem i biały crop-top. Zeszłam na dół do łazienki, aby zrobić lekki makijaż. Nałożyłam podkład, puder, róż do polików i maskarę. Usta pomalowałam szminką baby-lips. Włosy spryskałam suchym szamponem. Byłam już gotowa.
- Gotowa ! - krzyknęłam wychodząc z łazienki.
- No to jedziemy. - powiedziała mama zakładając buty. Założyłam białe conversy i poszła do auta. Usiadłam na siedzeniu pasażera i odjechałyśmy.
*-*-*-*-*-*-*-*-*
Hejka. Jak widzicie kolejny rozdział za nami. Nie wiem jak wam, ale wydaje mi się, że te rozdziały są troche nudne. Chciałabym wprowadzić tutaj jakąś akcję, ale nie tak drastycznie. Co o tym sądzicie ? Piszcie w komentarzach co wy chcielibyście zobaczyć w tym opowiadaniu :)
Jak pewnie spostrzegliście, została zmieniona nazwa użytkownika. Ale nie martwcie się to nadal ja, tylko po prostu tamta już mi się znudziła.
To by było na tyle z ogłoszeń parafialnych. Piszcie jak wam się podobał rozdział.
Komentujcie, dawajcie votes i do następnego :* ;33

Youtuber.Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ