Rodzial 23

7.5K 433 60
                                    

* Oczami Oliwii *
Gdy wróciliśmy do domu było około godziny 18. Nasze mamy siedziały na tarasie, ponieważ było bardzo ciepło. Wzięliśmy wszystkie torby z zakupami i poszliśmy na górę.
- Padam z nóg. - powiedziałam, odkładając torby i siadając na łóżku.
- Ja też. - powiedział chłopak stając przede mną. Podniosłam się i stanęłan przed nim. Popatrzyłam mu w oczy. Były tak samo piękne jak zawsze.
- Jeszcze raz ci dziękuję. - powiedziałam nie odrywając wzroku od jego pięknych, brązowych tęczówek.

- Twój uśmiech jest najlepszym podziękowaniem jakie kiedykolwiek mogłem dostać.
- I nie ma lepszego? - zapytałam lekko tajemniczo.
- No może jest. - powiedział z uśmiechem.
Przyparł mnie do ściany i objął moją twarz w dłonie. Pocałował mnie. Pocałunek był długi i namiętny. Nie opierałam się, ani trochę. Właśnie spełniało się jedno z moich marzeń. Teraz nie mam wątpliwości. Kocham Remka. Jestem gotowa mu to powiedzieć.
Chłopak wziął mnie na ręce, nie przerywając pocałunku. Oplotłam go rękami i nogami. Przeniósł mnie na łóżko i położył nadal namiętnie całując. Zaczął całować mnie po szyi, schodząc coraz niżej. Westchnęłam. Po chwili przerwał. Jeszcze raz musnął moje usta i położył głowę na moim brzuchu.
- Kocham Cię. - wyszeptał tak, że ledwo to usłyszałam.
- Ja ciebie też Remuś. - pomyślałam, lecz coś mnie zablokowało. Nie mogłam tego powiedzieć. Dlaczego do cholery ?! Przecież wiem ci czuje i jestem tego pewna !! Usłyszeliśmy, że ktoś wchodzi po schodach na górę. Błyskawicznie usiadłam, a chłopak obok mnie.
- Dzieciaki kolacja - powiedziała mama Remka otwierając drzwi.
- Już idziemy. - powiedział. Gdy drzwi się zamknęły zaczęliśmy się śmiać.
- Idziemy.?
- Idziemy - powiedział dając mi jeszcze jednego buziaka i wstając z łóżka. Podczas kolacji mama Remka oznajmiła, że znalazły mojej mamie pracę. Ucieszylam się. Gdy zjedliśmy poszłam do łazienki się umyć. Wzięłam szybki prysznic. Nie myłam włosów, bo stwierdziłam, że zrobię to jutro. Poszłam na górę do pokoju. Remek już leżał na łóżku i robił coś na telefonie. Położyłam się na drugim łóżku. Chłopak zablokował telefon i położył go koło siebie, po czym wstał i podszedł do mnie.
- Mogę.? - zapytał.
Przesunęłam się, aby mógł się położyć. Ułożył się koło mnie. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Czułam jak zaczął gładzić moje włosy.
- Z każdą chwilą stajesz się dla mnie coraz ważniejsza. Kocham cię coraz bardziej. To dziwne, ale zakochałem się w tydzień. I to jest najlepsze, co mnie spotkało. - powiedział. - Kocham Cię. - dodał po chwili.
- Ja ciebie też Remuś. - odpowiedziałam.
O matko sałatko ! Odważyłam się to powiedzieć. Nie wierze w to. Chrystepanie, udało się !!! Bijcie mi brawo.
*-*-*-*-*-*-*-*
I mamy takie mega pozytywne zakończenie rozdziału. Mam nadzieję, że wam się podobało. Cieszę się,że udało mi się go dzisiaj dodać. Komentujcie i dawajcie votes ;) Miłej niedzieli wszystkim. :*

Youtuber.Where stories live. Discover now