Rozdział XVIII.

477 54 173
                                    

    Xiao wszedł do kawiarenki z Aether’em, z którym miał splecione małe palce, bo tak się blondynowi zachciało. Nie, że mu to jakoś przeszkadzało. Jak już powtarzał, kontakt fizyczny z przyjacielem był miły.

Zerknął kątem oka na Kazuhe, który za nimi szedł. Miał być „niespodzianką” dla Childe’a i Albedo, którzy czekali już w kawiarence. Gdy tylko blondyn ich zobaczył, puścił palec Xiao i szybko do nich podbiegł.

— HeEej! — przywitał się z przyjaciółmi i oparł o stolik, przy którym siedzieli niebieskoocy. — Mamy coś dla was. — oznajmił podekscytowany i wskazał na Xiao, by pokazać „mamy”.

Albedo podniósł brew, a Childe tylko wlepił w Aether’a ciekawskie spojrzenie. Gdy Kazuha delikatnie wyłonił się zza Xiao, platynowy blondyn wytrzeszczył w niedowierzaniu oczy i westchnął cicho w miłym zaskoczeniu.

— Cześć. — przywitał się czerwonooki, uśmiechając się lekko.

— KAZUHAAAAA... — wyraził swoją radość rudzielec i pociągając wzruszony nosem, przypadł do Kazuhy. Chłopak ścisnął go mocno, tuląc się do starego przyjaciela jak dziecko.

Kazuha zaśmiał się i poklepał Tartaglię po ramieniu.
— Ja, ja. — odparł. Xiao odsunął się od nastolatków i stanął obok Aether’a, który z radosnymi iskierkami w oczach przyglądał się przyjaciołom.

— Ale fajnie, co nie? — szepnął zadowolony do ciemnowłosego, zerkając na niego kątem oka. Xiao uśmiechnął się lekko, co już nie było dla Aether’a aż tak rzadkim widokiem. Nastolatek odwzajemnił spojrzenie blondyna.

Albedo wstał od stoliczka i podszedł do Kazuhy, po drodze trzepiąc po głowie rudzielca, by ten się jakkolwiek zachowywał. Wziął jasnowłosego i poczochrał mu ręką włosy.

— Dobra, to chodźmy na lody tajskie, a nie na kawę! — zadecydował nagle Aether i ruszył do wyjścia, ciągnąc za sobą Xiao. Ciemnowłosy pociągnął Childe’a (przez przypadek, bo gdy się zorientował, że to rudy, to go puścił).

* * *

Nastolatkowie kilka minut później przybiegli do budki z lodami.
— Pierwszy! — zawołał Kazuha, w którego wpadł Aether. Za nim przybiegł Albedo, a na samym końcu Xiao, przepychający się wraz z Childe’m.

— Zapomniałem, że jesteś nawet szybko... — sapnął Aether, podtrzymując się na ramieniu czerwonookiego.

— Nawet? — powtórzył nieco rozbawiony jasnowłosy. Podniósł się i ustawił w kolejce.

— Jakie bierzecie smaki? — zapytał Aether. — Ja nie mogę się zdecydować... Mięta, czy guma balonowa? — dodał, mrużąc w zamyśleniu oczy.

— Weź oba...? — podsunął pomysł Xiao, potajemnie wpychając się przed Aether’a, który był zajęty oglądaniem tablicy z cenami i smakami lodów.

— Szkoda mi pieniędzy — odparł, łapiąc się za podbródek.

— To ja wezmę miętę, a ty gumę balonową. — zadecydował Xiao, na co bursztynowooki od razu się zgodził.

— A wy, co bierzecie? — zapytał Aether, obracając się w stronę reszty, nadal nie zwracając uwagi, że Xiao tak nagle pojawił się przed nim.

— Truskawkę. — odpowiedzieli równo Kazuha oraz Albedo.

— To ja biorę oOoOoOreOoO — oznajmił dumnie Childe.

Nastolatkowie zamówili swoje lody, zaliczając w tym czasie oburzenie Aether’a, który (dopiero po fakcie) zorientował się, że Xiao się przed niego wepchnął.

"Our Favorite Song." (Genshin Impact, Xiaother ━ School/Skateboard au).Kde žijí příběhy. Začni objevovat