Rozdział III.

878 63 244
                                    

Xiao mruknął coś niezadowolony, gdy promienie słońca padły na jego twarz. Nie chciało mu się wstawać.

Ciemnowłosy niechętnie przeturlał się po łóżku, owijając się kołdrą i spadając razem z nią na podłogę. Przynajmniej miał miękki upadek.

Chłopak wstał ociężale z podłogi i zabrał kosmyki turkusowych włosów z twarzy. Ruszył powoli do łazienki, chcąc wykonać poranną rutynę.

* * *

Niedługo potem, Xiao wyszedł z domu, niosąc w ręku kanapkę z dżemem. Było jeszcze nawet wcześnie, więc nie musiał się śpieszyć na przystanek autobusowy.

Szedł więc spokojnym krokiem, jedząc smaczny chleb. Najlepszy poranek szkolny, jaki mógł sobie wymarzyć. W dodatku było wyjątkowo ciepło.

Chłopak doszedł na przystanek, spoglądając niezadowolony na tłum ludzi. Koniec cudownego poranka szkolnego. Dokończył jeść kanapkę i podszedł bliżej krawędzi chodnika.

* * *

Gdy podjechał autobus, ciemnowłosy od razu do niego wsiadł i zajął wolne miejsce. Oparł czoło o szybę i przymrużył oczy, wyglądając za okno, jak zawsze.

Po kilkunastu minutach Xiao wysiadł z pojazdu, będąc przy tym popychany przez tłum. Syknął pod nosem zirytowanym. Za kogo ludzie się uważają, żeby tak się cisnąć...?

Ruszył do budynku, od razu kierując się pod swoją klasę. Przydałoby się chociaż zobacztć jak wyglądają jego, tak zwani, "koledzy i koleżanki z klasy".

Pierwsi jakich zauważył to dwóch chłopców. Jeden z nich miał ciemnoniebieskie włosy, a drugie bardziej śnieżne. Chyba ze sobą rozmawiali. Chyba, bo jeden z nich trzymał nos w książce, w drugi nawijał, aczkolwiek Xiao nie usłyszał o czym.

Spojrzał dalej, a jego oczom ukazał się jasnowłosy chłopak z pasmem włosów w odcieniu czerwieni. Wyglądał przez okno w zamyśleniu. Przez głowę Xiao przeszedł pomysł, by spróbować porozmawiać z owym "kolegą z klasy", gdyż wyglądał na spokojnego. Zrezygnował jednak z tego.

Dalej była przeciętnego wzrostu dziewczyna z jasnoniebieskimi włosami. Dwa pasma spadały swobodnie na ramiona, delikatnie się lokując. Miała grzywkę, a z tyłu kucyka. Natomiast na górze jej głowy były zawiązane dwie, czarno-czerwone kokardy przypominające rogi. Była naprawdę ładna, a jej kilkukolorowe oczy dodawały jej uroku. Rozmawiała z różowooką, nieco niższą od niej. Xiao zapamiętał jej imię z lekcji - Keqing. Miała fioletowe włosy, a na czubku głowy były ułożone w coś na wzór uszu.

Spojrzał dalej, gdzie zastał szarowłoswego, siedzącego na ławce. Miał oczy w odcieniu czerwieni i kilka blizn na twarzy. Obok siedział rozgadany zielonooki z okularami na białych włosach. Gdyby Xiao siedział na miejscu szarowłosego, z pewnością nie spoglądałby na niższego tak łagodnie i ciekawsko.

Zerknął dalej, gdzie zobaczył... Trzepiących się książkami po głowach nauczycieli. Jeden z nich miał niebieskie włosy z kucykiem leżącym na ramieniu, a drugi czerwone, luźno związane.

Przyglądanie się osobom z klasy przerwał Xiao dzwonek. Chłopak wzruszył jedynie ramionami i wszedł do klasy. Teraz matematyka z panią Jean, jeśli dobrze zapamiętał.

* * *

Lekcja minęła dość spokojnie, przeżył. Chłopak wyszedł z klasy jako jeden z pierwszych. Wczoraj nie zwiedził budynku, jedynie podwórko. Z tego co pamiętał, był tu jeszcze dach, a na dachu zawsze były osoby na poziomie.

"Our Favorite Song." (Genshin Impact, Xiaother ━ School/Skateboard au).Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang