11. Atak Sprzed Lat

20 3 6
                                    

Iluzja stworzona przez Serce Netheru pokazała zamek, na jego dziedzińcu pojawił się portal, z którego wyszli ludzie. Po chwili zjawili się tam także Netherianie, rozpoczęła się walka. Ludzie mieli jednak przewagę, żołnierze Netheru padali martwi jeden po drugim. Wokół płonął ogień, ludzi przybywało. Wdzierali się do zamkowych komnat rabując wszystko i zabijając wszystkich. Część z nich szukała sali tronowej, aż w końcu do niej dotarli.
Entity ujrzał jak walczą z żołnierzami chroniącymi rodzinę królewską. W pomieszczeniu był także król, który swą magią pomagał żołnierzom. Z tyłu królowa, w jej oczach widać było strach, przytulała do siebie małego synka, który płakał przerażony. Obok nich stała młoda księżniczka - Nokori.
Po twarzy 303 spłynęły łzy. Nie pamiętał tego jednak wiedział, że to on był owym dzieckiem u boku królowej.
Nokori ukazana w obrazie wzięła małego Entity'ego na ręce, wymieniła kilka słów z królową i razem z bratem wybiegła z komnaty. Uciekła z zamku ukrytym przejściem i pośpieszyła na obrzeża miasta. Za nią pałac płonął, część murów zostało rozwalonych, mieszkańcy uciekali z Ignis.
Nokori postawiła małego Entity'ego na ziemi.
- Uciekaj Entity! Uciekaj i nigdy nie wracaj - powiedziała. - Tu nie jest już bezpiecznie.
- A co z tobą? - zapytał malec.
- Ja sobie poradzę, muszę walczyć. Ale ty musisz uciekać - przytuliła po raz ostatni chłopca.
303 pokiwał ze smutkiem głową i pobiegł jak tylko mógł najszybciej przed siebie, daleko od atakujących ludzi.
Obraz ponownie się zmienił. Znowu znajdowali się w zamku, król i królowa walczyli z najeźdźcami, Netherianie broniący ich już polegli. Wystarczyła chwila nieuwagi, a jeden z ludzi wbił miecz w plecy królowej. Rozległ się zrozpaczony krzyk króla. W tym momencie do sali weszła Nokori, w ręce trzymała włócznię, której grot stworzony był z netherytu i połyskiwał fioletowym światłem. Wówczas stało się coś niespodziewanego, wszyscy ludzie naraz zaprzestali walki i wycofali się w stronę drzwi. Netherianka podeszła do króla.
- Co jest? Czemu nagle przestali walczyć? - spytał córki.
- Bo ja im kazałam - odparła uśmiechając się złowieszczo.
- C-co?
- Oh, już ci tłumaczę. To na mój rozkaz tu przybyli.
- Nie bredź bzdur! Oni zabili twoją matkę! - krzyknął król.
- Wiem - powiedziała, a w jej lśniących oczach widać było ogień.
- Co?! Co ty robisz dziecko! - Netherian odsunął się i wyciągnął przed siebie miecz.
- Ty przez tego gówniarza, Entity'ego, zabrałeś mi tron, ja tylko odbieram co mi się należy - Nokori zaatakowała włócznią swojego ojca. Tego jednak zablokował cios mieczem.
- Jak śmiesz być przeciwko ojcu! - mężczyzna odepchnął ją od siebie. - Głupia, pożałujesz tego! - krzyknął i tym razem on zaatakował.
Jednak zanim zdążył dosięgnąć mieczem dziewczynę uderzył w niego ozdobny posąg stojący w komnacie. To Nokori używając telekinezy rzuciła nim w ojca. Mężczyzna ledwo uchylił się przed ciosem jednak miecz wypadł z jego rąk.
Netherianka bez wahania wykorzystała to i wbiła włócznię w brzuch przeciwnika. Jednym szybkim ruchem wyciągnęła broń i ponownie zadała cios, tym razem w serce, raniąc śmiertelnie mężczyznę.
Ponownie wyciągnęła włócznie z ciała ojca. Zabrała koronę z głowy zmarłego króla i założyła ją, podeszła do tronu i z złowieszczym uśmiechem usiadła na nim.
- Umarł król - powiedziała. - Niech żyje królowa!
- Dobra, koniec tego teatrzyku - powiedział jeden z ludzi w komnacie. - To my mieliśmy rządzić tutaj!
- Faktycznie, ale wiecie co? Plany się zmieniły - zaśmiała się.
Mężczyzna, który zabrał głos teraz skierował się w stronę tronu zdenerwowany, reszta podążyła za nim.
- Myślicie, że możecie mnie pokonać? - roześmiała się jeszcze głośniej. - Mylicie się! - uniosła do góry rękę, a z podłogi komnaty buchnął ogień, podpalając wszystkich przeciwników. Rozległy się ich krzyki jednak po chwili wszystko ucichło, zginęli.
Iluzja zniknęła po chwili.
- Nie... Ona ich... - tylko to zdołał wydusić z siebie Entity. Łzy spływały dwoma strumieniami po jego twarzy.
Chłopak upadł na kolana nie mogąc uwierzyć w to co ujrzał.
- Ale dlaczego? - Alicja była również zszokowana. - Wydawała się taka miła...
- Jak widać nie jest jednak taka dobra - powiedział Adam. - Nie ma opcji żeby to nie była prawda, Serce nie mogło skłamać.
- Przykro mi... - Karol podszedł do 303 i położył rękę na jego ramieniu.
- Królowa... Moja własna siostra... Ich... - Netherian nie mógł wymówić na głos tego. 
Nastała chwilą ciszy, która jednak niebawem została przerwana.
- To co Nokori zrobiła jest okropne... - powiedział cicho 303. - Nigdy jej tego nie wybaczę - Chłopak otarł łzy rękawem płaszcza. - Ja... Zemszczę się za to co mi zrobiła...! 

Historia Bohaterów Minecrafta - Trzy SercaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora