5. Nowy "przyjaciel"

20 3 6
                                    

Na poddaszu gospody Entity'ego i Emiry znajdowały się pokoje gościnne. Właśnie tam udali się Wybrańcy.
- Słuchajcie - powiedział Adam gdy tylko Netherianie Zostawili ich samych. - Muszę wam coś powiedzieć, a nie mogłem tego zrobić przy nich. Wiecie, trzeba być ostrożnym.
- Wiemy, co chcesz nam powiedzieć? - zapytał Michał.
-Nie jestem pewien ale możliwe, że Entity jest zdolny do otwarcia portalu do międzywymiaru z Sercem Netheru.
- Skąd wiesz? - spytała Alicja.
- W tym dzienniku było coś podobnego, nie wiele, ale możliwe, że Entity ma coś wspólnego z tymi fragmentami - chłopak wyjął z plecaka dziennik. - Spójrzcie - otworzył notes na stronie, która w większości była podarta i nieczytelna. Jednak fragmenty, które dało się odczytać zainteresowały wszystkich.
- "Przez to co zrobił ten świat zmieni się bardzo..." - zaczął czytać Karol. - "Jeżeli uda się... Będziemy zgubieni..."
O co do licha chodzi? - Michał również zainteresował się notatkami.
- Co miało się udać? - Alicja spojrzała na dziennik. - Czytaj dalej!
- "303...To nie przypadek on jest..." Dalej jest wyrwana strona - stwierdził niebieskowłosy.
- No i nic z tego nie wynika - Michał wzruszył ramionami. - Jak w filmie gdzie dopiero pod koniec rozwiąże się zagadkę! Nic nie wiemy!
- Niekoniecznie, spójrzcie tutaj - Adam wskazał zamazany napis. - Pisze coś o poprzednim królu Netheru.
- Czyli ojcu Nokorii?
- Dokładnie - blondyn uśmiechnął się.
- Więc odpowiedzi na nasze pytania pewnie ona zna - Alicja również się uśmiechnęła.
- Czyli do niej się udamy - powiedział Michał.
- Chyba nie ma sensu zostawać tutaj, lepiej od razu wyruszyć, odpoczynku nie potrzebujemy, a siedząc tu niczego się nie dowiemy.
- Poczekajcie jeszcze chwilę, póki jesteśmy sami - powiedział Adam. - Mam wam coś do pokazania.
Po tych słowach wyjął z plecaka srebrny przedmiot, stary zegarek kieszonkowy. Zegarek nie chodził, czemu z resztą trudno było się dziwić, zważywszy na jego dziwne właściwości podczas gdy znajdował się w Netherze. Adam przestawił wskazówki zegara,  a nad jego tarczą pojawił się holograficzny ekran.
- Wow, no normalnie science fiction - skomentowała Alicja przyglądając się temu.
- Jak w jakimś filmie, nie? - Adam uśmiechnął się. - Przyzwyczajcie się do tego, bo teraz jesteśmy jak super bohaterowie z filmów.
Nad zegarkiem ukazała się twarz jakiejś postaci. Miał białą maskę z otworami na oczy i usta, oczy ledwo widoczne miały granatowy kolor. Postać miała ciemne włosy, a ubrana była w żółty sweter.
- To jest nasz przyjaciel w armii Herobrine'a - powiedział blondyn.
- Miło poznać - odpowiedział ów przyjaciel.
- Hej. Ty zapewne wiesz kim my jesteśmy, a więc mógłbyś się nam przedstawić? Nie chce być niegrzeczny czy coś ale wolałbym znać twoje imię - zapytał od razu Michał.
- Jestem Lick, 505 - odparł. - Wiedziałem już dawno, że powinnienem wam pomóc ale dopiero gdy Adam wrócił do naszego świata nadażyła się okazja. To co chciałeś mi powiedzieć? - spytał Adama. - Bo nie ukrywam, że trochę się spieszę.
- Masz jakieś nowe wieści? Plany Herobrine'a?
- Nie, ale wiem że wróciła jakaś Nestia, podobno się znaliście. Nie wiem czy ta informacja będzie przydatna ale chciałem żebyście wiedzieli.
Wybrańcy popatrzyli na siebie, nikt nie musiał nic mówić wszyscy dobrze wiedzieli, że powrót Nestii oznaczał jeszcze więcej kłopotów.
-A poza tym nic nowego.
- Dobrze, dowiedz się co możesz o tym jak Herobrine planuje zdobyć Serca i kiedy - odpowiedział Adam po czym połączenie dobiegło końca.
- Nie no, nie wierzę! Kolejna legenda - powiedział Michał. - To serio zaczyna przypominać film.
- Tak... - odpowiedział zamyślony Karol. - Wiecie co? To jest już zbyt dziwne jak na zbieg okoliczności.
- Co masz na myśli?
- Ktoś oprócz nas musiał tutaj być, ktoś z Ziemi.
- I sądząc po różnym pochodzeniu creepy past nie była to jedna osoba - powiedział Adam. - W końcu są z różnych krajów.
- Teoretycznie, ale to, że ktoś na przykład z Portugalii napisał creepy pastę nie oznacza, że tu był.
- Czyli co? - spytała Alicja. - Po prostu rozeszło się pocztą pantoflową i ktoś to spisał?
- Wydaje mi się to trochę mniej realne, ale taka możliwość też jest - powiedział Michał. - No ale nie o tym teraz, mamy ważniejsze sprawy na głowie.
- To co teraz? Idziemy do stolicy zobaczyć się z Nokori? - zapytała Alicja.
Wszyscy zgodzili się na to i już po chwili znów byli na dole.
- Coś się stało? - zapytała Emira.
- Chcielibyśmy wyruszyć do stolicy, tam gdzie znajdziemy królową - powiedział Michał.
- Tylko nie znamy drogi - dodała Alicja.
- Entiś może was zaprowadzić, w sumie i tak tam się wybiera - odparła kobieta. - Entity! - krzyknęła.
Zaraz po tym w drzwiach karczmy ukazał się 303.
- Co?
- Wybrańcy chcieliby iść do stolicy, zaprowadzisz ich tam.
- Czemu ja? - spytał pretensjonalnie.
- Bo i tak musisz tam iść. A jak ja póidę i zostawię karczmę pod twoją opieką to nic z niej nie zostanie jak wrócę.
- No dobra, pójdę z wami - 303 wzruszył ramionami. - Będziecie mieli najlepszego przewodnika w całym Netherze - uśmiechnął się dumnie. - Kiedy chcecie wyruszyć?
- Jak najszybciej, bardzo nam zależy na czasie - odpowiedział Michał.
- Zatem można by wyruszyć nawet teraz, chociaż jeżeli jesteście zmęczeni to powinniście odpocząć najpierw.
- Dopiero zaczęliśmy podróż więc nie jesteśmy zmęczeni - odparł Adam.
- Super, zatem ja wezmę parę rzeczy i możemy iść - stwierdził i odszedł przygotować się do drogi.
- Uważajcie po drodze - powiedziała Emira. - Entity jest trochę... Nieprzewidywalny można powiedzieć.
- Rozumiem - Adam pokiwał głową.
Już po kilku chwilach 303 wrócił do Wybrańców z wypchanym po brzegi plecakiem.
- Dobra, możemy już iść - powiedział.
- Dobrze, prowadź - odparł Michał.

Historia Bohaterów Minecrafta - Trzy SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz