~62~

1.7K 87 28
                                    

W poprzednich rozdziałach: podczas, gdy Flawian wyrusza do miasta, by poprosić o przeszycie stroju dla Carla (Kyoshiego), niewolnik zostaje pod opieką przyjaciela i dawnego kochanka księcia, Henrego. Ten opowiada mu historię o tym jak najmłodszy książę był dyskredytowany przez swojego ojca już od pierwszych chwil swojego życia i poszukiwał kogoś kto go pokocha wśród królewskich podwładnych. Niestety jak się okazuje na swoje nieszczęście książę trzykrotnie ofiarował swoje serce, chcącym wykorzystać jego samotność i naiwność osobą, co sprawiło, iż ten utracił wiarę, w to że ktoś może go pokochać i zaczął oddawać swoje ciało innym, poszukując w ten sposób choć odrobiony bliskości drugiego człowieka. Poznanie prawdy na temat miłosnych podbojów swojego pana otwiera Carlowi oczy na pewne sprawy i zmienia ogląd na niektóre sytuacje, wzbudzając w nim ogromne współczucie wobec księcia i podsycając miłość do niego, oraz chęć dania mu szczęścia.



- Carl?! Henry?! Gdzie jesteście?! - głos Flawiana mieszający się z odgłosem końskich kopyt uderzających o kamień wybudził mnie z rozmyślania.

Razem z Henryk ciągle siedzieliśmy na sianie, on czyścił siodła, a ja tonąlem we własnych, mało klarownych myślach. Miałem myśli o księciu, o jego historii, o sobie i o nas razem, a także o swoim tacie i przeszłości w Belond. Wszystkie one powoli przepływały przez mój umysł, rzadko kiedy zatrzymując się w nim na dłuższy czas, bym mógł się im uważnie przyjrzeć. Słysząc głos swojego pana od razu poderwałem się na równe nogi, strzepując z siebie siano i podbiegając do niego. Zarzuciłem mu ręce na szyję i mocno się do niego przytulając. Ten zachwiał się lekko na nogach zaskoczony, jednak szybko objął mnie wolną ręką.

- Kocham cię, mój panie - powiedziałem cicho, wtulając się w niego mocniej.

Szarooki zamrugał zdziwiony, jednak szybko objął mnie ramionami, wypuszczając z dłoni wodze Dali.

- A ja kocham ciebie, maluszku - zapewnił mnie. Henry po cichu podszedł do nas, chwytając w dłoń uzdę klaczy, chcąc zaprowadzić ją do jej boksu, jednak Flawian powstrzymał go. - Wybierzemy się na przejażdżkę. Chyba, że nie masz ochoty – zwrócił się do mnie, a moje ramiona tylko mocniej zacisnęły się na jego ciele. – Mam wrażenie, że ominęło mnie coś ważnego – mruknął cicho, jednak ciągle nie wypuszczał mnie ze swoich objęć.

- Przyniosę wam chociaż jakieś bukłaki z wodą na drogę – rzucił Henry, spokojnie się oddalając.

Zostaliśmy sami, stojąc po środku stajni, a w powietrze rozchodziły się tylko dźwięki wydawane, przez mające tam swój dom wierzchowce. Wtulałem się w ciało mojego pana, zapominając o wszystkim, prócz jego przeszłości, jakbym wierzył w to, iż ten uścisk jest w stanie wyleczyć bruzdy, które pozostawiło na jego wnętrzu to co przeszedł. Miałem w sobie tak wiele sprzeciwu wobec tego co mu zrobiono, gorał we mnie bunt, którego nie czułem od lat, od czasów gdy mnie złamano i podporządkowano woli tego kto mnie kupił. Ostatni raz, czułem coś takiego właśnie wtedy, gdy nie godziłem się na to co mnie spotyka i próbowałem walczyć. Nie sądziłem, że jeszcze kiedyś coś takiego ponownie we mnie zapłonie. A jednak, teraz znów we mnie było. Powoli odchyliłem się od jego ciała, jednak nie za mocno, by ciągle pozostawać w jego objęciach. Podniosłem na niego twarz i ostrożnie sięgnąłem dłońmi do tej jego, wpatrując się w te piękne, jasne oczy. Ułożyłem palce na jego policzkach. Widziałem, że ten nie rozumie co się dzieje, tak naprawdę sam chyba do końca tego nie rozumiałem, czułem się naprawdę dziwnie. Jednocześnie tak obco i znajomo zarazem, jakby w środku mnie budziło się coś tak bardzo zapomnianego, iż ledwo mogłem to rozpoznać.

- Kocham cię – powtórzyłem. – I cię nie zostawię, mój panie. Choćby nie wiem, co się działo, będę przy tobie. Będę stał po twojej stronie bez względu na wszystko. Będę tutaj – znów przytuliłem się do jego ciała, zaplatając ręce na jego szyi. – Obiecuję ci to. Bez względu na konsekwencję – dałem mu słowo, zaciskając mocniej dłonie na jego ciele.

Odzyskać Wolność {Wilcze Kroniki}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz