Rozdział 38

2.8K 132 280
                                    

-Mam nadzieję, że w niczym Wam nie przeszkodziliśmy.-Nate poruszył porozumiewawczo brwiami-Cześć, siostra.-ucałował dziewczynę w policzek, a chłopakowi uścisnął rękę.

-Nie, akurat skończyliśmy.-zażartowała Polly, poprawiając sobie spodnie.

-Nie bądź wścibski!-Amber uderzyła narzeczonego w ramię i pospiesznie przywitała się z resztą- Chodź, Polly. Pomożesz mi z tymi zakupami.-złapała blondynkę za rękę i pociągnęła w stronę kuchni.

-On cały czas na Ciebie patrzy.-szepnęła, kiedy chowała napój do lodówki.

Odwróciła się dyskretnie w stronę chłopaków i napotkała na drodze elektryzujące spojrzenie dużych, błękitnych oczu. Uśmiechnęła się lekko i wróciła do rozmowy z przyszłą szwagierką.

-Faktycznie.-poczuła się lekko zawstydzona-Może zaniesiemy jakieś przekąski na stół? Na pewno wszyscy jesteśmy głodni.-celowo zmieniła temat.

-Jake, widziałeś ten plakat Legolasa w pokoju Polly?-zapytał Nate, kiedy usiedli już przy stole.

-Tak, widziałem.-ledwo powstrzymał śmiech.

-Ciekawa jestem, czy Amber wie, że pół życia trzymałeś przy łóżku obrazek z Larą Croft, który zawsze całowałeś przed snem.-postanowiła się zemścić.

-Już od dziecka wiedziałem co dobre.-ani trochę się nie speszył i teatralnie objął ramieniem swoją ukochaną.

-Ciebie chyba nic nie jest w stanie zawstydzić, co?-Polly rzuciła mu wyzwanie.

-Sprawdź mnie.-jego oczy zaczęły błyszczeć.

Dziewczyna pokręciła jedynie głową. Wolała nie wyprowadzać swojego brata z równowagi. Chciała, żeby był w jak najlepszym humorze, mając tym samym nadzieję, że dzięki temu jakoś przyjmie to, co mają mu do powiedzenia.

-Może się czegoś napijemy?-zaproponowała- Amber, dla Ciebie woda czy sok?-zwróciła się do dziewczyny.

-Może woda z cytryną.-uśmiechnęła się.

Poszła do kuchni przygotować trzy drinki i obiecaną wodę. Kiedy wróciła, zajęła miejsce naprzeciwko brata.

-Macie już ustaloną datę ślubu?-zapytał nagle Jake, próbując jeszcze bardziej rozluźnić atmosferę.

-Pobierzemy się w przyszłym roku. Scott będzie już dosyć duży, a na tym nam najbardziej zależy.-Amber obdarzyła go ciepłym uśmiechem.

-Siostra pewnie będzie Twoją świadkową. A kto będzie Twoim świadkiem?-Polly zdała sobie sprawę, że wraz z zamknięciem Chrisa, jej brat stracił najlepszego przyjaciela.

-Nie zastanawiałem się nad tym.-wzruszył ramionami-Jest jeszcze czas. Ktoś się znajdzie.

-Byle nie ci Twoi koledzy od kieliszka.-dziewczyna przewróciła oczami.

-Może poproszę Phila?-podrapał się po brodzie.

-Co?-aż zakrztusiła się drinkiem- Zamierzasz zaprosić go na Wasz ślub?

-Czemu nie? Kumplujemy się. Jest w porządku.-odparł spokojnie.

-Czy tylko ja tutaj nie mam pojęcia kim jest Phil?!-Amber postanowiła przypomnieć o swojej obecności.

-Na pewno pamiętasz go z rozprawy. Taki wytatuowany, z dłuższymi włosami.-opowiadał Nate- Poznałem go jak poszedłem raz do Polly.

-Jaki jest z nim problem?-Amber widziała po minie Jake'a, że coś jest ewidentnie nie tak.

Polly opowiedziała jej w skrócie o incydencie pomiędzy chłopakami. Na ten moment postanowiła przemilczeć temat ostatniej bójki i festiwalu łamania kości. Nie chciała prowokować swojego brata.

Duskwood: Part IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz