Zajęli miejsca przy stole i czekali na Phila. Zanim jednak przyszedł, Richy odniósł się do dzisiejszej sytuacji.

-Polly, nie dałem rady wymienić tej opony, ale samochód będzie gotowy na jutro rano.- Powiedział z lekkim rumieńcem.- Masz gdzie spać?- Zapytał z troską.

-Możesz zostać u mnie jeśli chcesz.- Usłyszała za sobą głos Phila. Poczuła się maksymalnie zmieszana, ale wtedy Jessy uratowała całą sytuację.

-Zostanie u mnie. Już o tym rozmawiałyśmy- uśmiechnęła się porozumiewawczo. W zamian Polly posłała jej spojrzenie, które mówiło "Dziękuję".

-Więc co chciałaś nam powiedzieć?- Phil usiadł obok niej i postawił przed nią drinka.

-Przez trzy ostatnie miesiące celowo odcięłam się od świata. Pisałam książkę. Chciałam ogłosić, że zostanie ona wydana.- Zaczerwieniła się i spuściła wzrok.

-Świetnie wieści!- Richy klasnął w dłonie.

-Gratulacje! Naprawdę się cieszę!- Phil w euforii pocałował ją w policzek.

Wszystkie oczy skierowały się na nich. Oboje poczuli maksymalne zmieszanie. Polly odchrząknęła i napiła się drinka.

-Mam nadzieję, że każdy z nas dostanie własny egzemplarz z autografem.- Dan próbował uratować sytuację.

-Oczywiście, że tak! Ty dostaniesz specjalną dedykację.- Zaśmiała się w odpowiedzi.

-Ta książka chyba nie będzie o tym co się wydarzyło w Duskwood, prawda?- Richy zadał mrożące krew pytanie.

-Nie!- Polly głośno zaprzeczyła.- Nie mogłabym zrobić czegoś takiego bez waszej zgody i wiedzy. Poza tym, gdyby tak było to każde z was otrzymałoby procent ze sprzedaży.- Uśmiechnęła się.

-Szkoda. Przydałby mi się zastrzyk gotówki.- Rzucił ze smutkiem Dan.

-To, co się wydarzyło jest zbyt intymne, bolesne i pogmatwane, żeby móc odpowiednio to opisać.- Powiedziała Jessy.

-Zdecydowanie się z tobą zgadzam. Nikt poza nami nie byłby w stanie zrozumieć, co wtedy czuliśmy.- Polly przyznała jej rację.- To co? Kolejna kolejka na mój koszt?- Zapytała.

Nikt nie protestował. Rozmawiali i opowiadali sobie minione miesiące jeszcze przez kilka następnych godzin. Polly przez cały czas miała nadzieję, że Jake do nich dołączy. Jednak tak się nie stało. Wreszcie uznali, że mają dość i każde z nich udało się do domu.

Jessy udostępniła Polly jeden z pokoi w swoim mieszkaniu. Dziewczyna wzięła jeszcze szybki prysznic i od razu zasnęła, całkowicie przytłoczona wydarzeniami z dzisiejszego dnia.

Kiedy wstała, czekała już na nią kawa i pyszne śniadanie. Richy poinformował ją, że w ciągu godziny przywiezie jej samochód. Od razu przelała mu pieniądze za pracę.

-Jak przyjedzie Richy to zabiorę go ze sobą i od razu pojedziemy do warsztatu.- Oznajmiła Jessy.

-Tak, ja też wyjadę jak tylko podstawi mój samochód. Muszę wracać i zająć się papierkową robotą.- Uśmiechnęła się w odpowiedzi.

-Pogadasz z Jake'm?- Zapytała.

-Chciałabym, ale sama nie wiem. Skontaktuję się z nim, jak tylko wrócę do domu.- Obiecała i dokończyła śniadanie.

Obie zniknęły w pokojach i szykowały się do wyjścia. Kiedy Richy poinformował je, że czeka na dole, natychmiast wyszły z domu. Pożegnali się ze sobą i każdy odjechał w swoją stronę.

Polly wyjechała z Duskwood i jakieś pół godziny później minęła dróżkę, która prowadziła do domu Jake'a. Zatrzymała samochód i wycofała. Postanowiła nie odkładać tej rozmowy na później.

Duskwood: Part IWhere stories live. Discover now