Rozdział 14

8K 259 21
                                    

Alessandro POV

- Nie zmienisz mojej decyzji. - mówię.

- Proszę cię, ona nic ci nie zrobiła i dobrze o tym wiemy.

-Hmm. Kłamiesz. - warczę.

-Przysięgam, że nie.

- Uważałem cię za mądrzejszą osobę. Wychowywałaś się w rodzinie mafijnej, wiesz, jak to działa. Zostanie moją żoną, a wtedy będę miał wolną rękę. Nikt mądry nie będzie grzebał w moim małżeństwie. - mówię i odwracam się przodem do okna za mną.

- Może jesteś już najpotężniejszym człowiekiem w Europie, ale należy mi się jakiś szacunek chłopcze. - mówi gniewnie. - Nie dam ci skrzywdzić mojego dziecka za coś czego nie zrobiła. Co ty sobie ubzdurałeś? Po tylu latach jesteście dla siebie prawie obcy, a ty traktujesz ją jakby była nikim. Mam ci przypomnieć z jakiej rodziny pochodzi?

Zrywam się z fotela i opieram dłonie na biurku.

- Bardzo dobrze wiem z jakiej rodziny pochodzi, doświadczyłem waszej życzliwości na własnej skórze. - cedzę. - A ona Rosa, nie jest nikim. Ona jest moją obsesją i zawsze ją znajdę.

- Nie masz pojęcia...- uśmiecham się kpiąco w jej stronę.

- Ja. Wiem. Wszystko. - podkreślam. - Byłem obecny w każdym aspekcie jej życia.

- Nie.- mówi przerażona.

- Tak. -dopowiadam.

Dopóki śmierć nas nie rozłączy [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now