Skinąłem głową, miałem wrażenie, że sam będąc niechcianą sierotą, porzuconą na ulicy przez matkę prostytutkę i tak dostałem w dzieciństwie więcej ciepła, niż mój pan. Nie miałem rodziny, ale żebracy, którzy się mną zaopiekowali, dawali chociaż jakiś jej substytut. A Flawian żył w otoczeniu rodziny, pewnie codziennie patrząc jak ta tonie w swojej wzajemnej miłości, samemu stojąc z boku. Niczym zmarznięte dziecko, zaglądające przez okno do domu, patrzące na trzaskający w kominku ogień, któremu mogło się tylko przyglądać, ale nigdy nie ogrzać.

Henry opowiadał o tym, jak w takim stanie, wiecznie odtrącony niemalże przez wszystkich, książę dotrwał do wieku nastoletniego. Mężczyzna nie był już pewien ile dokładnie lat miał wtedy Flawian, wahał się miedzy piętnastoma, a szesnastoma, jednak dokładność nie miała aż takiego znaczenia. Liczyło się, to że ten był dopiero na początku drogi ku dorosłości, tak naprawdę pozostając wciąż dzieckiem. Wtedy stała się bardzo prosta, ludzka rzecz. Młody książę zakochał się w jednym ze swoich strażników, starszym o kilka lat Thomasie, który ku jego wielkiej radości zdawał się odwzajemnić to uczucie. I w końcu po tylu latach królewski syn dostał to o czym tak bardzo marzył, ciepło, miłość, zainteresowanie. Ukochany otaczał go tym czego tak było mu brak, zamieniając życie w istny raj, wypełniając pustki w sercu, dając poczucie, że może jego życie nie jest jedynie pomyłką losu. Nastoletnie serce biło szybciej na myśl o kolejnych wspólnych godzinach, podczas których choć raz to ono coś znaczyło, obejmowane przez ramiona osoby, której ufało i przed którą się otworzyło. Jednak piękny sen nie trwał długo, po kilkunastu tygodniach wypełnionych uczuciami, których książę łaknął niczym usychający kwiat wody, przyszedł dzień, który nim potrząsnął. Ukochany Thomas, zaczął wymagać, czegoś czego ten nie chciał, na co nie był gotów, w końcu stawiając młodszemu ultimatum. Albo ten podzieli z nim łożę, udowadniając że ich związek naprawdę jest dla niego ważny, albo ten go zostawi, gdyż najwidoczniej Flawianowi nie zależy na ich miłości, tak bardzo jak twierdził.

Czułem jak na ten fragment opowieści, jedna część mnie dostaje mdłości, a druga gotuje się wściekła. To był tak podły wybieg, że nie mogłem uwierzyć, że ktoś posiadający sumienie, mógłby się go dopuścić. Gniew i obrzydzenie narosły, gdy tylko uświadomiłem sobie, że przecież to wszystko miało miejsce niedługo, po tym, jak książę został zmuszony do podzielenia łoża z własnym bratem, czego przez lata nikomu nie wyjawił. Przed oczami stanęła mi postać młodego Flawiana, słyszącego takie warunki. Skrzywdzonego chłopca, który po latach w końcu zakosztował rozkoszy emocjonalnej bliskości, tylko po to by usłyszeć, że ją straci, jeśli nie postąpi wbrew sobie.

Może gdyby ktoś kiedyś wyjaśnił tamtemu chłopcu, że nie musi zgadzać się na takie rzeczy, by być kochanym. Nauczył, iż to zwykła, okrutna manipulacja, to ten znalazłby w sobie odwagę, by odmówić. Ale poznawszy piękno posiadania kogoś, kto w naszym mniemaniu nas kocha, ten nie chciał go utracić, nie chciał znów zostać sam, niechciany przez nikogo. Więc mimo wewnętrznej niechęci i buntu, sprzeciwu i strachu, ciągle mając w pamięci ostatnia noc, gdy ktoś się do niego zbliżył, spełnił warunek starszego. Oddal mu się, choć wcale tego nie chciał, wierząc że jeśli to zrobi, jeśli zaciśnie zęby i przełknie gorzkie łzy, to w zamian za to za chwilę znów dostanie do wspaniałe ciepło, poczucie akceptacji i wsparcia, miłość, której tak było mu brak. Jednak tamten stan już nie wrócił, choć potulnie oddawał swoje ciało w nadziei, że w końcu zasłuży tym na to, by znów dostać choć okruch tamtego wspaniałego snu, który przez kilkanaście tygodni był jego rzeczywistością. Aż w końcu mężczyzna, który przez tyle czasu był jego zbawicielem, ideałem, całym światem, młodego serca, po prostu go porzucił, niemalże wykrzykując mu w twarz, że tak naprawdę ten nigdy nic dla niego nie znaczył, że to była tylko zabawa. Młode, ufne serce zostało rozbite, ale wtedy jeszcze miało siłę by się posklejać. Gdyby tylko dać mu na to czas.

Odzyskać Wolność {Wilcze Kroniki}Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ