•𝟿•

239 14 3
                                    

                Około czwartej nad ranem obudził mnie Yoongi wylewając na mnie miskę wody. Świetny początek dnia.

- YOONGIIIII!!!! - Wydarłam się wściekła na niego. - JESTEM CAŁA MOKRA, JAK JA CIĘ TYLKO DORWĘ!...MUSZĘ TERAZ WYSUSZYĆ POŚCIEL I W OGÓLE WSZYSTKO. DLACZEGO BUDZISZ MNIE TAK WCZEŚNIEEE?!

                Uciekł do salonu śmiejąc się z mojej miny, gdy mnie obudził. Boże, co ja z nim będę miała... Po przebraniu się w suche ciuchy i powieszeniu tych mokrych zeszłam na dół.

- Opowiadaj jak u ciebie, co się w twoim życiu działo?

- Nic ciekawego... - próbowałam uniknąć odpowiedzi, nadal byłam na niego wściekła.

- Uznajmy, że ci wierzę - westchnął. - Muszę lecieć do pracy.

- Gdzie pracujesz?

- To nic ciekawego - odpowiedział papugując mnie, zabrał torbę i wyszedł z domu.

***

[POV: Lisa]

           Dwa wf na pierwszej lekcji to najgorsza rzecz na świecie i każdy, kto tak miał, musi to przyznać. Przebierałam się w szatni dziewczyn w biały t-shirt i czarne krótkie spodenki, gdy do szatni wbiegła zdyszana Jennie.

- Zdążyłam?

- Ledwo - odpowiedziała jej przebrana już Jisoo. - Musisz się sprężać.

Przyłapałam się na spoglądaniu na Jennie kątem oka. Jest taka seksowna...STOP! Co się ze mną dzieje? Dopiero co jej wybaczyłam.

                Wyszłam z szatni za resztą dziewczyn. Po zbiórce poszliśmy na salę. Dzisiaj graliśmy w piłkę ręczną. Drużynę wybierała Jennie i trzy dziewczyny, których nawet nie znałam.

- Lisa - Jennie uśmiechnęła się wybierając mnie jako pierwszą.

               Zaskoczona podeszłam do niej. Rozeszły się szmery.

- Zignoruj je... - poradziła i westchnęła cicho. - Takie już są niektóre dziewczyny...kiedyś też taka byłam...

- Kiedyś?

- Jis - wybrała przyjaciółkę, gdy nadeszła jej kolej. - Tak, kiedyś. Zmieniłam się, wiesz?

- Właśnie widzę. W krótkim czasie.

- Tak to czasami jest, że ludzie zmieniają się bardzo szybko, gdy chodzi o coś ważnego.

- O coś ważnego?

- Mhm. Rosé - wskazała blondynkę.

- Nie zamierzasz mi powiedzieć o co chodziło?

- Dowiesz się w swoim czasie - uśmiechnęła się tajemniczo. - A teraz dziewczyny, musimy wygrać ten mecz.

***

            W szatni po wf podeszła do mnie Jennie. Nie miała jeszcze ubranej bluzki, przez co byłam trochę zmieszana widząc ją w samym staniku. Udawała, że tego nie zauważyła.

- Lis? Może byśmy się spotkały po szkole? Co ty na to, żebyś do mnie przyszła?

- Eee, ttak, możemy się sspottkać...

Stalker | JenlisaWhere stories live. Discover now