3. Revenge

62.7K 2.3K 170
                                    

W tym momencie bałam się go. Skoro zrobił taką krzywdę tej dziewczynie, to nie zawaha się zrobić krzywdy także mi, prawda?
Nie pytałam już Suny o nic. Nie chciałam być dociekliwa, więc pożegnałam się i wróciłam do Emmy, którą polubiłam najbardziej.
- Cześć słońce – obdarowała mnie pięknym uśmiechem.
- Hej – powiedziałam nieśmiało i usiadłam obok niej na kanapie.
- Jak się czujesz?
- W porządku, ale czy możesz mi coś powiedzieć?
- Oczywiście, pytaj o co chcesz.
- Co ja tutaj robię? Dlaczego pracujesz dla niego? Dlaczego te wszystkie dziewczyny tutaj są? Emma powiedz mi wszystko, błagam – zadawałam miliony pytań i mogłam tylko marzyć, żeby kobieta odpowiedziała na wszystkie z nich.
Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, do pomieszczenia wpadł Harry i zrobił niemałe zamieszanie.
- No drogie Panie! – uśmiechnął się szeroko i wskazał na długi korytarz z sypialniami – Zaczynamy.
Po chwili do sali weszło też kilku mężczyzn. Dokładnie było ich sześciu i wyglądali dosyć normalnie, nawet miło.
- Kto to? – szepnęłam do Emmy.
- Jestem pewna, że zaraz się dowiesz.
Westchnęłam cicho i dalej przyglądałam się temu, co odpierdala tutaj ten szef.
- Za kilka minut wpadną tu pierwsi klienci, więc zapraszam każdą do swojej sypialni i widzimy się wieczorem – powiedział, a następnie podszedł do wcześniej wspomnianych facetów i z każdym przywitał się po męsku.
- Wstawaj – Emma złapała mnie za ramię i poprowadziła prosto do nich.
O nie, błagam. Tylko nie to.
- O, dzięki Emma – mrugnął do niej Harry, a kobieta posyłając mi szczery uśmiech zniknęła za drzwiami.
- Nowa? – zapytał jeden z nich.
Miał praktycznie czarne włosy, czekoladowe oczy i ciemniejszą, niż pozostali, skórę. Był przystojny i dobrze zbudowany.
 - Taa, to jest.. – zaciął się, bo wcześniej nawet nie zapytał mnie jak się nazywam.
- Lily – mruknęłam cicho i spojrzałam przelotnie na blondyna, który zwrócił moją uwagę.
Był przystojny, ale było w nim coś, dzięki czemu wyglądał bardzo młodo i uroczo.
- Jesteś dziewicą? – zapytał Harry jakby nigdy nic i spojrzał mi głęboko w oczy.
Co to miało być do cholery za pytanie? Chyba był zbyt pewny siebie.
- Myślę, że nie powinno Cię to interesować. Zajmij się swoimi sprawami – uśmiechnęłam się fałszywie.
Jeden z szatynów zaczął się śmiać i spojrzał na Harrego, który stał całkowicie zdezorientowany. No cóż, chyba jako pierwsza postawiłam mu się i byłam z tego dumna.
- Co? – zapytał z niedowierzaniem, ale jego oczy wyrażały złość.
Złość, gniew i nienawiść. Chyba nie przypadłam mu do gustu.
- O takie rzeczy się nie pyta, szefie – zakpiłam.
- Kurwa, chłopaki wyjdźcie stąd – syknął w ich stronę, a oni natychmiast go posłuchali.
Co? Mógł sobie rządzić kilkoma umięśnionymi facetami, jakby był ich dowódcą? Nieźle. Stałam cierpliwie i czekałam co zrobi, jednak on zamiast patrzeć na mnie, skupiał wzrok na czymś za mną.
- Posłuchaj – warknął tak, że aż się przeraziłam.
Chyba go wkurzyłam  i to bardzo.
- Jesteś tutaj pieprzoną dziwką. Masz spełniać życzenia naszych klientów, a nie odpierdalać jakieś scenki przy moich kumplach. Spróbuj jeszcze raz, a tak Cię zleje, że długo mnie popamiętasz.
Jego oczy z każdym wypowiedzianym słowem czarniały. Na początku, gdy pytał mnie o moje dziewictwo, jego oczy były koloru szmaragdowego i mogę przyznać, że to był najpiękniejszy kolor jaki kiedykolwiek widziałam. Kilka sekund później jego oczy stały się ciemnozielone, a teraz są wręcz czarne. Co mu jest? Czy on jest na coś chory?
- Nie jestem dziwką – powiedziałam i odważyłam się spojrzeć w jego oczy – zmusiłeś mnie do bycia tutaj, ale ja tego nie chcę.
- Nikt Cię nie pytał o zdanie! – krzyknął i zwrócił uwagę wszystkich dziewczyn, które niedawno zbiegły się do tej samej sali. Pewnie dlatego, że usłyszały naszą kłótnię.
- No właśnie! – podniosłam nieco ton, żeby wbić mu coś do głowy – Nikt mnie o to nie pytał! Pomyślałeś czy chcę tu być? Pomyślałeś czy inne dziewczyny, które tu zaciągnąłeś, chcą tu być?
Ciężko dyszał i spoglądał ukradkiem w prawą stronę.
- Wszyscy do pokoi! Już! – warknął, a one niczym zaczarowane pobiegły tam, gdzie im kazał – a Tobie damy nauczkę.

Sex House [book one] || Harry Styles [PL]  ✅Where stories live. Discover now