Rozdział 1. Prank.

10.8K 171 254
                                    

OSTRZEŻENIE!

W książce występują sceny erotyczne, liczne wulgaryzmy. Treść zahacza również o temat śmierci, przemocy, gwałtu.

Jeżeli występują u ciebie lęki związane z ww. tematami, nie czytaj.

Jeżeli kiedykolwiek miałeś do czynienia z jakąś z tych sytuacji, zgłoś się do kogoś o pomoc, nawet do mnie. To nie są sprawy życia codziennego, nie bój się pomocy.

* * * * *

Po wejściu do pokoju, który na standardy tego hotelu i tak wyglądał przyzwoicie, miałam tylko ochotę rzucić się na łóżko i z niego nie wstawać. Zdecydowanie moja psychika ucierpiała podczas długiej jazdy. Nie żebym tego nie lubiła, bo prowadzenie auta było czymś w rodzaju hobby dla mojej osoby. Jazda, a w szczególności ta w nocy, oczyszczała mnie zawsze z negatywnych emocji, a relaks, który opanowywał mój organizm, był niczym orgazm. Jednak wtedy na pewno nie byłam zrelaksowana. Pierwszy raz jechałam po autostradzie, co mogłoby się nie wydawać, ale na prawdę zużyło mi mózg, jakbym co najmniej pisała trudny egzamin z matematyki.

Usiadłam na krawędzi łóżka i już przeczuwałam, że noce nie miały należeć do tych najlepszych w moim życiu. Ktoś powie, że mogłybyśmy wybrać lepszy hotel. Oczywiście, że byśmy mogły, ale chyba nie muszę tłumaczyć, że jako nastolatki nie gospodarowałyśmy wielkim majątkiem. Wolałyśmy zaoszczędzić na hotelu, a pieniądze wydać na lepszy cel. Jeżeli wiecie co mam na myśli. Byłam wykończona po pięciogodzinnej podróży i mimo, że bardzo lubiłam prowadzić, to była to moja pierwsza tak długa trasa, więc przysporzyła mi trochę stresu. Było dopiero jakoś po siedemnastej, a ja naprawdę poszłabym spać. Zmęczenie spędzało mi sen z powiek. Tragedia.

- Ogarniemy się i lecimy na miasto. - rzuciła pewnie Natasza, kładąc na swoim łóżku swoją walizkę. Otworzyła ją, a rzeczy wyleciały z niej jak z procy.

Natasza Borkowska była blondynką z oczami w kolorze lazurytu. Od zawsze zazdrościłam jej tej barwy, ponieważ z chęcią wymieniłabym się z nią na moje, które były strasznie nijakie. Niby to brąz, ale jakieś prześwity zielonego i może nawet żółtego. Meh. Miała wysportowaną sylwetkę, bo prawie całe swoje piętnastoletnie życie spędzała na basenie. Drobna, niska dziewczyna, z którą znam się tak na prawdę od zawsze. Nie pamiętam nawet, w którym momencie mojego życia się poznałyśmy, bo mimo tego, że byłam od niej o trzy lata starsza, to czułam jakbyśmy znały się od kołyski. Być może tak było, ale w takim razie to od jej kołyski, a niżeli mojej. Nasi rodzice przyjaźnili się, więc tak - byłyśmy na siebie skazane, ale wcale nam to nie przeszkadzało. Nati była mi jedna z najbliższych i kochałam ją całym sercem.

- Kobieto, czy Ty napadłaś na Melrose zanim tu przyjechałaś? - Przekręciłam się na bok tak, aby wzrok skierowany mieć właśnie na nią.

Za Nataszą na całej ścianie rozciągało się długie okno, z którego widać było panoramę na południową Warszawę. Wow, robiła ona wrażenie. Tu, widok zapierał dech w piersiach i to tak porządnie. Nie to co na tym naszym wypizdowie zwanym Bydgoszczą.

Bydgoszcz - miasto na prawach powiatu w północnej Polsce, siedziba wojewody i jednostek mu podporządkowanych oraz największe miasto województwa kujawsko-pomorskiego. Stolica Księstwa bydgosko-wyszogrodzkiego, Obwodu Nadnoteckiego, Departamentu, Rejencji oraz Województw pomorskiego, bydgoskiego i ponownie bydgoskiego. Bydgoszcz jest jednym z największych miast w Polsce, zajmuje 8. miejsce pod względem liczby ludności (344 091 mieszkańców w dniu 31 XII 2020 r.)

Michał, nie Mata | MATAUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum