26. Nowe drzwi

1.7K 187 66
                                    

-Gdzie?- spytał blondyn, podnosząc się nieco z jego ramienia, by móc widzieć jego twarz. Nick go zaciekawił i stwierdził, że i tak już raczej nie zaśnie.

-Zobaczysz.- odparł alfa, unosząc kącik ust w górę wiedząc, że wyraźnie wzbudził tym jego zainteresowanie. Zagarnął go nieco ramieniem i ponownie zbliżył się do jego ust, zostawiając na nich lekkiego całusa na ''dzień dobry''. -To co prysznic?- spytał. Oliver nie był zbyt pocieszony, że nie chce mu nic zdradzić, ale mimo wszystko pokiwał głową. 

Wzięli wspólny prysznic, podczas którego oczywiście nie obyło się bez dotykania i cieszenia się swoimi ciałami. To wszystko było dla nich wciąż nowe i niewiarygodne, że w końcu widzieli się poza więzieniem, więc normalne, że każda wspólna sekunda była ekscytująca i nienasycona. 

Po wyjściu spod prysznica, Oliver podał starszemu ręcznik i oboje zaczęli się wycierać. Młodszy podszedł do lustra w poszukiwaniu szczotki. -Zatłukę cię Nick.- oznajmił nagle złowrogo. Alfa odwrócił się w jego stronę z zapytaniem na twarzy, po czym zaśmiał się, widząc jak blondyn pochyla się do lustra i patrzy na malinkę, którą miał na ramieniu z wkurzoną miną. 

-Dlaczego? To seksowne.- oznajmił z lekkim uśmiechem.

-Dziecinne i niepotrzebne.- skwitował, zaczynając pocierać po śladzie palcem, jakby miał zaraz zejść. 

-Marudzisz.- stwierdził i podszedł do niego. -Ja uważam, że takie ślady są seksowne i pokazują, że jesteś zajęty.- mruknął obejmując go od tyłu w tali i pochylając się nieco do niego, by cmoknąć go w szyję. Przyglądał się ich odbiciom w lustrze. Nie powie, ładny widok. Byłby jeszcze ładniejszy, gdyby Oliver nie miał niezadowolonej miny. -Będę je dalej robił.- oznajmił, po czym prostując się klepnął go w goły pośladek i odszedł.

Oliver warknął z dezaprobatą na klepnięcie. -Skoro tak, to poczekaj jak ja cię następnym razem urządzę.- rzucił w jego stronę.

Nick odwrócił głowę w jego stronę unosząc kącik ust. -Już nie mogę się doczekać.- mruknął, przyjmując wyzwanie, na co Oliver wywrócił oczami, bo nie taki efekt chciał osiągnąć. -A teraz kończ ogarniać swój boski tyłek, bo idę nam robić śniadanie.- dodał wychodząc z łazienki. Młodszy uniósł z zaciekawieniem brew w górę. Czyżby Nick gotował?

Dokończył poranną toaletę, po czym ubrał się w czyste ciuchy i zszedł na dół, skąd już dochodził zapach jedzenia. Podszedł z lekkim uśmiechem do krzątającego się przy blacie bruneta. -Pancakes? Nie sądziłem, że potrafisz gotować.- mruknął, obserwując jego poczynania.

-Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz.- odpowiedział z tajemniczym uśmiechem. -Nie no, chyba każdy powinien potrafić gotować, choćby najprostsze potrawy. Pancakes to nic skomplikowanego, umiem gotować w jakimś tam nienajgorszym stopniu, ale nie coś typu ''duszona pierś jagnięca w polewce z sosu żurawinowo brzoskwiniowego ze szczyptą majeranku''.- zaśmiał się sprawnie operując patelnią, by biała masa dobrze się rozprowadziła.

-No to jestem chyba wyjątkiem, bo nawet tak proste danie jak pancakes mi czasami nie wychodzą.- zaśmiał się pod nosem. -Mam dwie lewe ręce w kuchni, ale nie umrę z głodu, zawsze jest pizza na dowóz.- mruknął z rozbawieniem, czym Nick odpowiedział tym samym zerkając na niego. W głębi duszy Oliver musiał i tak przyznać, że najczęściej po prostu mu się nie chciało gotować, ani próbować podwyższyć w tym swój poziom. Nie widział potrzeby. Będąc z Tony'm nie musiał się martwić o jedzenie, bo mężczyzna jest urodzonym kucharzem z zamiłowaniem do kryminalistyki i więziennictwa. Z Nick'iem być może będzie podobnie, z tą różnicą, że Nick to kryminalista i były więzień. Mała różnica, prawda?

-Spokojnie, nie zależy mi, by mój partner gotował. Sam rzadko kiedy co gotuje, bo najzwyczajniej nie mam czasu, najczęściej po prostu zamawiamy coś. Mamy też w sumie osoby, które są hobbystycznymi kucharzami, ale ciężko wykarmić dziesięć głodnych alf.- zaśmiał się. -Jak będziesz głodny, masz mi mówić, chcę cię zabrać na dniach do restauracji. Co prawda nie mogę jeszcze tak luźno pokazywać twarzy, ale są takie restauracje, które są w moim mniemaniu incognito dla takich jak my, w takich też miejscach najczęściej jadamy wspólnie z watahą.- wytłumaczył.

Niezgodni  | A.B.OWhere stories live. Discover now