Miasto Niewiedzy - Dary Anioła

By Dankomen01

14K 863 352

Jest to moja pierwsze opowiadanie i mam nadzieje że przypadnie wam do gustu. Clary jest młodą buntowniczą dzi... More

Prolog
Rozdział Pierwszy - Muszę z tym skończyć.
Rozdział 2 - Jestem wolna.
Rozdział 3 - Nic nie trwa wiecznie.
Rozdział 4 - Nie wszystkie są takie łatwe...
Usprawiedliwienie
Rozdział 5 - Dlaczego ja?
Rozdział 6 - Musimy ją przenieść.
Podziękowanie
Rozdział 7 - List
Rozdział 8 - Prawda zawsze wyjdzie na jaw.
Rozdział 9 - Rozmowa
Rozdział 10 - Wybudzenie
Rozdział 11 - Czy ona jest taka jak my?
Rozdział 12 - Wszystkie legendy są prawdziwe.
Rozdział 13. Skup się na tym czego nie dostrzegasz, a stanie się to widzoczne
Rozdział 14 - Pierwsi wrogowie?
Rozdział 15 - List do Clave.
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19 - Szkolny dzień.
Rozdział 20 - Miasto Kości i szyderczy plan.
Rozdział 22.- Muszę ją ostrzec.
Rozdział 23.- Takiego piekła to sam Lucyfer by się bał
Część Bez tytułu 27
Rozdział 25- Poszukiwania czas zacząć.
Rozdział 26.- Gdzie ona jest?
Rozdział 27.- To koniec...
Rozdział 28. - Misja została zakończona.
Rankingi

Rozdział 21 - Czy coś z tego będzie?.

273 19 11
By Dankomen01


***Jace***

Podczas całej ceremonii Clary możliwe że nieświadomie krzyczała abym ją stąd zabrał, że już nie wytrzyma i żeby przestali, lecz gdy Cichy Brat spojrzał w moją stronę pokręciłem głową aby nie przestawał ponieważ musiało te ceremonie musiały być zrobione bez dwóch zdań.

Gdy tylko Brat Zachariasz skończył rudowłosa upadła na ziemię, podbiegłem do niej i ułożyłem jej głowę na swoich kolanach a jeden ognisty kosmyk jej włosów zachodzący na twarz założyłem za ucho. Po chwili Cary powoli otworzyła oczy ukazując jej wielkie zielone źrenice.

- Jace i jak udało się? - To były jej pierwsze słowa po wybudzeniu co mnie rozbawiło. Myślałem że zapyta się co się stało albo coś takiego a ona od razu się pyta czy się dało.

- Tak Clary, od dziś jesteś pełnoprawną Łowczynią, trzeba to oblać!

- To bardzo dobrze bo drugi raz bym tego chyba nie przeżyła.- Powiedziała pocierając swoje skronie.

- No biorąc pod uwagę wiek w którym to zrobiłaś to się nie dziwię że bolało jak cholera, im jest się starszy tym bardziej boli. - Stanęła w miejscu i spojrzała na mnie takim wzrokiem że normalnego faceta przeszły by ciary.

- Czy ty uważasz że jestem stara?

- Ja tego nie powiedziałem.- Odparłem i zacząłem się śmiać.

- Pfff, no wiesz co? Nie uczyli że kobietom się takich żeczy nie mówi.- Mówiła takim poważnym tonem, że od razu uśmiech zszedł mi z twarzy.

- Ej Clary chyba cię nie uraziłem? - Odwróciła się do mnie plecami więc od razu zapaliła mi się lampka że chyba przeholowałendać.- Och Clary no, no dobra przepraszam. Nie chciałem cie urazuć.- Na te słowa wybuchnęła śmiechem.

- Ha i tu cię mam! A Ania mówiła że nie ma szans abyś kogokolwiek kiedykolwiek przprosił.- Przewróciłem oczami i po chwili również zacząłem się śmiać.- Czy ty serio myślałeś że obrazisz mnie mówiąc że jestem stara? Jak dla mnie to komplement bo ludzie zazwyczaj odejmują mi tak dwa/trzy lata.

- No wiesz co byłaś bardzo przekonująca.

- I o to chodziło, a teraz choć na te zakupy co to mi obiecałeś.- Automatycznie zakryłem twarz dłońmi ponieważ zakupy z dziewczynami to jest zazwyczaj katorga.

Spokojnie, dla mnie to maksymalnie pół gidziny, chyba wytrzymasz co?- Zapytała i zrobiła oczy proszącego kotka.

- Obiecujesz że dłużej nie będzie?

- Nie obiecuje ale zazwyczaj zamykam zakupy w pół godziny.- Odpowiedziała ze śmiechem na ustach.

- A te przypadki gdy jesteś dłużej ile trwają?

- No tak z dwie godziny.

- O niee!!!!- Dziewczyna znów wybuchnęła śmiechem a ja poczułem się jak idiota, drugi raz dałem się wkręcić dziewczynie.

- Żartuje dryblasie, chodźmy.

- Ehh dobra idziemy.

***

Tak jak mówiła Clary zakupy skończyliśmy w niecałe pół godziny, a przy okazji udało jej się mi wcisnąć sportowy czarny t-shirt dobrze dopasowany do mojego ciała przez co, moje mięśnie były wyraźnie podkreślone co po dłuższym zastanowiniu mogło by mi pomóc w niektórych "sprawach" (If you know what I mean😏).

Po zakupach poszliśmy jeszcze do kawiarni a następnie do Instytutu.

***Isabelle***

Podczas gdy mój brat razem z tą całą Clarissą byli w Mieście ja zebrałam kilka kumpeli i poszłyśmy do mnie do pokoju na plotki.

Po jakimś czasie zaczęłyśmy mówić o dzisiejszym treningu - tak wiem dziwne, ale w końcu jesteśmy Nocnymi Łowcami.

- Ej słuchajcie, widzieliście jak Roksaana z trzeciej klasy łóczników dostała w mordę od tej z pierwszej? - Zaczęła nowy temat Andżelica Brightknight

- Tej takiej punkówy tak z fioletowymi włosami i w cholere mocny makijaż?

- No tak tak, to ta. Jak jej wyrąbała to Roksana musiała iść do Hodge'a.- Wszystkie wybuchłyśmy.

- Zawsze powtarzałam że łucznicy nie nadają się do walki w zwarciu.- Stwierdziłam z uśmiechem.

- Ale widziałaś tą nową? Też z łuczników a pokonała dzisiaj Alberta Cuored'oro (czyt. Koredoro)? - Właczyła się do rozmowy jak do tąd cicha Amelia Underhell. Na jej słowa aż otworzyłam usta ze zdziwinia.

- No nie gadaj że ta ruda pokonała tego przystojnego Włocha, przecież on jest od niej wyższy o dwie głowy.

- A ona jest zwinniejsza i z tego co widziałam to podczas walki też z leksza oberwała ale zdołała go uderzyć w splot słoneczny przez co miała czas aby go obejść, gdy już to zrobiła to podcięła go a następnie przyszpiliła mu swoją nogą głowę do podłogi i w rezultacie Alberto musiał się poddać. Też byłam w szoku ale tak zrobiła.- Na chwilę wszystkie umilkłyśmy przetrawiając to co powiedziała Ami. Po jakiejś chwili odezwała się wspomniana wcześniej Andżelica Brightknight.

- Słuchajcie, a może ona wcale nie jest taka zła? Co prawda uczy się podobno dobrze ale przechodziłyście kiedyś koło jej pokoju? Tam jest ciągle głośno, jakaś ostra muza więc może być nawet spoko.- Zrobiłam na nią wielkie oczy ale ta tylko wzdychnęła.

- Izzy, ja wiem że przez nią Illana musiała się z tąd wynieść ale nie uważasz że sama sobie na to zapracowała? No kto normalny otwiera komuś rany i to takie poważne?- Po przemyśleniu doszłam do wniosku że może Andżela ma rację i ona może wcale taka zła nie jest.

- Dobra może masz racje, poobserwuje ją i zobaczymy co z tego wyjdzie. Dobra dziewczynu na dzisiaj koniec, muszę iść do mamy.

- Dobra cześć, do jutra.- Pożegnalyśmy się a ja ruszyłam w stronę biblioteki myśląc po drodze jak to bedzie z tą Clarissą.

----

Na dziś to tyle moi drodzy.

Jestem zmowu spóźniony ale jestem i mam rozdział. Trochę nudny ale trudno, takie też muszą .

W ogóle zastanawia mnie czy nie przeszkadza Wam to że kilka rozdziałów jest o tym samym dniu, napiszcie w komentarzu.

Do następnego.

Pozdrawiam gorąco, Daniel.



Continue Reading

You'll Also Like

18.2K 1.4K 43
🧡Harry Potter ma wygląd po Jamesie i oczy po Lily, ma dwójkę wspaniałych przyjaciół, talent do pakowania się w kłopoty i... starszą siostrę. 🧡Rosem...
919K 101K 124
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
77.9K 3K 53
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
16.6K 1.5K 54
Czasem jedno, przypadkowe i niezbyt miłe spotkanie potrafi kompletnie zmienić całe życie, przewartościowując je dokumentnie. Doskonale przekona się o...