Helpless ||zawieszona||

By pro_cella

777 217 2

- Dlaczego nie pamiętam jak cię poznałam? - A dlaczego ja nie pamiętam swoich rodziców? - odpowiada pytaniem... More

Prolog
Rozdział 1 - Casey
Rozdział 2 - Liam
Rozdział 3 - Drake
Rozdział 4 - Seth
Rozdział 5 - Samantha
Rozdział 7 - Drake
Rozdział 8 - Shy
Rozdział 9 - Casey
Rozdział 10 - Samantha
Rozdział 11 - Casey
Rozdział 12 - Drake
Rozdział 13 - Seth
Rozdział 14 - Shy
Rozdział 15 - Molly
Rozdział 16 - Noel
Rozdział 17 - Samantha
Rozdział 18 - Seth
Rozdział 19 - Casey
Rozdział 20 - Noel
Rozdział 21 - Seth
Rozdział 22 - Samantha
Rozdział 23 - Shy
Rozdział 24 - Seth
Rozdział 25 - Drake
Rozdział 26 - Noel
Rozdział 27 - Drake
Rozdział 28 - Casey
Rozdział 29 - Samantha
Rozdział 30 - Shy
Rozdział 31 - Seth
Rozdział 32 - Drake
Rozdział 33 - Casey
Rozdział 34 - Sofia
Rozdział 35 - Samantha
Rozdział 36 - Seth
Rozdział 37 - Drake
Rozdział 38 - Casey
Rozdział 39 - Thomas
Rozdział 40 - Seth
Rozdział 41 - Samantha
Rozdział 42 - Casey
Rozdział 43 - Shy
Rozdział 44 - Samantha
Rozdział 45 - Warren
Rozdział 46 - Casey
Rozdział 47 - Drake
Rozdział 48 - Seth

Rozdział 6 - Liam

16 5 0
By pro_cella

- Gdzie właściwie jedziemy? - pyta zirytowana Casey.

Dosłownie w kilka sekund się spinam na dźwięk jej głosu.

Od kiedy boisz się młodszej siostry? Bądź facetem.

Patrzę błagalnie na Drake'a. W głębi mam nadzieje, że przejmie inicjatywę i będzie mówić za nas oboje.

- Daleko - odpowiada za mnie chłopak, a ja w myślach dziękuję mu kilkaset razy.

Moja radość nie trwa długo bo dziewczyna prycha i mówi obrażona:

- A może jakoś dokładniej? Daleko to jest wiele miejsc.

- Tak naprawdę to… - zaczynam trochę się jąkając - sami jeszcze nie do końca wiemy gdzie jedziemy.

- Że co proszę?! - wybucha Casey - Jak to nie wiecie?!

Serce mi przyspiesza. Dziewczyna jest zirytowana i maksymalnie zdenerwowana. Niczego nie wie. Mimo, że powinna. Ale ja nie chce jej powiedzieć.

- Zrozum, że nie było czasu na to żeby przemyśleć gdzie się wybieramy. Musimy się po prostu wynieść gdzieś jak najdalej stąd - staram się ją uspokoić, ale widzę, że ani trochę mi to nie wychodzi.

- Ale dlaczego?! - krzyczy w naszą stronę.

Przez chwilę zastanawiam się co teraz musi sobie myśleć Molly. Tak naprawdę nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie, chociaż już teraz powinna znać prawdę.

Nie tylko ona...

Z Drakiem spoglądamy na siebie porozumiewawczo. Obaj doskonale wiemy, że już teraz nie możemy tego ukrywać. Po tym wszystkim co się dzisiaj wydarzyło przynajmniej Casey powinna wiedzieć o co chodzi. Nie chciałem żeby Molly wiedziała. To zniszczyłoby jej dzieciństwo. Ale teraz to już nieuniknione. I chociaż wolałbym ukrywać to, aż do dorosłości najmłodszej siostry, wiem, że teraz nie ma już wyjścia.

Wydarzyło się coś, czego wszyscy tak bardzo się obawialiśmy. Najbardziej przeraża mnie to, że jeśli wypowiem te słowa na głos, będzie to oznaczało, że to wszystko to prawda i nie będzie już ucieczki.

- Liam?! - kontynuuje Casey - Obiecałeś, że wszystko mi wyjaśnisz.

Mam coraz większe wyrzuty sumienia, że tak bardzo to przeciągamy. Powinna wiedzieć już od dawna. Teraz kiedy rodzice nie żyją, żadna obietnica nie ma już znaczenia. Przeszłość już zniknęła. Nie ma już nic. Zostało tylko tu i teraz. I czy tego chcemy, czy nie musimy im wszystko wyjaśnić.

- Halo… chłopaki? - Casey jest coraz bardziej zirytowana.

Mam jej już serdecznie dosyć. Czy ta dziewczyna naprawdę nie potrafi zrozumieć powagi sytuacji? Pewnie wydaje jej się teraz, że razem z rodzicami prowadziliśmy spisek przeciwko niej i teraz nie chcemy jej powiedzieć prawdy.

Uwierz mi siostrzyczko, cały ten czas chciałem ci powiedzieć. Ale… twoje życie ległoby w gruzach. Tak samo jak moje…

- Dobrze już - wzdycham, bo nie mam już siły dłużej tego ukrywać - Wszystko wam powiemy.

- No wreszcie… - dziewczyna się uspokaja.

Chyba pierwszy raz dzisiaj widzę jak się rozluźnia.

W tej samej chwili zdaję sobie sprawę, że ona znowu wybuchnie jak dowie się o tym wszystkim. Kiedy usłyszy historię o rodzicach straci do mnie zaufanie i już nigdy więcej się do mnie nie odezwie. Wyciągnie pochopne wnioski i nie wysłucha nas do końca. Wtedy przychodzi mi do głowy pomysł.

- Ale pod jednym warunkiem… - mówię i obserwuję jak Casey powoli przewraca oczami - Wysłuchacie nas od samego początku, aż do końca. Dopiero wtedy będziecie mogli dyskutować.

Obie dziewczyny kiwnęły głowami na znak zgody. Patrzę na Drake i czekam. Sam do końca nie wiem na co. Zamykam oczy. Przez chwilę mam nadzieję, że teraz magicznie obudzę się w swoim łóżku i to wszystko okaże się być snem. Tak się jednak, bo kiedy  z powrotem je otwieram wciąż siedzę w samochodzie, który prowadzi mój najlepszy przyjaciel, a z tyłu siedzi zniecierpliwiona dwójka, która tylko czeka na wyjaśnienia.

Biorę głęboki wdech i kiedy mam już wydusić z siebie pierwsze słowa ona znowu zaczyna:

- Długo jeszcze mamy czekać?!

Nie potrafię już dłużej wytrzymać i wybucham:

- Do cholery jasnej, możesz przestać się w końcu na mnie drzeć?!

- A możesz w końcu cokolwiek powiedzieć?! - Casey dalej krzyczy - Wszyscy czekamy na wyjaśnienia, a ty nic! Przyznaj, że po prostu nie chcesz nam powiedzieć!

- Kurwa skończ już! Od rana nic tylko się na mnie drzesz!

- Liam… - Drake próbuje mnie uspokoić, ale już jest na to za późno.

- W ogóle mnie nie słuchasz! Chciałem ci o wszystkim powiedzieć już dawno! To rodzice ciągle się upierali, że jesteś jeszcze za młoda… - krzyczę w jej stronę, nawet nie zastanawiając się nad swoimi słowami.

- Jak to rodzice? - słyszę, że się uspokoiła, ale ja już nie potrafię tego zrobić.

Po prostu mówię wszystko co tylko przyjdzie mi do głowy. Nawet się nie zastanawiam. Po prostu mówię.

- Chcieli cię chronić za wszelką cenę. Wiedzieli, że możesz przez to wszystko sama nie przejść. Woleli zniszczyć moje życie mówiąc mi o wszystkim. Nigdy by nie dopuścili żeby ciebie spotkało to wszystko co mnie…

- Liam to chyba niezbyt dobry moment na taką rozmowę… - odzywa się Drake.

- Owszem to nie jest odpowiedni moment… Ale jeśli nie powiem jej tego teraz, nie dowie się nigdy - patrzę znowu na Casey - Przyszli do mnie i opowiedzieli o wszystkim. Na początku nie chciałem im wierzyć. Wypierałem to. Krzyczałem, że kłamią i nigdy im nie uwierzę. Próbowali mnie uspokoić. Powiedzieli, że odejdą teraz z naszego życia na zawsze. Molly nigdy nie była winna ich odejścia tak jak myśleliśmy. Kochali nas. Zawsze… A przynajmniej tak mówili…

- Stary… - chłopak robi co może, doskonale wie, że ta rozmowa nie jest dla mnie łatwa.

- Ona musi o tym wiedzieć Drake… - kontynuuję swoją opowieść - Powiedzieli, że od teraz będziesz miała tylko mnie. Zrzucili na mnie całą odpowiedzialność. Kazali mi to wszystko przed tobą ukrywać. Zabronili ci mówić. Wiedzieli, że to zniszczy nam życie. Woleli pozbawić życia mnie bo nie pozwoliliby skrzywdzić swojej córeczki.

- Liam ja… - jąka się Casey.

- Przez ostatnie cztery lata żyłem w ciągłym kłamstwie… - po moich policzkach zaczynają spływać łzy, których nie potrafię już powstrzymać; zbyt długo to trwało - Patrzyłem jak stopniowo ta praca ich wyniszcza. Jak wysysa z nich wszystko co ludzkie. Obserwowałem jak nasi rodzice zamieniają się w bezuczuciowe potwory. Jak stają się jednym ze swoich własnych eksperymentów.

- Liam wystarczy! - mówi w końcu Drake.

Wiem, że próbuje mi pomóc, ale teraz jest już za późno.

- Już za późno Drake.

- Jeszcze na nic nie jest za późno… - mówi, po czym na mnie patrzy.

Patrzymy na siebie porozumiewawczo przez chwilę. Wiem, że mnie rozumie i mnie wspiera. Obaj doskonale wiemy, że dobrze zrobiłem mówiąc jej o tym. Czuję jak wszystkie emocje ustępują. Cały stres i zdenerwowanie od razu znikają.

Nagle słyszę kolejny krzyk Casey. Ale to już nie złość. To przerażenie.

- Drake droga!

Patrzymy przed siebie. Na środku jezdni stoi dziewczyna. Wszystko dzieje się zbyt szybko żeby zwracać uwagę na szczegóły, więc jedyne co udaje mi się zauważyć to jej fioletowe włosy.

Drake gwałtownie hamuje. w tym samym momencie jakiś mężczyzna biegnie w stronę dziewczyny dzięki czemu ratuje jej życie. Oboje bezpieczni upadają po drugiej stronie ulicy.

Nagle Drake zupełnie traci panowanie na samochodem. Zamiast skręcić na drogę jedziemy prosto. W ostatniej chwili, kiedy auto w połowie wisi nad przepaścią Drake hamuje.

Utrzymujemy się na krawędzi. Jest bardzo niestabilnie.

Wystarczy jeden niewłaściwy ruch i wszyscy spadniemy w gigantyczną przepaść pod nami.

Continue Reading

You'll Also Like

11.3K 459 35
Siedemnastoletnia Caroline Hunter jest zmuszona do przeprowadzenia się ze Stanów Zjednoczonych do Wielkiej Brytanii oraz porzucenia świetnie rozwijaj...
77.1K 2.8K 29
„Gdzie byłeś sześć lat temu?" Gdzie Blake Remington był kiedy Charlotte Wilson go potrzebowała? Tego nikt nie wie. Przepadł z dnia na dzień, a nikt n...
142K 5.3K 30
Siedemnastoletnia Alysa Miller chciała być idealna dla swoich rodziców by chociaż raz ją docenili. Dziewiętnastoletni Caleb Roy nie chciał być idealn...
7K 634 2
"A gdy zwalczymy wszechświat, nie pozwól aby pokonała nas śmierć." 3 część trylogii "Secret" Dziękuję za okładkę: @facermela