This Cat//M.C.//✔

By awenaqueen

96.5K 8.8K 880

- Przepraszam - szepnęła ze łzami w oczach. - Po prostu się nie lituj i zapomnij - syknął, zatrzaskując dzie... More

Prolog
(1)
(2)
(3)
(4)
Trailer
(5)
(6)
(7)
(8)
(9)
(10)
(11)
(12)
(13)
(14)
(15)
(16)
(17)
(18)
(19)
(20)
(21)
(22)
(23)
(24)
(25)
(26)
(27)
(28)
(29)
(30)
(31)
(32)
(33)
(34)
(36)
(37)
(38)
(39)
(40)
(41)
Epilog

(35)

1.6K 200 29
By awenaqueen

– Byłem wtedy na imprezie urodzinowej u mało znanego kolesia, choć imprezę miał huczną – przełknął ślinę. – Byłem taki głupi... sięgnąłem wtedy po coś silniejszego niż sam alkohol, wiesz? – spytał retorycznie ze zamkniętymi oczami. – Zapaliłem trawkę, inni proponowali mi kreski, ale wolałem zwykłą trawkę. Nie paliłem dużo, może dwa większe zaciągnięcia. Bawiłem się przednio jak zawsze. Znany byłem z rozśmieszania tłumu w tym pozytywnym sensie. Nikt nie mógł się ze mną nudzić, tak mawiano – uśmiechnął się lekko, ale szybko się otrząsnął. – Wtedy nie prosiłem nikogo o zgodę na to wyjście. Byłem tam sam, bez Alana czy któregokolwiek z chłopaków. To była spontaniczna impreza, więc i decyzja.

– Słucham – odezwała się, gdy ten zamilkł na dłuższą chwilę.

– Zadzwoniła do mnie. Moja matka – spojrzał przelotnie w oczy nastolatki. – Odebrałem ten przeklęty telefon – wysyczał przez zaciśnięte zęby. – Gdybym go wtedy nie miał albo po prostu nie odebrał – znów chwycił się za głowę i nerwowo nią pokręcał.

– Hej, przestań. Dokończ, proszę – przybliżyła się do niego.

– Krzyczała, wiedziała, że paliłem. Skarciła mnie, myślała, że się staczam. Nie wiem, czym sobie zasłużyłem, by zaczęła we mnie wątpić tego wieczora. Była wściekła. Kazała mi wracać, ale z racji na mój mały odlot, po prostu ją wyśmiałem. Nagle spytała o adres, więc jej podałem i zaprosiłem ją. Nie pytaj dlaczego, byłem idiotą – pojedyncza łza spłynęła po policzku chłopaka. – Przyjechała... a przynajmniej zamierzała to zrobić.

– O boże – szepnęła Camilla, uświadamiając sobie ciąg dalszy.

– Tej przeklętej nocy, gdy ja się świetnie bawiłem, ona umierała! Umarła, bo się bawiłem! Bo nie potrafiłem odmówić, gdy wcisnęli mi te przeklęte zielsko! Bo nie powiedziałem jej o imprezie! Bo nikogo na nią nie zabrałem! To pierdolona kara za bycie samolubnym! Gdybym komukolwiek o niej powiedział... komukolwiek – zaszlochał.

– Mike, to nie twoja wina – dziewczyna przytuliła go do siebie najmocniej, jak potrafiła, a ten jeszcze bardziej się rozpłakał.

– Nie pierdol, jak każdy! – wrzasnął.

– Spójrz racjonalnie, coś musiało ją wściec, zanim jeszcze do ciebie zadzwoniła, jestem pewna, że w ciebie nie wątpiła. Na pewno by cię przeprosiła, a ty ją. Jestem tego pewna, Mikey.

– Tak bardzo przepraszam... Tak bardzo żałuje tamtej nocy...

Dziewczyna nie potrafiła już nic więcej powiedzieć. Cóż mogła? Nie znała jego matki, a wciskanie mu tych samych tekstów co każdy, na pewno podziałałoby, ale w drugą stronę. Jedyne co zrobiła, to pozwalała mu płakać, nadal go przytulając i pocierając jego plecy. Wiedziała jedno – bez terapeuty sobie on nie poradzi.

Siedziała zamyślona w kuchni z miską płatków śniadaniowych. Nie tknęła ich, choć zrobiła je już dobre pół godziny wcześniej. Cały czas przed oczami miała scenę z poprzedniego wieczora i rozmyślała o możliwym skonsultowaniu Michaela z psychologiem. Wiedziała, że ten za nic w świecie się nie zgodzi, ale tylko to mogło mu pomóc.

– Proszę, aferzystka – zakpił Calum, który wszedł do kuchni.

– Słucham? – zmrużyła powieki.

– A mylę się? – zadrwił. – To przez ciebie jest z nim coraz gorzej. Każdemu możesz wciskać te bajki, że niby pomagasz, ale tak naprawdę tylko go niszczysz.

– Co ty masz do mnie, Hood? – wstała z krzesła.

– Daj mu spokój, co? On musi sam dojść do pewnych wniosków, to duży chłopiec, a ty pchasz go tylko w nicość.

– Posłuchaj, ty...

– To ty posłuchaj – odstawił szklankę na blat i podszedł bliżej nastolatki. – Wmawiasz im bajeczki, o tym, jak bardzo chcesz mu pomóc, ale wiesz, jaka jest prawda? Wkleiłaś się w nasze relacje, udajesz pomocną, by wszyscy cię lubili. Chcesz być lubiana i uważana za osobę z wielkim sercem. Znam twoją historię. Dziewczynka, która ćpała i chlała bez opamiętania. Ta, która potrafiła wszczynać bójki i ta, która nie posiada znajomych. Więc przestań udawać, że mu pomagasz, bo wcale tego nie robisz. To tylko gra.

Słowa chłopaka uderzyły w dziewczynę w samo serce. Wiedziała, że to bujda, ale nie potrafiła zaprzeczyć, ani nawet go uderzyć. Stała w bezruchu, opętana kompletnym amokiem. Nie rozumiała tego, ale nie potrafiła nic z tym zrobić. Czuła się jak mały bezdomny kot, który został przygarnięty, ale potem nagle ktoś odkrył, że to przecież kot z ulicy, więc się go pozbył. Kot, który nikogo nie obchodził.

Zacisnęła mocno powieki i pobiegła do pokoju. Czuła gromadzące się łzy pod powiekami, a ostatnie czego chciała, to by ten chłopak je zobaczył. Zobaczył swoje zwycięstwo, które nim nie było. Przecież to bujda... prawda?

Continue Reading

You'll Also Like

128K 6.2K 13
Gdy twoim ojcem jest następca brytyjskiego tronu, mający burzliwą przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć, a matką jedyna kobieta na świecie, kt...
1M 41.4K 38
"- Matko, pamiętasz coś w ogóle? - spytał dość obojętnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc palnęłam największą głupotę, jaką tylko mogłam. - Nie...
246K 5.2K 30
Nie zawsze wiemy jak zwrócić na siebie uwagę osoby, która nam się podoba. Czasem nasze pomysły są udane, czasem nie. A co jeśli sprawy skomplikują s...