Erysipelas

By Isaa_lys

16.1K 823 282

Moje życie rozpoczęło się jak każde inne. Radosna rodzina na przedmieściach, mama krzątająca się po kuchni, o... More

Prolog
1.Kłótnia.
Informacja
2.Nowe życie
3.Szczery czy romantyczny ?
4.Nawet Google Cię nie wyszukają.
5. ,,Gra''
6.Nathan.
7.Przgotowania
8.Tajemnica.
9.Księżniczka
10.Jack.
11.Zgoda.
12.Kanapka!
13.Manhattan.
14.,,Neon''
15.,,Café under the rose''.
16.Pamiętnik.
17.Park Strachu.
18.Ups...
19.Raz się żyje.
20.Willa.
21.Pytania.
22.Pocałunek.
23.Pechowy dzień.
24.Nowy pracownik.
25.Gordon.
26.Przeprosiny.
27.Problemy.
28. Wspomnienie.
29.Garnitur.
30. Rozmowa.
31.Panna Młoda.
32.Zbudujemy Zamek?
33. Zdrada.
1.Halloween.
35.Ibiza.
36.Przyjęcie Próbne.
37.Wszystko inaczej.
38.Śmierć.
39.Nie Dla Ciebie.
40.Narzeczona.
41.Zły wybór.
42.Byłabym Lepsza.
43.Pokrewna dusza.
44.Wyjdziesz za mnie?
45. Koniec.
EPILOG
Epilog II
NOWA KSIĄŻKA

34. Strata Przyjaciela.

104 8 7
By Isaa_lys

Rozdział 34.

Miłego czytania! XXXX

,,Człowieka można zniszczyć,

ale nie pokonać.''

**********************

-Ej koleś!-Zbliża się do nas Krystian.

-Przestań.-Mówię poważnym tonem i spoglądam mu w oczy.-Skończyłam z tobą.

***

Cały czas moje myśli skupiają się na Krystianie, to co zrobił ,cholernie boli... I nie mogę się tego wypierać no bo w końcu myślałam, że mu na mnie zależy... Jednak nie powinnam mieć mu tego za złe, ja też sama nie czułam już tego, co na początku, to gdzieś uleciało, a z każdą kłótnią oddalaliśmy się od siebie, zamiast zbliżać. Mam nadzieje, że przynajmniej będziemy mieli takie kontakty jak kiedyś, że będziemy przyjaciółmi i to się nie zepsuje od tego związku.

-Amy słuchasz ty mnie w ogóle?- Matt zaczyna machać mi ręką przed twarzą.

-Przepraszam Cię...-Spoglądam mu w oczy.

Chłopak jest naprawdę miły, przystojny oraz ma świetny plan na życie. Stwierdził, że będzie jeździł po świecie i starał się umilać czas dzieciom z domu dziecka, jestem pewna, że mu się to uda i naprawdę zrealizuje to. Jest pełen Energi i wierzy, że ten świat nie jest taki zły, jak się każdemu wydaje, jednak mnie już nie przekona, że świat jest dobry i kolorowy. Nie da się w to wierzyć, gdy przez całe życie było się poniżanym i nie miało się prawdziwej rodziny.

-Nic się nie stało.-Uśmiecha się.-Ile masz jeszcze czasu?

-Z jakieś 3 godziny.-Spoglądam na zegar, znajdujący się na brązowej ścianie.

-To może chciałabyś pójść na jakąś kawę do mnie do domu?-Śmieje się.-Oczywiście nie jestem żadnym gwałcicielem.

-Dobra, przekonałeś mnie tym argumentem.-Wstajemy i wychodzimy z hotelu.

-Ma się te zdolności.-Matteo zaczyna iść w stronę mi nieznaną.

-Wiesz, zawsze mogę się jeszcze wrócić.-Uśmiecham się i trącam go ramieniem.

-Wątpię w to, tak naprawdę to marzysz o tym, aby iść do mnie do domu.-On również powtarza mój ruch.

-Chcesz się przekonać?-Staję w miejscu i pokazuje mu język.

-Nie, nie...-Stara się być poważny.-Choć już fioletowłosa, nie mamy całego dnia.-Rusza, a ja zostaję w tyle.

-Jasne!

***

Po około 15 minutach, znaleźliśmy się przed kamienicą z cegły. W środku są schody prowadzące na każde z pięter, jest również winda, ale niestety w naprawię, także musimy zasuwać na nogach. Zatrzymujemy się przed brązowymi drzwiami z numerkiem ,,5'', chłopak otwiera drzwi i gestem ręki zaprasza mnie do środka.

-Witaj w moich skromnych progach.-Zamyka drzwi.

-Bardzo przyjemnie.-Odwracam się i czekam aż Matteo dołączy do mnie.

Mieszkanie nie jest jakoś duże, z korytarza jest przejście do niewielkiego salonu i kuchni oraz łazienki, natomiast drzwi prowadzące do sypialni znajdują się w salonie. Każde z pomieszczeń (Te, które widzę) jest utrzymane w stonowanych kolorach. Znajdują się tutaj najpotrzebniejsze rzeczy, wygląda on tak schludnie oraz naprawdę ma taki domowy klimat.

-Jaką kawę pijesz?-Słyszę głos chłopaka, wydobywający się z kuchni.

-Rozpuszczalną!-Krzyczę idąc do niego-Dwie łyżeczki cukru.-Dodaje już ciszej, stając w kuchni.

-Dobrze... O właśnie! Mama mi ostatnio przyniosła ciasto.-Podchodzi do lodówki.-Sernik, będziesz jadła?

-Jasne, że tak.-Śmieje się.

-Idź się rozgościć w salonie, a ja zaraz przyjdę.-Dodaje jeszcze.-Możesz po drodze wziąć ciasto.-Podaje mi talerz i pcha w stronę salonu.

-No dobrze.-Mówię, po czym kładę sernik na stolik, a sama siadam na kanapie.

-Opowiedz mi coś o sobie.-Matt siada obok mnie i stawia na stół kubki z kawą.

-Nie wiem, co mogę o sobie opowiedzieć...-Patrzę na chłopaka.- Mam 18 lat, moi rodzice nie żyją, mam brata Toma. Podchodzę z Kanady, ale obecnie mieszkam w Nowym Yorku. Za miesiąc pójdę w końcu do normalnej szkoły.-Uśmiecham się.- Niestety nie miałam łatwego dzieciństwa i chce wykorzystać resztę życia, jak najlepiej się da.

-Wyglądasz na szczęśliwą.-Zauważa.

-Bo jestem, przynajmniej staram się taka być. Teraz ty coś powiedz o sobie.

-Więc również mam 18 lat. Mam młodszą siostrę, ale tata odszedł, gdy byłem mały, wychowała mnie mama. Starała się mnie wychować jak najlepiej, ale nie zawsze miała do tego środki. Mieszkałem w dzielnicy ubogiej i niebezpiecznej, inaczej mówiąc slumsy.-Chłopak wpatruje się we mnie.- Gdy miałem 16 lat, straciłem przyjaciele, który niestety był zamieszany w handel narkotykami i oszukał pewnego gościa, za co zapłacił życiem. Byłem wtedy razem z nim...-W oczach chłopaka zbierają się łzy, jednak kontynuuje.- Wracaliśmy do domów, gdy nagle z ciemniej uliczki wyjechał czarny samochód. Krzyknął on wtedy do mnie, że mam się schować za śmietnikami... Nie wiedziałem, o co chodzi, więc to zrobiłem... Byłem głupi, nie powinienem go zostawiać. Usłyszałem kilka szczałów, wstałem i wyszedłem za kryjówki, widziałem jak jego ciało, bezwładnie opada na ziemie, jak najszybciej do niego podbiegłem. Krzyczałem, aby się do mnie odzywał, prosiłem, aby nie odchodził... Jednak go już nie było, zacząłem wołać o pomoc. Ludzie zaczęli wychodzić z domów, a w końcu ktoś zadzwonił po pogotowie, nie chciałem, aby mnie opuszczał, nie chciałem, aby mi go zabrano. Zostałem odciągnięty przez policjantów, a jego ciało zasłonięto czarnym workiem. Nie wytrzymałem, wyrwałem się policjantom i pobiegłem do jego ciała, po czym zacząłem głośno płakać. Jedyne czego wtedy chciałem to zemsty, na tych ludziach, którzy odebrali mu życie. Nie mieli takiego prawa... Szukałem ich, odkryłem kto wtedy szczelał, jednak nigdy nie miałem odwagi do niego iść i się zemścić...

Zauważam, że po jego policzkach spływają krople łez, nie miałam pojęcia, że taki wspaniały chłopak, może mieć za sobą taki zdarzenie. Musi być silną osobą, skoro wciąż wierzy w dobro tego świata, mam nadzieję, że wyjdzie mu to na dobre, nigdy nie będzie widział świata w takich barwach, jak ja go widzę.

-Dobrze, że do nich nie poszedłeś.-Patrze mu w oczy.- Mogli by Ci coś wtedy zrobić i świat nie miałby takiej wspaniałej osoby, jak ty.

-Każda osoba jest ważna.-Odpowiada.

-Może i tak, ale potrzebne są takie, które wierzą w dobro i chcą zmieniać to piekło w niebo.-Uśmiecham się.

-Może nie powinienem pytać, ale jak zginęli twoi rodzice?

-Mieliśmy wypadek, opowiedziałbym coś więcej, ale muszę się zbierać.-Wstaje.-Obiecuję, że opowiem innym razem.

-Trzymam Cię za słowo.-On również wstaje.- Odprowadzić Cię?

-Wezmę taksówkę.-Idę do korytarza i wkładam buty.-Daj telefon, to podam Ci mój numer.-Mówię.

Matteo podaje mi swoją komórkę, a ja wpisuje do niej swój numer, po czym oddaje chłopakowi telefon.

-Dziękuję za świetny dzień.-Podchodzę do niego i przytulam go na pożegnanie.

-Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze dużo.-Odwzajemnia uścisk.

-Ja też mam taką nadzieję.

**************************************************************************

Hejka! Sklejka! Naklejka!

Przepraszam, że dawno nie było rozdziału, ale szkoła mnie dobija...2 gimnazjum i już na początku tyle nauki. Jednak już niedługo Halloween! I zastanawiam się, czy nie zrobić rozdziału w tej tematyce, ale nie byłby on jakoś powiązany z całą historią. Jak myślicie dobry pomysł?

Wypowiadajcie się w komentarzach! Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze, po prostu dajecie mi motywację.

W tajemnicy powiem wam, że szykuje się nowe opowiadanie.

Miłego dnia!

XXXX

Continue Reading

You'll Also Like

96.9K 6.2K 31
Okładka została stworzona przy pomocy Kreatora Obrazów Microsoft. ˖⁺‧₊˚ 𓆏 ˚₊‧⁺˖ Nell Myers, nie cierpi Hero Westa, znacznie bardziej niż nie cierpi...
177K 4.2K 29
Książka opowiada o 14 letniej Julii Miller, która właśnie rozpoczyna swój pierwszy rok w liceum razem ze swoim bratem bliźniakiem Johnatan'em. W tym...
61.6K 2.8K 32
Cześć! To moja kolejna praca o tej tematyce. Tym razem Hailie ma 12 lat. Na początku książki Shane i Tony mają 16 lat; Dylan 17 lat; Will 24 lata; V...
57.7K 3.7K 10
Gdyby ktoś zapytał Jimi, co chciałaby zmienić w swoim życiu, odpowiedziałaby niemal od razu: swoje imię, nadane po ulubionym gitarzyście taty i... ni...