Życie potrafi zaskoczyć

By pauli_012

93.1K 6.5K 224

Zwykła dziewczyna, kończąca szkołę. A w jej życie wchodzą wampiry i nie tylko. A rodzina powiększa się o nową... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Info
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Życzenia Świąteczne
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99 +3 nominacje
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
107
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Rozdział 133
Rozdział 134
Rozdział 135
Rozdział 136
Rozdział 137
Rozdział 138
Rozdział 139
Rozdział 140
Rozdział 141
Rozdział 142
Rozdział 143
Nowa część

108

469 33 0
By pauli_012


Nicole:


Wszytko było w porządku, a raczej jest w porządku. Jedziemy już godzinę, ale już widzę miasteczko gdzie zmierzamy. Wszystko wydaje się być w normie i jest, ale jestem taka zmęczona jak jeszcze nigdy.

- Gdzie mamy podjechać?- spytał kierowca.

- Pod kościół.

- Nicole, jesteś pewna, że to tu?- spytał kuzyn.

- Tak, gdy to zdobędę wrócimy na dwór, nie martw się.

- O to się nie martwię, tylko o ciebie. Nie wyglądasz najlepiej, powinnaś się przespać.

Zachichotałam lekko. Chwyciłam jego dłoń.

- Nic mi nie jest.

Po paru minutach samochód stanął przed kościołem. Lucas wyszedł pierwszy, następnie podał mi dłoń, by pomóc mi wysiąść. Rozejrzałam się dookoła. Było tu tak cicho i spokojnie. A sam kościół miał swoją moc. Wyglądał na stary, lecz był piękny. Nie dziwie się, że tu go schowała.

- Zaczekaj tu pójdę sama.

- Dobrze.

Przeszłam przez starą bramę. Na całe szczęście gdy spojrzałam za siebie, był tylko mój strażnik. Pociągnęła do siebie główne drzwi Kościoła i weszłam do środka. Jak przystało na katoliczkę, przeżegnałam się. Rozglądałam się po wnętrzu Kościoła jak mała dziewczynka. Ale musiałam wziąć to co należy do mnie. Zamknęłam oczy i starałam sobie przypomnieć wspomnienia. Lecz wspomnienie nie przyszło, więc wyjęłam z torby zeszyt i zaczęłam czytać. Wszystko było tak blisko i daleko.

- Czy mogę ci w czymś pomóc moje dziecko?- usłyszałam za sobą.

Wystraszyłam się, następnie odwróciłam się do osoby za mną.

- Wystraszył mnie ksiądz.

Był starszą osobę, ale wyglądał bardzo miło.

- Przepraszam, a teraz może odpowiesz?

- To może zabrzmieć dziwnie, ale szukam czegoś?

- To oczywiście, gdzie można szukać Boga jak nie w Kościele.

- Nie szukam Boga, lecz pewnej rzeczy, którą tu ktoś zostawił.

Nie wiem czy to normalne, ale ten ksiądz zaczął mnie uważnie oglądać odkąd się obróciłam a teraz już w szczególności.

Nagle wyciągnął do mnie swoją dłoń.

- Mogę.

Nie wiedziałam co robić, Powell stał kilka metrów od nas, więc nic mi nie grozi.

Przytaknęłam i podałam mu swoją dłoń. Jego uścisk był ciepły i mocny.

- Tak myślałem. Usiądźmy.

Zgodziłam się i oboje usiedliśmy do jednej z ławek.

- Kim ksiądz jest?- spytałam.

- Nazywam się Jean-Luc. Wiem kim jesteś i po co przyszłaś.

- Skąd?

- Znałem kogoś takiego jak ty wiele lat temu.

- Angelikę.

- Tak. Ile masz lat?

- Prawie dwadzieścia.

- I dopiero teraz tu jesteś?

- Tak, to trochę skomplikowane.

- Powiedz jak się nazywasz.

- Nicole Katherine Steel-Johnson.

- Jesteś córką królewską.Czyli ostatnią.

- Co?

- Nie to co myślisz po prostu. Jesteś ostatnią niezwykłą. Jesteś sama?

- Nie. Jest ze mną straż i kuzyn.

- Rozumiem. Może pójdziemy do mnie do domu. Masz zapewne wiele pytań.

- Tak.

Jean- Luc zaczął mi opowiadać swoją historię z Angeliką. Słuchałam jak zaczarowana, ale czułam, że nie mówi wszystkiego. Możliwe, że to ze względu na Lucasa, który tu jest.

- Powinniśmy się już zbierać.- powiedział Lucas.

- Jeśli chcecie możecie tu przenocować - zaproponował Jean- Luc.

- To świetny pomysł.- pochwaliłam.

- Pójdę zrobić herbaty- powiedział ksiądz.

Gdy tylko czarownik wyszedł kuzyn wbił we mnie wzrok.

- Nicole, co ty wyprawiasz?! Miałaś coś zabrać i wracamy a nie tu siedzieć.

- O co się wściekasz! Jeśli chcesz to wracaj, ale ja jeszcze zostaje. Muszę wiedzieć więcej, zrozum mnie.

- Dobrze, przyjadę po ciebie jutro w południe, a potem wracamy na dwór.

- Zgoda.

Zastanawiał mnie jego wybuch może coś się stało, ale nie chcę drążyć tematu bez potrzeby.

Gdy przyjaciel Angeliki wrócił, mój kuzyn pożegnał się i pojechał do hotelu, w którym się zatrzymaliśmy. Oczywiście Powell został ze mną, dla mojego bezpieczeństwa.

- Przyjechałam tu ze względu na książkę, którą wszyscy powtarzają, że mam ją zdobyć.

- Wiem, czekałem.

Wstał od stołu. Wyszedł z pokoju i wrócił po około pięciu minut z książką w rękach. Następnie położył przede mną. Jak na starą księgę nieźle wyglądała.

- Tu znajdziesz wiele odpowiedzi. A teraz zaprowadzę cię do pokoju, jesteś późno a ja już jestem zmęczony.

- Tak, masz rację.

Siedziałam już w pokoju pokazanym mi przez czarownika. Na łóżku położyłam książkę, jest ona gruba. Czarownik powiedział mi bym nikomu jej nie pokazywała. Jestem taka ciekawa co tam znajdę, ale jest we mnie jakiś strach. Wiem, że wraz z wiedzą, którą zdobędę będę bardziej narażona na niebezpieczeństwo.

- No cóż raz kozia śmierć. - zachichotałam.

Continue Reading

You'll Also Like

1.9M 111K 44
Moja historia rozpoczyna się wyśmienicie. Nazywam się Amelia Collins. Jestem zwyczajną dziewczyną. Mam 19 lat i staram się czerpać z życia jak najwię...
490K 48.2K 63
Rok 2053 Wysoko rozwinięte badania genetyczne doprowadziły do powstania wielu odmian ludzi. Rodzice zapragnęli wybierać cechy własnych dzieci, mimo ż...
12K 863 24
Blood #2 Część druga Randalyn * Moje imię? Nazywam się Gianny Quinn i jestem księżniczką wampirów. Księżniczką wampirów na wygnaniu. I muszę znale...
802 146 18
Wampiry od wieków towarzyszą nam w opowieściach, filmach, czy legendach, a jeśli bym Wam powiedziała, że nie tylko tam? Ciężki wypadek, brak funkcji...