Erysipelas

By Isaa_lys

16.1K 823 282

Moje życie rozpoczęło się jak każde inne. Radosna rodzina na przedmieściach, mama krzątająca się po kuchni, o... More

Prolog
1.Kłótnia.
Informacja
2.Nowe życie
3.Szczery czy romantyczny ?
4.Nawet Google Cię nie wyszukają.
5. ,,Gra''
6.Nathan.
7.Przgotowania
8.Tajemnica.
9.Księżniczka
10.Jack.
11.Zgoda.
12.Kanapka!
13.Manhattan.
14.,,Neon''
15.,,Café under the rose''.
16.Pamiętnik.
17.Park Strachu.
18.Ups...
19.Raz się żyje.
20.Willa.
21.Pytania.
22.Pocałunek.
23.Pechowy dzień.
24.Nowy pracownik.
25.Gordon.
26.Przeprosiny.
27.Problemy.
28. Wspomnienie.
29.Garnitur.
30. Rozmowa.
32.Zbudujemy Zamek?
33. Zdrada.
34. Strata Przyjaciela.
1.Halloween.
35.Ibiza.
36.Przyjęcie Próbne.
37.Wszystko inaczej.
38.Śmierć.
39.Nie Dla Ciebie.
40.Narzeczona.
41.Zły wybór.
42.Byłabym Lepsza.
43.Pokrewna dusza.
44.Wyjdziesz za mnie?
45. Koniec.
EPILOG
Epilog II
NOWA KSIĄŻKA

31.Panna Młoda.

81 7 8
By Isaa_lys

Rozdział 31.

Miłego czytania! XXXX

,,Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając

o powód smutku, potrafi sprawić,

że znów wraca radość''

****************************

Przez całą drogę do lotnika, Nathan zachowywał się dość dziwnie. Nie patrzył na mnie, nie odzywał się, tylko co jakiś czas odpowiadał na zadawane mu pytania. Humor Gabrielle udzielił się również mi, więc my przynajmniej możemy się trochę pośmiać.

Nasze walizki stoją wypakowane na chodniku, który dzieli parking od niewielkiego lotniska. Jest ono praktycznie całe o szkolne, a na górze widnieje jakaś nazwa.

-No to jak, gotowa na podróż swojego życia?-Gabrielle chwyta mnie za rękę.

-Jasne, a ty Nathan?-Odwracam się do chłopaka, który stoi oparty o samochód.

Na oczach ma założone czarne okulary, a jego głowa obrócona jest w drugą stronę, nie zważając na to, podchodzę do niego i obracam jego twarz w moją stronę. Nie wydaje się z tego powodu zbytnio zadowolony...

-Nie wiem, co Ci jest, ale nie ignoruj mnie, bo masz swoje humorki.-Mówię, po czym szybkim ruchem zdejmuje jego okulary i z powrotem kładę dłonie na jego policzki.

-Amy puść mnie.-Chłopak łapie moje dłonie i ściąga je ze swojej twarzy.-Ja nie jadę teraz... Zobaczymy się niedługo.-Przerywa na chwilę i zaczyna wpatrywać się w moje oczy.- Bądź ostrożna.-Składa pocałunek na moim czole, po czym wsiada do samochodu i zamyka drzwi.

Jest to dosyć dziwne, w szczególności, że przed chwilą zachowywał się, jakby był na mnie obrażony, a teraz bez żadnego wyjaśnienia zostawia mnie na środku chodnika, z mnóstwem pytań w głowie. DZIWNE.

-Amy, choć już!-Blondynka chwyta mnie za rękę i ciągnie w stronę wejścia.

Tam przy kawiarence, która znajduje się naprzeciwko drzwi, stoi ciocia Nathana z jakąś dziewczyną, myślałam, że to ja biorę dużo rzeczy, ale każda z nich ma po trzy walizki. Ja się pytam, one lecą na wesele, czy przeprowadzają do innego kraju? Bo w tej chwili, to już naprawdę zwątpiłam. To może teraz wam coś powiem o tej dziewczynie, więc jest to niska, brunetka.... Włosy ma do ramion, założoną ma białą zwiewną bluzkę z rękawami, a do tego czarną spódnicę do ziemi, niby nic wielkiego, ale prezentuje się to bardzo ładnie.

-Halo!-Blondynka zaczyna machać mi przed twarzą.

-No idę ,idę.-Zaczynam ciągnąć za sobą walizkę i podchodzę do reszty.

Gab podbiega do swojej mamy, jednak ona spogląda na nią surowo, więc dziewczyna przytula nadal mi nieznaną dziewczyną.

-Dzień dobry.-Witam się.

-Witaj.-Odpowiada mi kobieta, po czym przejeżdża po mnie wzrokiem.

Jest to z lekka chamskie z jej strony, sprawia wrażenie, jakby sądziła, że jest idealna i nikt poza nią taki nie jest. Wkurza mnie takie nastawienie, no bo nikt nie jest pępkiem świata, a że kogoś nie stać na drogie rzeczy, buty i naszyjniki, to jest niby gorszy? Nie wygląd świadczy o człowieku, tylko jego charakter, to, jakie ma podejście do życia i do innych ludzi. Szczerze myślałam po tym, jak mnie przeprosiła, że naprawdę jest inna, jednak to tylko były chyba pozory...

-To, gdzie jest panna młoda?-Pyta Gabrielle.

-Powinna niedługo być.-Odpowiada Pani perfekcyjna.

Czuje się dziwnie, ponieważ ja mam na sobie krótkie, czarne spodenki z wysokim stanem, do tego czarną bokserkę i czerwoną koszulę w kratę, a dziewczyny wyglądają zupełnie inaczej... Już wiecie, jak wygląda tamta brunetka, to może powiem wam co ma na sobie ciocia Natha i Gab.

Charlotte ubrana jest w proste spodnie, do tego ma białą koszulę i buty na lekkim obcasie. Włosy związała w wysokiego koka, natomiast kuzynka Nathana ma na sobie kremową sukienkę przed kolana, białe szpilki, na prawe ramie opada warkocz. No i to chyba tyle...

-Ciociu!-Podbiega do nas jakaś wysoka blondynka.

-Cześć Jessica.-Starsza kobieta przytula dziewczynę.

Wydaje mi się, że to jest właśnie panna młoda. Ma również ciemne oczy tak jak reszta jej rodziny , jednak jej styl jest inny. Ma na sobie długie, czarne spodnie z dziurami, crop top i czerwono- czarną koszulę w kratę.

-Ty pewnie jesteś Amy.-Dziewczyna wyciąga do mnie rękę.-Dziewczyna Nathana.

-Nie jestem jego dziewczyną.-Odwzajemniam uścisk.

-Oj to bardzo przepraszam.-Jess (Chyba mogę ją tak nazwać) śmieje się lekko.-Ale myślałam, że znalazł sobie już jakąś normalną dziewczynę.

-Napewno kiedyś znajdzie.-Uśmiecham się.

-Dobra to stąd są już wszyscy, a reszta będzie już na miejscu.

***

Po około godzinie lotu, dziewczyny zamówiły pierwszego drinka i jak dla mnie był on za mocny. Jednak po trzech następnych przestało mi, to jakoś przeszkadzać, dzięki alkoholowi przyzwyczaiłam się już do rodziny Natha i powiem wam, że nie jest tak źle. Rozmawiałam również z mamą Gab i powiedziałam, to co myślę o jej zachowaniu, zaskoczyło mnie to, że przeprosiła mnie oraz swoją córkę i powiedziała, że postara się zmienić.

-Amy, moja droga.... Ty masz chłopaka.-Jessica siada na fotelu obok mnie i podaje mi kolejnego drinka.

-Tak mam.-Odpowiadam, po czym zabieram od niej napój.

-I jak Ci się z nim układa?-Blondynka kładzie swoje nogi na moje.

-Szerze... To średnio. Już sama nie wiem, co do niego czuje, no bo niby jest wszystko okey, ale w jeden dzień jest wszystko pięknie i w ogóle, a następnego znajduje jego zdjęcie, jak obejmuje jakąś laskę.-Mówię na jednym wdechu.

-Myślisz, że Cię zdradza?-Jess zadają to pytanie, nawet nie ma pojęcia ile dała mi do myślenie.

Krystian by mnie zdradził? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, no bo niby go znam, jednak człowieka poznaje się całe życie i tak naprawdę nigdy się nie zna go do końca. Wydaje mi się, że nie byłby w stanie mi tego zrobić, sama nie wiem...

-Nigdy nad tym nie myślałam, ale wydaje mi się, że nie.-Odpowiadam i biorę łyka alkoholu.

-To pomyśl nad tym mała, niektórzy faceci to świnie.

-A twój jaki jest?-Spoglądam na nią.

-Najwspanialszy na świecie. -Uśmiecha się.-Kocha mnie, nie jest bogaty, ale stara mi się dać to, co najlepsze, a najlepsze z nim są wspomnienia. Ma wspaniałą rodzinę, która od razu przyjęła mnie jak swojego. Jest dla mnie bardzo ważny i dlatego chce spędzić z nim reszte mojego życia.

-To, co mówisz, jest naprawdę piękne. Jessica przepraszam, że pytam...Ale ile masz lat?

-A tam, stara dupa ze mnie...24, a ty?

-Osiemnaście.

-Wow, to młoda jeszcze! -Jess zaczyna się śmiać.-Chcesz jeszcze jednego drinka?

-Jasne.-Przecież pannie młodej się nie odmawia.

Blondynka wstaje i idzie tanecznym krokiem do stewardes, a po chwili wraca z kolorowymi napojami, tym samym czasie została włączona jeszcze muzyka. Powiem wam, że tak mogłabym latać zawsze, a nie w klasie ekonomicznej, gdzie nawet za kupienie głupich orzeszków, płacisz więcej niż w sklepie.

-No więc, wracając do naszej rozmowy.-Jess siada tak samo, jak poprzednio.-Jaki masz naturalny kolor włosów?-Bierze w dłoń kosmyk moich włosów i zaczyna zawijać je na palec.

-Yyy jakiś na pewno.-Śmieje się.- Szerze to... były takie pomieszane. W jakiejś części były blond, później ni z dupy część była brązowa. Nie pytaj jak, bo sama nie wiem...

-Okey, pewnie wyglądało to dosyć śmiesznie.-Blondi również zaczyna się śmiać.

-Wyglądało kosmicznie. Wiesz ,jak ktoś by mi źle farbę nałożył, dlatego się przefarbowałam.

-Odraz na fioletowy?-Jessica odkłada pusty kieliszek na stolik.

-Nie, najpierw były czerwone, z czerwonych zrobiły się zielone, a teraz są fioletowe.-Pokazuje na swoją głowę.-Zresztą muszę iść do fryzjera nałożyć sobie mocniejszy kolor.

-Pójdę z tobą!

-Chcesz się farbnąć?-Przecież ładnie jej w blondzie.

-Tak, na szary.-Mówi dziewczyna z uśmiechem na ustach.

-No okey, to pójdziemy razem.- Jest to moja druga ulubiona osoba z rodziny Nathana.

-Obiecujesz?-Wystawia do mnie mały paluszek.

-Obiecuje.-Obejmuje moim palcem jej palec, po czym wybuchamy głośnym śmiechem.

To będzie udany wyjazd.

**************************************************************************

Hejka! Sklejka! Naklejka!

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale po napisaniu 30, miałam taką blokadę, że żadne zdanie mi nie wychodziło i nie czymało się kupy. Ten też wiem, nie jest najlepszy, jednak na pewno lepszy niż te, które wcześniej pisałam.

Miłego dnia!

XXXX

Continue Reading

You'll Also Like

89.3K 8.3K 16
Po pięciu latach w Azkabanie i ośmiu na wygnaniu, owiana złą sławą Lux Hardbrooke powraca do świata czarodziejów. Dumbledore podejmuje kontrowersyjną...
86.9K 5.7K 20
Pierwsza wersja Śmierci Motyla z 2018 roku. Aktualnie pisany jest remake. W 2045 roku spokój zwykłych szarych ludzi został zakłócony. Nieznana dotąd...
1.5M 72.4K 40
"-Czemu mi nie powiedziałaś! - krzyknął ze złością i ze łzami w oczach. -A co miałam ci powiedzieć? "Cześć, jestem Ruby i umieram"? - zaśmiałam się i...
294K 5.7K 130
Witam w mojej pokręconej historii Hailie Monet i Adriena Santana. Wszystko dzieje się po 16 rozdziale diamentu. Nowe życie 22-letniej Hailie, pełne m...