i was wrong || s.m ✔

laurenxwilson tarafından

177K 10K 6.3K

Wszyscy mamy tajemnice.. Czasami są tak wielkie, że sami stajemy się jedną z nich. Żyjemy w bezpiecznym koko... Daha Fazla

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37
coś nowego c:
NOWE OPOWIADANIE

11.

4.2K 321 213
laurenxwilson tarafından

Na prowizorycznym kalendarzu widniało dwanaście kresek. Wytrzymałam dwanaście dni tej niewoli. Brak rozmów z kimkolwiek, brak spotkań z kimkolwiek. Tylko ja, cztery ściany i nieliczne rozmowy z Peterem, który wracał dopiero za dwa dni. Byłam tak spragniona wyjścia na zewnątrz, że gdybym zobaczyła ziemię, rzuciłabym się na kolana i ją wycałowała.

Czułam, że zaczynam świrować. W sensie, bardziej niż zwykle. Przyłapywałam się na tym, że leżę na łóżku wpatrzona w sufit, nie myśląc o niczym konkretnym. Albo, że wyobrażam sobie niestworzone historie podczas mycia naczyń.

Jedyną osobą, która choć trochę trzymała mnie przy zdrowych zmysłach, była Suzanne, która dzień w dzień przychodziła do mojego pokoju, prosząc, żebym poczytała jej Harry'ego Pottera. Jej matka surowo zakazała jej słuchania "tych bredni wyssanych z palca", ale ona miała to gdzieś, tak samo z resztą jak ja. Szeptem i po kryjomu opowiadałam jej kolejne rozdziały historii, która zawładnęła moim dzieciństwem. Czułam się jak dumna mama, kiedy widziałam zainteresowanie w jej brązowych, błyszczących oczach. Wiedziałam, że wyrośnie z niej kolejna fangirl.

Przestałam nawet przejmować się tym, że zazwyczaj to ja pierwsza pisałam do Petera. Wiedziałam, że jest bardzo zajęty i takie tam, ale nie wiedzieć czemu, jego wiadomości zawsze odrobinę poprawiały mi humor. Po tygodniu niewoli stwierdziłam, że chciałabym się z nim spotkać, kiedy te potwory w końcu wypuszczą mnie z domu. Rzuciłam nawet taki temat, ale chłopak go zwyczajnie zignorował. Nie wiedziałam do końca jak to odebrać, poczułam się nawet trochę urażona. Nie zamierzałam przecież rzucać się mu w ramiona (teoretycznie nadal miałam chłopaka), chciałam go tylko zobaczyć. Może miał jakieś kompleksy i myślał, że jeśli go zobaczę to przestanę się do niego odzywać? A może nie potrafił rozmawiać na żywo tak swobodnie jak przez internet? Nie miałam pojęcia, ale nie chciałam nalegać, skoro stanowiło to dla niego jakiś problem. Wierzyłam, że pewnego dnia sam postanowi poznać osobiście tą wkurzającą, drącą ryja dziewczynę z sąsiedztwa.

Mikołaj nie odezwał się już ani razu. Podejrzewałam, że nie zdawał sobie sprawy jak bardzo byłam na niego wściekła. Gdyby tak było, pewnie pisałby mi wywody na temat jego miłości do mnie i takie tam pierdoły, którymi nigdy szczególnie się nie przejmowałam. A może przestało mu na mnie zależeć? A może pojawiła się inna? Tak, to by miało sens. Pewnie jakaś drobna blondynka z dużymi niebieskimi oczami, chudsza i ładniejsza ode mnie. I przede wszystkim będąca pod ręką, a nie po drugiej stronie świata. Ale nie, to niemożliwe. Przecież Mickey mnie kocha. Nie zrobiłby mi czegoś takiego, prawda? To po prostu chwilowy kryzys, który zaraz minie i wszystko wróci do normy. Muszę być cierpliwa, dać mu czas i wolną rękę. Jeśli zrozumie swój błąd, sam do mnie napisze. I tak nie mam nic lepszego do roboty, jak tylko czekać.

Mimowolnie zerknęłam na kalendarz. Jeszcze dwa dni.

Zdawałam sobie sprawę z tego, że powrót Petera niczego nie zmieni. I tak go nie zobaczę, a nasze rozmowy będą wyglądać tak samo jak podczas jego nieobecności. Ale świadomość, że w domu obok jest ktoś, kto nie zostawił mnie w trudnym czasie, podnosiła mnie na duchu. Nawet jeśli było to tylko złudzenie. To śmieszne, jak ktoś nieznajomy, może stać się jedynym powodem, dla którego w ogóle wstaje się z łóżka. Gdyby nie on, prawdopodobnie cały czas bym spała. Odkąd pamiętam miałam skłonności do wpadania w depresję, jeśli nic wokół mnie się nie działo. Wtedy miałam czas na rozmyślanie o sobie, swoich wadach i porównywaniu się do innych w moim wieku, którzy już osiągnęli tak wiele, kiedy ja ciągle stałam w miejscu. Kilka razy wpadłam w takie bagno, z którego z trudem udało mi się wyjść. Wtedy najbardziej pomógł mi Mikołaj, zawsze wiernie czuwający obok. Tym razem zostałam sama. Wszyscy ci ludzie zniknęli na moje własne życzenie.


Nawet Lucas zaczął mnie ignorować, co (o dziwo) wywołało u mnie jeszcze większą wściekłość. Byłam zła za to, że zepsuł mi cały wyjazd jedną głupią akcją, a potem dał sobie spokój. Miałam wrażenie, że zrobił to specjalnie i na nic były mi te wszystkie głupie przeprosiny. Zrobił swoje, a potem zaczął mnie traktować jak powietrze. Z każdym kolejnym dniem w tym domu robiłam się coraz bardziej przezroczysta. Znikałam, a nikomu to nie przeszkadzało.


***


helloitsme: Jeszcze jeden dzień w tym piekle i chyba rzucę się z okna

mvns98: Powiedz kiedy, to rozłożę pod nim trampolinę

helloitsme: Zbyt dużo zachodu

mvns98: Ej

mvns98: Nie zgnoisz mnie?

mvns98: Halo

mvns98: Co się dzieje?

helloitsme: Nic

mvns98: Laura

helloitsme: Od urodzenia

mvns98: Powiedz mi

mvns98: Nie rób niczego głupiego

helloitsme: Serio...

helloitsme: Gdybym faktycznie miała myśli samobójcze, a ty rzuciłbyś takim tekstem, to na milion procent szedłbyś na mój pogrzeb

mvns98: Jezu, wróciłaś

mvns98: Jak dobrze

helloitsme: Bez przesady

mvns98: No co

mvns98: Martwię się

helloitsme: haha

mvns98: Dwa dni i wyjdziesz z domu

mvns98: Minie szybko, obiecuję

helloitsme: Co z tego, że wyjdę z domu skoro i tak nikogo nie znam

mvns98: Mnie znasz

helloitsme: Ty się nie liczysz

helloitsme: Ty byłeś w pakiecie

helloitsme: Jestem beznadziejna

helloitsme: Jesteś jedyną osobą, która chce ze mną rozmawiać a ja i tak cię gnoję

helloitsme: Co jest ze mną nie tak?

mvns98: Mówisz dokładnie tak jak wtedy, gdy byłaś pijana

mvns98: Brałaś coś?

helloitsme: Meh

helloitsme: Nie umiałam zasnąć

mvns98: Jest ktoś z tobą w domu?

helloitsme: Nie wiem

helloitsme: Nie obchodzi mnie to

helloitsme: Ja tylko chcę iść spać

helloitsme: Dobranoc

mvns98: Dobranoc, maluszku

mvns98: Dwa dni

mvns98: Obiecuję

helloitsme: Wiem

helloitsme: Wierzę ci


***


helloitsme: Naprawdę pisałam do ciebie takie głupoty...

helloitsme: Jezuu

helloitsme: Nie wierzę w siebie

helloitsme: Ziemio, pochłoń mnie

mvns98: XD

mvns98: Dwa dni ci zajęło napisanie do mnie?

helloitsme: Umierałam spokojnie ze wstydu w zaciszu mego domostwa

helloitsme: Musiałam się pozbierać

mvns98: Bez przesady

mvns98: Gadałaś gorsze rzeczy

helloitsme: Wat

helloitsme: Niby kiedy

mvns98: ...

helloitsme: CZEKAJ NO MOMENT

helloitsme: przejrzałam nasze rozmowy

helloitsme: NIE MÓWIŁAM ŻADNYCH GŁĘBOKICH RZECZY

mvns98: głębokich jak kałuża

helloitsme: NIE UŻYWAJ MOICH WŁASNYCH TEKSTÓW

helloitsme: GNOMIE

helloitsme: JA CIĘ TU ZARAZ ROZGRYZĘ

helloitsme: DAJ MI MOMENT

mvns98: chyba zjebałem

helloitsme: oj tak


Pozbierałam wszystkie istotne fakty. Peter słyszał mnie pijaną. Widział mnie pijaną. Ale kiedy? Przez okno? W nocy? Kuźwa, było ciemno jak w dupie. Albo był na imprezie. Ale wtedy wiedziałabym, że jakiś znajomy Deana mieszka obok, bo przecież Cecily by mnie o tym poinformowała. Peter nie chce się spotkać. Peter wyjeżdża i nie podaje powodu. I Peter śpiewa. O CHOLERA. Przecież ja znam ten głos. Przecież ja DOSKONALE znam ten głos.


helloitsme: ZABIJĘ CIĘ

helloitsme: JESTEŚ KURWA MARTWY

helloitsme: NIE WIERZĘ ŻE MNIE AŻ TAK OKŁAMAŁEŚ

helloitsme: NIE ŻADEN PETER

helloitsme: JAK JUŻ NIE CHCIAŁEŚ POWIEDZIEĆ PRAWDZIWEGO IMIENIA, TO MOGŁEŚ JAKIEŚ WYMYŚLIĆ, A NIE PODAĆ DRUGIE AMEBO

helloitsme: JAKIM CUDEM DO CHOLERY

helloitsme: HALO

helloitsme: MUF DO MNIE IDIOTO

helloitsme: zw, matka zapomniała kluczy do domu, idę jej otworzyć

helloitsme: I TAK NIE ŻYJESZ



Podbiegłam do drzwi, przekręciłam klucz w zamku i w z powrotem pobiegłam na górę. Byłam tak wkurzona, że byłam w stanie myśleć tylko o swojej cholernej kompromitacji w oczach mojego idola. No i potrzebowałam potwierdzenia, że to faktycznie on. A może jednak nie? Jezu, żeby to nie był on. Chyba o nic nigdy nie prosiłam tak mocno.


helloitsme: JAPIERDZIELE

helloitsme: TERAZ BĘDZIESZ MNIE IGNOROWAĆ?

helloitsme: JEŚLI NIE CHCIAŁEŚ, ŻEBYM SIĘ DOWIEDZIAŁA, TO MOGŁEŚ NIE ZACZYNAĆ TEJ ZNAJOMOŚCI IDIOTO

helloitsme: HAAAALOOO

helloitsme: BĘDĘ CI SPAMIĆ TAK DŁUGO AŻ MI ODPISZESZ


- Nikt ci nie mówił, że trzeba sprawdzić, kto stoi za drzwiami, zanim się go wpuści do domu? - usłyszałam za plecami.





***


Ale ze mnie chujaszek, hyhy :DDD

(komentarze i gwiazdki mile widziane)


Okumaya devam et

Bunları da Beğeneceksin

227K 16.4K 62
"Codziennie wyjawię Ci jedną tajemnicę Wytrwasz do końca?" ^^^^^ #100 w FF - 24.11.2016r. #49 w FF - 14.12.2016r.
21.8K 1.8K 19
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
52.4K 1.9K 43
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
58.6K 2.8K 65
Chat osób z serialu SoyLuna. Może być trochę dziwny. Stworzony przeze mnie. Powód: straszne nudy i głupawka