Sounds fake but okey ~ Kim Ta...

By szuginista

216K 8.5K 4.5K

Dlaczego nauczyciel jest najlepszym kochankiem? Bo najpierw daje palę, a następnie pieprzy przez 45 minut. Ży... More

Opis bohaterów
Serio chłopie?
koncert życzeń
w moim typie
ropucha
taką osobę
I'm shy
Śmierć chodząca
od muzyki...
bitka
tacy niemili
dobrze opiekować
jakiegoś chłopaka
Kino
moją uczennicą
tam gdzie moja matka?!
pielęgniarka
impreza
zdenerwowany Kim
malutka naiwna
jest zajęty
będę miła
weź kogoś innego
po lekcjach
bad boii
dasz radę
Min Gi
Kim ty jesteś?
Słabo mi
nawet nie pytaj
jedzenie
lekarz
hej seksiaku.
księżniczka
tego jeszcze nie grali
kolejny Kim
nie umie się bić?
zawsze możesz
jednak potrafi się bić
nie becz
nowa nauczycielka
mały aniołek z niej
randka?
palant
bezsenna ta noc
będzie gorzej
jesteś słodka?
kocham wypić
wycieczka
basen
jesteś mój
lubię go
chyba jest źle
kup mi jedzenie
też ją lubi?
moje urodziny🔞
moja
zawieszenie
czekałam na to

w łazience

3.5K 146 85
By szuginista

Pov. Aria

Obudziłam się wgnieciona w ciało nauczyciela. Nosz niech to trafi jakiś piorun.

-Panie Kim, panie Kim proszę się obudzić.- mówiłam dosyć wyraźnie.

Nie jakoś konkretnie głośno, ani mocno bo dopiero co wstałam, ale wystarczająco żeby mnie usłyszeć i zrozumieć co mówię.

- Kurde Taehyung obudź się, chyba musisz do szkoły jechać.- powtórzyłam szturchając go po policzku.

Boże drogi jak on śpi to wygląda jak mały puchaty szczeniaczek.

Co tu zrobić żeby go szybko obudzić? Gdybym nie była uwięziona w jego objęciach to chlusnęła bym go wodą, albo zepchnęła z łóżka. Albo cokolwiek innego, ale jak ja leżę obok i nie mam zbyt dużego manewru do rozegrania to tak ciężko.

- Taehyung misiu, ten lekarz mnie podrywa.- powiedziałam szeptając. 

Jak na zawołanie Kim wstał z łóżka, ale zdecydowanie zrobił to za szybko i zbyt gwałtownie, bo wylądował dupą na ziemi, przez co tak bardzo chciało mi się z niego śmiać.

Tak coś właśnie czułam w kościach, że to mi wyjdzie.

- Gdzie ten lekarzyna?- zapytał, ocierając oczy.

- Żartowałam, chciałam cię obudzić zazdrośniku.- usiadłam na łóżku.- chyba musisz iść do szkoły prawda?

Patrzył na mnie gniewnie, ej no próbowałam cię wybudzić inaczej, ale nie dało rady, więc trzeba było reagować jak byłam miła.

- Chorego człowieka tak męczysz?- zapytał wstając, dzięki czemu miałam idealny widok na jego klatkę.

Chory, ale chyba na głowę. No naprawdę, to ja jestem poszkodowana, a on tylko leżał obok. Nic mu nie zrobiłam przez noc, no chyba że go skopałam. W tedy to inna sytuacja.

- Na co ty niby chorujesz?- zapytałam pogardliwie. 

- Na miłość.- powiedział podchodząc do mnie.- bo nie wiem, czy wiesz, że miłość to najbardziej niebezpieczna choroba, bo od razu kładzie do łóżka.

Usiadł no moich udach i zawisnął nade mną trzymając się tylko rurek od łóżka.

Chyba mamy inną definicję miłości.

- Chyba ci się fakty pomyliły.- skomentowałam jego wypowiedź, po czym przewróciłam oczami.

- Kurde ja jak poeta a ty mi tutaj psujesz wypowiedź.- powiedział schodząc ze mnie.

I bardzo dobrze, nie ma co robić tylko poety udawać. Niech idzie do pracy a nie człowieka męczy.

- Jak nie masz kogo udawać to włóż głowę do muszli klozetowej i udawaj Posejdona. - zaczęłam się śmiać.

Chodź jemu nie było do śmiechu, ale mnie to bawiło. Naprawdę, aż mi łezki do oczu napłynęły.

- W łazience można robić zdecydowanie coś innego.- powiedział zagryzając dolną wargę.

Oj chłopie nie próbuj mnie tutaj zbajerować tymi bardzo pociągającymi ustami. Wiem jak są miękkie, ale nie kuś losu.

- Można spać, po dobrej imprezie.- udawałam, że nie wiem o co mu chodzi.

Chodź dokładnie zrozumiałam jego przekaz. Ale nie ma tak szybko ze mną.

Facet wypuścił powietrze z ust i zaczął się ubierać.

- Czyli nie zostajesz bez koszuli? Przynajmniej miałam na co patrzeć.- powiedziałam smutno.

Dla mnie każdy dobrze zbudowany chłopak czy mężczyzna mógłby paradować bez odzienia.

Ja tam nie narzekam.

- Możesz patrzeć na moja przystojną twarz.- puścił mi oczko.

- Pan od muzyki też ma przystojną twarz.- powiedziałam cicho, ale jednak na tyle głośno żeby mnie usłyszał.

Zatrzymał swoje czynności, które właśnie robił.

- przecież ten gościu od muzyki jest starym zgredem.- powiedział zdziwiony.

Ja naprawdę z tego chłopa leje, że on na serio dał się w to wkręcić to masakra. Jest głupszy niż się wydaje.

- ty też jesteś stary.- przyznałam.

Uśmiechnęłam się do niego. Był zdenerwowany, chyba nie lubi jak go nazywam starym. No cóż takie życie, już młodszy nie będzie.

- Ale to moją jesteś ulubienicą, chodź wiem, że on też cię lubi.- powiedział łapiąc za mój podbródek.

Ale nikt nie powiedział, że ty jesteś moim ulubieńcem. Nie dane mi było nic powiedzieć, bo jedynie dał mi krótkiego całusa w czoło, po czym zabrał swoje rzeczy i wyszedł z pokoju.

- To było mocne.- złapałam się zdrową ręką za czoło.

Zaczyna mi mącić w głowie, nie podoba mi się to.

💌💗

hej, hej

pozdrowienia z lekcji, co macie aktualnie? ja matematykę.

Continue Reading

You'll Also Like

81.9K 2.9K 30
Obudziły mnie krzyki rodziców. Co ja sobie myślałam tak było codziennie. Popatrzyłam się na zegarek który stał na szafce nocnej. Była 7:40. Zostało m...
10.2K 1.3K 32
Jimin to samotny ojciec trzylatka o imieniu Minho. Pewnego dnia spotykają Youjung, którą chłopiec zaczyna nazywać mamą. Jimin chce spełnić prośbę swo...
13.4K 996 34
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...
240K 4.5K 49
opisy scen z bangtanami z Tobą w roli głównej. [a/n] przepraszam za 3/4 dotychczasowych reakcji, pisanych gdy dopiero zaczynałam przygodę z BTS (kie...