#3 Egzamin i nowe znajomości

122 10 1
                                    

𝒀𝒐𝒖𝒌𝒐
O godzinie 7 rano z objęć Morfeusza wyrwał mnie budzik.
-Jejku.. to już za chwilkę- mruknęłam i wstałam niechętnie z łóżka. Poszłam prosto w stronę kuchni i przygotowałam dla siebię śniadanie.
-Hej siska- ze swojego pokoju wyszedł Eijro, którego najwyraźniej również obudził mój budzik.
- Hej brachij- zbiłam z nim żółwika. Zwykłego. Bez użycia darów jakiegokolwiek z nas. Wiedzieliśmy że nie można przemęczać się przed tym wielkimi wydarzeniem. Poszedł do kuchni i wrócił z miską płatków. Usiadł na przeciwko mnie i jedliśmy bez słowa. W końcu postanowiłam przełamać tę niezręczną ciszę.

-Stresik?
-Nawet nie wiesz jaki- popatrzył mi w oczy, wzrokiem jakiego bym się mogła spodziewać. Wzrokiem pełnym strachu i zmartwienia.
- A co to za mina?- uśmiechnęłam się, chociaż w środku nie zbierało mi się na skakanie z radości- razem z czarnymi włosami miałeś porzucić tę niepewność, co nie, Red Riot? - stuknełam go w ramię i od razu się rozpromienił. Tak działa siostrzana moc!
-No dobra. Dostanę się do tej szkoły, ale pod warunkiem że ty też- uśmiechnął się szeroko.
-Będe starać się ze wszystkich sił- prychnęłam i znów zabrałam się za jedzenie. Jednak bracia też wiedzą jak poprawić humor. Gdy obydwoje skończyliśmy, do kuchni weszła mama, jeszcze w piżamie.
-To dziś macie ten egzamin?- pyta. Dziwne że jest jeszcze w domu. Zwykle wyjeżdżała do pracy przed siódmą.
-Ta- odpowiadam bez emocji. Po śmierci ojca nie miałyśmy najlepszych kontaktów. Myślała, że to moja wina. Byłam bardziej dumą tatusia, która chętnie trenowała dar. Właśnie... ojciec. Ciekawe czy byłby dumny. Byłby dumny na pewno! Przecież to on nauczył mnie tak naprawdę wszystkiego co umiem do tej pory. Każdego ruchu. Defensywy i ofensywy.

-Wiesz, mamo. To dla nas ważny dzień- zaczyna Eijiro. W przeciwieństwie do mnie on był synalkiem mamusi, nie przepadajacym za używaniem własnego daru. To zmieniło się dopiero niedawno. Nie wiem sama czemu, ale zmienił się diametralnie. Przefarbował włosy i zerwał z wizerunkiem słabego.
-Tak, wiem. - ziewnęła i wróciła do sypialni.
-Żadnego powodzenia?-prycham, ale tak, żeby słyszał tylko Shittyhair

Przebrałam się w przygotowane wczoraj ubrania i usiadłam na łóżku czując na brzuchu przeszywający ból. Podwinęłam więc koszulkę, żeby zobaczyć co jest jego źródłem. Zauważyłam, że siniaki po ostatniej bójce z Eij powiększyło się i stały żółtozielone.
-Świetnie- mruknęłam- że też musiałam dać się obić wczoraj- wzruszyłam ramionami i posmarowałam brzuch żelem przeciwbólowym. Często niechcący robiliśmy sobie krzywdę. Raz skończyłam że złamanym mostkiem i żebrami, a Eijro z poparzeniami trzeciego stopnia.

Mieliśmy wtedy po 11 lat, a poszło o to kto będzie oglądał tamtego wieczoru telewizję. W końcu ani on nie obejrzał filmu dokumentalnego o Crimsonie Riocie, ani ja relacji na żywo z koncertu. Przeszłam wtedy nieskomplikowaną operację czegośtam... Już nie pamiętam, lecz pozostały mi po niej dwie blizny. Jedna idącą wzdłuż mostka, a druga nieco pod siódmym żebrem. Idiota skończył z blizną po poparzeniu na powiece i ręku. Wspominając to mimowolnie się uśmiecham. W końcu przychodzi czas na wyjście. W końcu trzeba dojechać, poznać przeciwników i obrać strategię. Wstaję i wchodzę do pokoju brata bez pukania.
-Czerwony idioto, Idziesz?- zastaję go siedzącego na łóżku i patrzącego smutno przez okno. Podchodzę do niego,kładę mu na ramieniu rękę i strzelam z niej prądem na tyle słabym, żeby nic mu nie zrobić, jednocześnie na tyle silnym, by to poczuł- będzie dobrze bro
-Jasne że tak sis. Nie o to się martwię- wstaje i wymusza uśmiech- a wracając do pytania. Jasne że idę. Ktoś to musi zdać- zabiera bluzę z krzesła i wychodzimy.
-Bo... Mam dość głupie pytanie-zaczynam
-Huh?
-Czy... Na pewno zerwałeś już z tym starym Eijiro, który boi się skrzywdzić kogoś innego?- na początku był zbyt słaby, by zrobić coś komukolwiek. Później trochę się wzmocnił, i czasem walczyliśmy ze sobą. U mnie od zawsze było inaczej. Od małego byłam "tą mocniejszą"

Say Goodbye | 𝑻𝒐𝒅𝒐𝒓𝒐𝒌𝒊 𝒙 𝒐𝒄 | Edytowane Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang