#16 Stary przyjaciel

11 2 0
                                    

Dabi

Obserwując pierwszaków z bohaterskiej bez problemu dostrzegam Volt. Zaraz potem zauważam Shoto.
Tyle rzeczy chciałbym mu powiedzieć. Za tyle rzeczy chciałbym go przeprosić.
Z resztą, to nie ja powinienem go przepraszać.

To Endavour zniszczył nam obu życie. To przez niego muszę żyć w ukryciu. To przez niego Shoto ma traumę. Przez niego Natsuo porzucił marzenia o bohaterstwie. Przez niego matka leży w szpitalu, a Fuyumi musi zajmować się domem.
Endavour. Nie zasługuje na bycie nawet numerem dwa.
Nie zasługuje na miano bohatera.
Nawet na miano człowieka.

A, właśnie. Pewnie niektórych z was ciekawi jak dostałem się na teren treningowy UA. Odpowiedz jest prosta niż się wydaje.
Pomimo licznych zabezpieczeń, główne wejście do liceum UA jest całkiem zwyczajne.  Oczywiście wystarczyła drobną charakteryzacja blizn i osiągnięcie wyglądu normalnego człowieka.
Na spokojnie wszedłem do placówki. Następnym krokiem było wejście na obiekt treningowy klasy pierwszej.
Dla doświadczonego złoczyńcy nic specjalnego.

Siedziałem sobie na dachu jednego z budynków, ale mój spokój przerwał głos z tyłu.
-Dawno cię nie widziałem Dabi- odwróciłem się zaskoczony- a może wolisz Touya

Za mną stał Hawks. No bo kto inny..

-Ah, Takami. Prawie możnaby powiedzieć, że się za tobą stęskniłem. Szkoda tylko, że nie spotykamy się na piwie, jak normalni ludzie.

-Może tak by było, jeśli nie byłbyś poszukiwany w większości prefektur w Japonii.

-A może gdybyś nie lizał tak dupy mojemu ojcu?- wiadomo, mimo swoich ponadprzeciętnych umiejętności i uroku osobistego, Hawks był znany przede wszystkim z bycia niegdyś blisko Endavoura.

-Widzę nic się nie zmieniłeś- westchnął i usiadł obok mnie- co tu robisz podglądając dzieci na treningu?

Ups?

-A ty? Boisz się że ktoś zajmie ci miejsce najmłodszego superbohatera?- odwróciłem pytanie w nadziei że zdezorientowany Hawks odpuści.
-Nie, byłem u dyrektora dogadać sprawę praktyk w kolejnym semestrze i pomyślałem że rzucę okiem na przyszłych pracowników.

-Powiedzmy że robię to samo- Westchnąłem.
-Uu... Touya-senpai werbuje przyszłych złoczyńców - zaśmiał się blondyn- wyobraź sobie. Za kilka lat nie tylko my będziemy ze sobą walczyć. Przyszłe pokolenia bohaterów i złoczyńców będą dzieliły wspólną przeszłość, której częścią będziemy my! Czy to nie wspaniałe?

Nie. Ta myśl wcale nie była wspaniała.
Liga złoczyńców wlaczy po to, żeby bohaterowie nie zajmowali się własną sławą, tylko faktycznym "ratowaniem świata" jakkolwiek abstrakcyjnie by to nie brzmiało.
Z tego samego powodu Stai poświęcił życie, a ja i inni stawiamy się na szali.

-Ciekawe czy ktoś z 1A będzie miał kiedyś podobny dylemat jak ja...
-Zamknij się Takami- wypaliłem - z resztą, jakie ty masz dylematy?
-Czy w tym momencie złapać cię i oddać policji, jak zrobiłby dobry bohater, czy jednak odejść w spokoju, przez wzgląd na naszą głęboko zakorzenioną przyjaźń oraz fakt, że jestem wdzięczny, że mnie nie zabiłeś.

-Nie odbieram żyć od tak. Muszę mieć powód- westchnąłem, a Hawks odleciał.

Chociaż, jak dobry powód trzeba mieć, aby kogoś zabić? Czy wystarczy, że dana osoba zadziała ci na nerwy, czy musi się postarać? Zasłużyć na zostanie zabitym właśnie przez ciebie.
Z resztą, czemu super anty-bohater, jeden z bardziej poszukiwanych złoczyńców w całej Japonii miałby się zastanawiać z każdą kroplą krwi przelanej w imię... Tak na prawdę czegokolwiek.

Bycie złoczyńcą nie było już dla niego ochroną, czy nową tożsamością. Stało się już stylem życia. Nie zawahał się nawet ustawić własną śmierć, na tyle nie obchodziła go nawet jego rodzina.

Z resztą, co ma powiedzieć Shigaraki, Toga, Twice i każdy inny złoczyńca.

Kiedy zbacza się z domyślnej drogi dobra, na drogę równoległą, ale jakże odmienną?
Odpowiedź jest prosta. Czyniąc dobro nie musimy mieć powodu. Sprawia to chwilę euforii dla wszystkich wokoło.
Zło natomiast ma głębszy sens. Chce powodować i wskrzeszać bunt. Zmiany. Od czasu, gdy Stain wygłosił swoją odezwę o byciu bohaterem i zasiał w społeczeństwie ziarno powątpiewania w system bohater-złoczyńca liczba przestępstw dokonywanych przez cywili znacznie wzrosła.

I dobrze - ludzie przestali być bierni co do spraw toksycznego środowiska najlepszych bohaterów i polityków.  Zaczęły powstawać podziemia, ruchy oporu i ligi.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta:
Wow, super, bohater uratował kota ważnego polityka z drzewa!
Ale fajnie! Zamknęli złodzieja który obrabował dziesiątki domów!
Ale, czy ktoś pomyślał, że bohater ratując tego sierściucha kierował się tylko sławą, kasą i rozgłosem? Czy ktoś, ktokolwiek wpadł na pomysł, że ten biedny, młody chłopak okradał te domy, aby wyżywić chorą matkę i trzech braci?

Nie.  Tych złych gości wszyscy mają w dupie.
A zło dzieje się dalej, dalej będzie się działo i tylko będzie zwiększało swoją objętość.
Pochłonie coraz więcej żyć, coraz więcej łez, potu i bólu. 

Nic się nie zmieni.  Może oprócz tego, że pomszczę moje dzieciństwo. Youko pomści ojca. Toga w końcu znajdzie kogoś kto ją polubi. Twice będzie mógł znaleźć siebie, a Tomura wybaczy sobie i swojej rodzinie.

Zło jest personalnym wyborem każdego z nas.
Wystarczy tylko obrać cel o dążyć do niego za wszelką cenę.

Nawet po trupach.

_______________________
Aaa dzień dobry wieczór widzowie!!
Dawno mnie nie było heh
Wybaczcie!!! Ale szkoła dała popalić.
Mam nadzieję, że ktoś jeszcze czeka na dalszy ciąg historii --?
Jeśli tak, zostaw po sobie jakiś ślad i zmotywuj moją leniwą dupę do pracy!!

Pozderki- Charlie

Say Goodbye | 𝑻𝒐𝒅𝒐𝒓𝒐𝒌𝒊 𝒙 𝒐𝒄 | Edytowane Where stories live. Discover now