2

841 53 6
                                    

                -Znowu deszcz! – krzyczy Jack Shepard. Jego głos jest tak donośny, że nawet z słuchawkami na uszach wyraźnie słyszę każde jego słowo.

 Jack jest typem szkolnego przystojniaka, którego można znaleźć w każdej ze szkół. Jego blond loki mają wiele fanek, w których gronie kiedyś znajdowałam się ja. Do czasu kiedy Gabi nie zaczęła z nim chodzić. Dobrze wiedziała, że jest jednym z nielicznych chłopaków, na których zwróciłam uwagę. Chciała zrobić mi na złość i pokazać kto tu rządzi. Shepard na pewien czas opuścił swój stolik pełen elity i przesiadł się do nas. Przez to znienawidziłam porę lunchu. Z kilometra można było zauważyć to, że Gabriela robi wszystko tylko po to aby mnie upokorzyć. Nie było dnia, aby nie powiedziała czegoś dotyczącego mojego zadurzenia w blondynie. Klara czasami zdobywała się na parę słów obrony, ale przez większość czasu uważała uwagi swojej przyjaciółki za nieszkodliwe, wręcz zabawne.

                -Nienawidzę deszczu. – odezwała się Mia siostra bliźniaczka wcześniej wspomnianego chłopaka.

                Ja osobiście kocham deszcz. Wiedziałam, że kiedy tylko wyjrzę za okno będę widziała pustki na ulicy. Wszyscy tak jak ja będą znajdowali się w domach. Nie będę musiała ponownie oglądać ich szczęścia, którego tak bardzo pragnęłam. Oczami wyobraźni widziałam jak siadam na swoim wygodnym, brązowym fotelu i zagłębiam się w lekturę, w międzyczasie podziwiając delikatne bębnienie deszczu w szyby.

                 Autobus zatrzymuję się, a ja pośpiesznie wstaję ze swojego miejsca i staram się jak najszybciej dojść do wyjścia. Najbardziej nienawidzę bezczynnego czekania w kolejce. Wolę tego uniknąć.

                Jako pierwsza wychodzę w obskurnego, żółtego pojazdu i zalewa mnie pierwsza fala zimna. Szybko się do niej przyzwyczajam. Z lekkim uśmiechem na twarzy zaciągam się wilgotnym powietrzem. Na głowę naciągam kaptur, po to tylko aby nie zmoczyć swoich włosów. Nigdy nie noszę przy sobie parasolki. Jest dla mnie całkowicie zbędna. Choć później moje ubrania są całe mokre to nie jestem w stanie zrezygnować z tego uczucia, które ogarnia mnie kiedy na swoim ciele czuję chłodne krople cieczy. Przez tą chwilę czuję, że żyję.

                Otwieram masywne, dębowe drzwi mojego domu. To dzięki temu jak wygląda przez pewien czas miałam paru znajomych. Szybko zorientowałam się, że chodzi im tylko i wyłącznie o mój majątek, a nie o to jaka jestem.

                Bogaty wystrój domu wynika z tego, że moi rodzicie zarabiają sporą sumę pieniędzy. Moja mama Megan jest znanym w całym kraju prawnikiem. Wbrew pozorom wcale nie spędza całych dni w pracy. Jej klienci bardzo ją sobie cenią, dlatego są w stanie czekać na jej usługi bardzo długi czas. Swój sukces zawdzięcza wielu czynnikom między innymi to, że wszyscy jej krewni studiowali prawo. Natomiast mój tata Michael jest świetnym chirurgiem plastycznym. Oboje mają nadzieję, że w przyszłości będę odnosić takie sukcesy w pracy jak oni.

                Wchodząc do środka słyszę dobiegające odgłosy kreskówek oglądanych przez mojego dziesięcioletniego brata Milo. Jest dokładnym przeciwieństwem mnie samej. Ja w jego wieku pilnie uczyłam się i czytałam multum książek on natomiast chyba nigdy w życiu nie trzymał w ręce ani jednej. Całymi dniami najchętniej oglądałby telewizję, albo grał na komputerze. Mimo tego, że czasami jest bezczelny i wredny to z łatwością znajduję wielu przyjaciół. Prawdziwych przyjaciół, którzy są w stanie skoczyć za nim w ogień. Zazdroszczę mu tego.

                Choć tego nie okazuję to bardzo kocham swoją rodzinę. Są jedynymi ludźmi, którzy choć w małym procencie wiedzą jaka jestem. Nikt inny nie wie o mnie tak wiele.

WHO AM I?Where stories live. Discover now